Krystyna Grzybowska dla wPolityce.pl: Głupi to kupi. "Głupota ogarnęła szerokie warstwy twórców i odtwórców wszelkiej profesji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Dowiedzieliśmy się, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zareagował na zapowiedź premiera Wielkiej Brytanii o zamiarze cofnięcia zasiłków na dzieci imigrantów pozostających w kraju. Głównie dzieci Polaków.

Istotnie minister od zagranicy zatwittował bystrze, co następuje: "Jeśli Polak jest brytyjskim podatnikiem, to chyba z prawem do ulg i przywilejów? Zresztą Rodacy, wracajcie". I rodacy wracają na zew Radka, najpopularniejszego spośród ministrów rządu Donalda Tuska. Jest lubiany, bo jego wypowiedzi oraz wpisy obfitują w intelektualne skarby myśli i mowy. W sam raz skierowane do idiotów, którzy wierzą w każde słowo władzy. Bo władza ma rację, zwłaszcza jak włada obcym językiem i posiada w domu kościelne organy. Najbardziej zachwycił mnie ten apel o powrót do kraju. Po to, żeby zamiast na brytyjskim tyrać na polskim zmywaku, jeśli jakiś się znajdzie. A jak nie, to nie tyrać i żyć na garnuszku rodziców, dziadków oraz na zasiłku dla bezrobotnych, jak dadzą. Już widzę te tłumy rodaków na londyńskim lotnisku, tłoczące się w kolejce do tanich linii lotniczych.

Dzięki wypocinom na Twitterze notowania Sikorskiego wzrosną jeszcze bardziej, bo głupcy, a jest ich w Polsce niemało, są poruszeni do głębi patriotycznym wydźwiękiem wpisu ministra, który polskich poddanych Brytoli nazywa rodakami. Nie każdy może być rodakiem Sikorskiego. Ale każdy może być bezrobotny i to z winy brytyjskiego premiera, który z niezrozumiałych dla nierozgarniętych odbiorców medialnego bełkotu, jest wstrętnym kapitalistą, gnębiącym lud pracujący III RP. Można w nieskończoność cytować złote myśli polityków trzymających władzę i ich popleczników. Czyli celebrytów, bo uprawianie polityki odbywa się w Polsce za pomocą telewizji i Twittera, a uprawiający ją plotą co im przyjdzie do głowy, nawet gdy nic w niej nie mają.

Nic dziwnego, że premier Tusk celebrował swoją wizytę w domu rodziny Wandy Gawron, niezapowiedzianą ma się rozumieć, i zapewnił, że się do niej w ciągu dwóch godzin bardziej przywiązał niż do swoich współpracowników przez 5 czy 10 lat. W polskich domach rozległ się na to zbiorowy i narodowy jęk zachwytu nad dobrocią i miłością, jaką premier obdarza rodziny. I jaki odważny oraz szczery - nie lubi swoich współpracowników, choć z kręci z nimi lody od 10 lat.

Celebryctwo adresowane do ludzkiej, to znaczy polskiej głupoty, jak się okazuje nie ogranicza się do polityków tzw. elit i im podobnych funkcjonariuszy frontu propagandy. Coraz aktywniej udzielają się ludzie z frontu kultury. Celują w tej działalności przedstawiciele starszej oraz starej generacji. Aktorzy, reżyserzy i ludzie show biznesu. Nauczeni własnym doświadczeniem z czasów PRL - usilnie atakują przeciwników władzy, przekonani, zresztą słusznie, że władza da żyć i zarobić. A opozycja nie. Kiedyś popularne było powiedzenie: głupi jak tenor. Czasy się zmieniły i głupota ogarnęła szerokie warstwy twórców i odtwórców wszelkiej profesji. Towarzyszy jej chamstwo, nabyte w czasach, gdy Polską rządzili faceci z dyplomem czteroklasówki, zwłaszcza w ministerstwie spraw wewnętrznych, gdzie panowała zasada: nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera.

Znany aktor Daniel Olbrychski pozwolił sobie na żart na temat wraku tupolewa, którego Rosjanie nie chcą Polsce zwrócić, słowami: "niech się jeszcze Polacy powygłupiają trochę". Inny aktor, Jerzy Stuhr zapewnił, że nie przyjąłby roli w filmie o Smoleńsku, bo on nie występuje "w kłamliwym widowisku". A czy reżyser Antoni Krauze zaprosił go do grania w swoim filmie? Mądry, kulturalny odbiorca takich wypowiedzi puknie się w głowę, ale głupi to kupi. I dlatego trwa akcja ogłupiania społeczeństwa, bo głupimi ludźmi łatwo rządzić. Wystarczy wypuścić do mediów takich samych głupców i prostaków i dać im wygadać się do woli.

Gorzej z mądrymi, których na szczęście jest w naszej Ojczyźnie bardzo wielu. Takich, którzy analizują rzeczywistość i wyciągają wnioski. I nie dają się ogłupić. Co z takimi zrobić? Załatwić, wyeliminować, pozbawić środków do życia. Najlepiej za pomocą haków. Żeby się więcej nie wygłupiali. Służby to załatwią.

 

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz nabyć archiwalne numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

Nr.6/2013 z filmem"Trwajcie! Janusz Kurtyka, IPN 2005-2010"

Miesięcznik

Nr.5/2013 z filmem "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia"

Miesięcznik

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych