Wszelkie granice zostały już zatarte? Szokujący atak na Krucjatę Różańcową. Mężczyzna oddał mocz na modlących się. ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Krucjata Młodych
Fot. Krucjata Młodych

Kampania niszczenia podstaw chrześcijańskiej cywilizacji dotarła do Wrocławia. Miasto było świadkiem zdziczenia i skandalicznego ataku na osoby modlące się. Działacze Krucjaty Młodych zostali zaatakowani przez jednego z mężczyznę. Pijąc piwo podszedł on do osób publicznie odmawiających różaniec i… oddał na nim mocz. Niestety policja proszona o interwencję nie schwytała mężczyzny.

Wydarzenia miały miejsce w sobotę. Działacze Krucjaty Młodych modlili się wtedy na wrocławskim Rynku na różańcu. Ustawili się na jednej z głównych ulic, podnieśli sztandar i rozpoczęli modlitwę różańcową w intencji wynagrodzenia Matce Najświętszej i Chrystusowi za publiczny grzech homoseksualizmu. Przechodnie chętnie przystawali, przysłuchiwali się modlitwie, prowadzonej po łacinie. Część osób włączało się w modlitwę.

Jednak nie wszyscy byli w stanie uszanować modlących się.

Wśród słuchających zdarzyły się jednak osoby, na których pobożne wezwania zadziałały jak płachta na byka. W pewnym momencie w odległości ok. 50 metrów dobiegł głos mężczyzny w średnim wieku z kuflem piwa w ręku. Zaczął on coś bełkotać i krzyczeć wulgarnie w stronę modlących się. Jednocześnie zagroził w niecenzuralnych słowach, że zaraz odda na nich mocz. Swoją groźbę zrealizował. Stanął obok modlących się i oddał mocz

- relacjonują działacze Krucjaty Młodych.

Modlący się młodzi ludzie uznali, że nie będą reagować na zachowanie mężczyzny i kontynuowali modlitwy.

Liczna grupa gapiów, którzy obserwowali zdarzenie stała skonsternowana i zszokowana jego przebiegiem. Prawdopodobnie ci przechodnie nigdy wcześniej nie widzieli na własne oczy tak bydlęcego zachowania. Jak się później okazało, ten człowiek przyznał się do bycia homoseksualistą

- pisze dalej Krucjata Młodych.

Mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia. Jednak całe zajście zostało dobrze udokumentowane. Krucjata zapowiada, że będzie chciała doprowadzić do pociągnięcia agresora do odpowiedzialności.

Organizatorzy upublicznią wizerunek sprawcy i zwrócą się do mieszkańców Wrocławia o pomoc w jego identyfikacji. Skierują się także z oficjalnym zawiadomieniem na policję. Niestety, próba zwrócenie się do funkcjonariuszy policji o interwencję bezpośrednio po zdarzeniu zakończyła się odmową. Pokazuje to, że uwaga policjantów jest raczej zwrócona na ściganie za „kolportaż ulotek” i „używanie tuby pielgrzymkowej” (pod takimi pretekstami przerywane były poprzednie manifestacje Krucjaty) niż karanie osób siejących powszechne zgorszenie i dopuszczających się czynnych napaści

- czytamy na stronie Krucjaty.

Jej relacja kończy się uwagą, że zajście z Wrocławia jest „dowodem na słuszność podejmowanych przez Krucjatę działań”.

Prawda o homoseksualizmie, a w szczególności modlitwa różańcowa wywołują furię przeciwników tradycyjnych zasad. Dopuszczają się oni już nie tylko wyzwisk i szkalowania, ale coraz częściej stosują agresję fizyczną, a nawet dopuszczają się zwierzęcych zachowań, jak oddawanie moczu na swoich przeciwników

- piszą organizatorzy modlitw.

Jak widać kampania nienawiści wymierzona w Kościół i wartości chrześcijańskie przynosi coraz bardziej niepokojące skutki.

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych