Donald Tusk wezwał do bojkotu referendum, które może odwołać prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Teraz każdy urzędnik samorządowy, każdy nauczyciel opłacany z kasy miasta, każdy działacz PO, który pójdzie do lokalu wyborczego, co odnotowywane jest na liście wyborców, co jest jawne – naraża się na konsekwencje nieposłuszeństwa. Narażają się nie tylko ci, którzy chcą odwołać panią prezydent, ale i ci, co chcą głosować za nią.
Ten nacisk jest równoznaczny z odebraniem sporej grupie społecznej możliwości swobodnego wyboru.
Tak więc słowa premiera to nie tylko zaprzeczenie uczestnictwa, czyli obywatelskości, co podkreślają niemal wszyscy eksperci i publicyści. Takie wezwanie łamie podstawowe zasady demokratycznych wyborów – zasadę tajności i przez to także wolności.
Demokracja staje się fikcją. To oczywiste.
Czy my, polscy obywatele, mamy zgłaszać skargi do Brukseli, do Strasburga, że członek UE – Polska, staje się z ducha i litery państwem niedemokratycznym? Że rozwala fundamenty Unii? Czy premier, czy nasz kraj chce spotkać się z zarzutem łamania "wartości europejskich", co teraz przypisuje się Węgrom?
Panie premierze – prosimy o opamiętanie. O odwołanie tego skandalicznego apelu. O wezwanie warszawiaków do jak najliczniejszego udziału w referendum.
Kornel Morawiecki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162681-pracownik-magistratu-ktory-pojdzie-na-referendum-bedzie-na-cenzurowanym-demokracja-staje-sie-fikcja-to-oczywiste