Nie wiem, czy pójdę na film o beznadziejnym człowieku. Chociaż powinienem; trudno wypowiadać się o czymś, czego się nie widziało.
Mniej więcej wiem, czego się spodziewać – bardzo dobry, charyzmatyczny aktor, profesjonalny scenarzysta, rutynowany i nagradzany reżyser, producent z furą pieniędzy; to wszystko powinno gwarantować zawodową, topową produkcję filmową.
Ja jednak nie przyłożę ręki do finansowania tego obrazu. Nie kupię biletu. Może obejrzę kiedyś przy okazji u znajomych z płyty DVD. Lub zobaczę w telewizji (na pewno będą jeszcze to puszczać, i to wielokrotnie).
Zapytacie: dlaczego „nie”?
Ano – z tego samego powodu, dla którego nigdy nie kupiłem „NIE” Urbana czy „GW” Michnika... Czasami przekartkowałem gdzieś w poczekalni czy w samolocie, aby wiedzieć, co w trawie piszczy. Ale nigdy nie dałbym tym panom zarobić. Nawet gdyby dołączyli swej gazety medalik, kalendarz z papieżem czy plakat z Piłsudskim...
P.S. Przy okazji zadaję sobie pytanie – czy talent może służyć złej sprawie? Bo jeśli to tylko kwestia ceny – to każdej z artystycznych profesji bardzo jest blisko do najstarszego zawodu świata...
Wyczytałem, że we wspomnianym wyżej filmie przewija się w tle wolnościowa muzyka; kultowe przeboje niepokornych kapel mojej młodości...
Tu aż się prosi o wierszowany komentarz (z tomiku „Pro Publico Bono”):
JESZCZE BĘDZIE PRZEPIĘKNIE...
„Jeszcze będzie normalnie... Jeszcze będzie przepięknie...”
Rockman Lipiński Tomasz – ni śpiewał to, ni stękał.
Wiodące media w eter głos transmitowały,
I płynął śpiew z Platformy! Donośny, wspaniały...
Pamiętam słowa one, pomnę ich znaczenie,
Gdy nadzieję dawały, wieszcząc przeznaczenie...
Nie rozumiałem wtedy słów innego barda:
Że mury rosną dalej – mimo „zmiany warty”...
Dziś, kiedy zgrany refren niecnej sprawie służy,
Każde nowe wybory otrzepią go z kurzu.
Sypną możni srebrniki za te same strofy;
Nic to, że taka piękna idzie katastrofa!
Morał z tej opowieści jawi się ostatni:
Temu będzie przepięknie, komu płaci płatnik...
P.S.
Lecz czasem myślę sobie – niepotrzebnie „truję”;
Gdy sejm marihuanę zalegalizuje
Nastanie era szczęścia... Każdy „działkę” walnie,
Będzie wreszcie przepięknie! Ale czy normalnie?
A ja zapraszam na spotkania autorskie, podczas których podpisywał będę w/w tomik "wierszowanych felietonów" pt. "PRO PUBLICO BONO":
Środa, 9.X. (godz. 18'00") w Łodzi, ul. Tuwima 28 (sala konferencyjna wieżowca PKP, I p.)
A z cyklu znalezione w sieci: „Wolny Najmita” z płyty „Patriotyzm”. Miałem zaśpiewać to na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie gdzieś na przełomie lat 70/80... Niestety - nie było klimatu...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168147-gdy-talent-zlej-sprawie-sluzy-nie-kupie-biletu-na-walese-tak-samo-jak-nigdy-nie-kupilem-nie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.