Portugalia: Zamieszanie wokół zarobków premiera

fot.24sata.hr
fot.24sata.hr

Parlament w Lizbonie oczyścił premiera Pedra Passosa Coelho z zarzutów pobierania nielegalnych zarobków w okresie, kiedy sprawował on mandat deputowanego.

W poniedziałkowym oświadczeniu biura Zgromadzenia Republiki podano, że polityk miał prawo uzyskiwania dochodów także z innych źródeł.

Informacja opublikowana przez biuro sekretarza generalnego Zgromadzenia Republiki może być kluczowa w szybkim zamknięciu toczącego się śledztwa wobec socjaldemokratycznego premiera Portugalii.

Deklaracja, w której Pedro Passos Coelho miałby się zobowiązać do osiągania wpływów finansowych wyłącznie z budżetu parlamentu, nie istnieje. Oznacza to, że nie miał on prawa do dodatkowej kwoty diety deputowanego stanowiącej wartość 10 proc. zarobków parlamentarzysty

— napisano w dokumencie.

Przedstawiciele biura sekretarza generalnego Zgromadzenia Republiki wyjaśnili, że Passos Coelho nie wnioskował o taki dodatek ani nigdy go z kasy parlamentu nie pobierał.

W czwartek portugalskie media ujawniły, że wymiar ścigania wszczął śledztwo wobec premiera Passosa Coelho, oskarżonego o niezgodne z prawem przyjmowanie wynagrodzeń w połowie lat 90., podczas jego czteroletniej kadencji deputowanego. Polityk miał w tym samym czasie otrzymywać środki, szacowane na 150 tys. euro, od spółki Tecnoforma, w której władzach zasiadał. Media sugerowały, że Passos Coelho nie miał prawa do pobierania innego wynagrodzenia niż dieta parlamentarzysty.

Minęło dużo czasu od tamtej kadencji parlamentarnej. Trudno mi dziś precyzyjnie określić, na jakiej umowie sprawowałem moją funkcję i pobierałem wynagrodzenie. Dokładnej odpowiedzi na ten temat należałoby oczekiwać od samego parlamentu

— tłumaczył w sobotę Pedro Passos Coelho.

Według mediów śledztwo wobec premiera zostało wszczęte przez Centralny Departament Śledczo-Karny (DCIAP) w Lizbonie na wniosek prokurator generalnej Joany Vidal, u której zadenuncjowano Passosa Coelho. Informacja o rzekomo niezgodnych z prawem zarobkach polityka miała wpłynąć na jej biurko w tym roku.

W trakcie prowadzonego śledztwa inspektorzy badają również, czy Tecnoforma była w 2004 r. uprzywilejowywana przez gabinet kierowany przez innego socjaldemokratę, Jose Manuela Barroso.

Zgodnie z doniesieniem o możliwym przestępstwie rząd miał faworyzować portugalską spółkę w konkursach publicznych na prowadzenie szkoleń w gminach opłacanych z funduszy unijnych.

W czwartek wymiar ścigania ujawnił, że wszczął również dochodzenie wobec byłego szefa Portugalskiej Partii Socjaldemokratycznej Luisa Filipe Menezesa. Sprawa dotyczy kontraktu, jaki polityk, jako burmistrz miasta Vila Nova de Gaia, miał w 2012 r. renegocjować z wchodzącą w skład grupy Mota-Engil spółką Suma, zajmującą się oczyszczaniem miasta. Menezes miał tym samym przyczynić się do pozbawienia lokalnego budżetu kwoty 150 mln euro.

ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.