W ustach głowy państwa zaproszenie do wskazywania kto jest współczesną Targowicą brzmi zadziwiająco. Ale jak chce, to proszę

Bronisław Komorowski podczas otwarcia odnowionej Sali Chorągwianej w Pałacu Prezydenckim gdzie będą prezentowane kopie sztandarów. I kto tu się kocha w formie, a nie ma czasu na sprawy poważne? Fot. PAP/Jacek Turczyk
Bronisław Komorowski podczas otwarcia odnowionej Sali Chorągwianej w Pałacu Prezydenckim gdzie będą prezentowane kopie sztandarów. I kto tu się kocha w formie, a nie ma czasu na sprawy poważne? Fot. PAP/Jacek Turczyk

O mało nie wylałem z wrażenia południowej kawy gdy Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu z okazji 3-maja pierwszy raz postawił tezę iż to on i jego obóz są spadkobiercami twórców wielkiej konstytucji, że oni, wbrew warcholstwu i zaśniedziałemu patriotyzmowi przeciwników, dążą do modernizacji kraju. I - to już Himalaje pychy - że historia im przyzna rację.

To była świadomie wybrana oś prezydenckiego przemówienia.

Śpiewając „Witaj majowa jutrzenko” i „witaj maj, Trzeci Maj” świadomie nawiązujemy do wielkiego dzieła unowocześniania Polski, rozpoczętego wtedy przez Sejm Wielki, przez ówczesny obóz patriotyczny pomimo oporu płytkich tradycjonalistów, nierozumnych i bezkrytycznych miłośników starego porządku, zaśniedziałych przeciwników nowoczesnego świata.

Historia przyznała ówczesnemu obozowi patriotycznemu rację. W moim przekonaniu, przyzna ją również i teraz!

- dowodził Komorowski.

W ustach głowy państwa zaproszenie do zabawy w rozróżnianie współczesnych zdrajców i bohaterów, do dywagacji kto pracuje na pasku obcych mocarstw, a kto dąży do wzmocnienia państwa, kto jest spadkobiercą Targowicy, a kto Kościuszki, brzmi zadziwiająco. Sam bym się nigdy nie poważył. Ale skoro pan prezydent sobie życzy, wyzwanie trzeba podjąć.

Spróbujmy zatem odpowiedzieć na kilka najważniejszych pytań.

 

Kto wyszydza wszystkie próby zasadniczej modernizacji kraju?

Kto pozostaje w przyjaźni, graniczącej z zależnością, ze stolicami ościennych mocarstw? Kto boi się zrobić kroku bez zgody Rosji, czyj doradca do spraw zagranicznych w niemal wszystkich kwestiach mówi językiem moskiewskiej dyplomacji?

Kto porzucił rolę lidera regionu bo pani kanclerz Merkel się to nie podobało?

Kto pozwala by niemieckie fundacje i pieniądze buszowały bezkarnie w obszarach najbardziej wrażliwych dla narodowej spoistości i jedności - na Śląsku, Warmii, Mazurach, w Szczecinie?

Kto pozostaje w sojuszu z separatystami śląskimi dążącymi wprost do oderwania tego polskiego od wieków regionu od reszty kraju?

Kto wyśmiewa i wyszydza wszelkie ostrzeżenia o zagrożeniach, infantylnie dowodząc, że skoro nikomu nie zagrażamy, to i nikt nam krzywdy nie zrobi?

Kto godzi się na często skorumpowane i nieuczciwe sądownictwo, wydające wyroki obrażające elementarne poczucie sprawiedliwości?

Kto wstydzi się polskich narodowych znaków proponując w zamian mrówkojada z czekolady siedzącego na brązowej kupie?

Kto wydaje bez umiaru publiczne pieniądze na zabawy, tańce, architekturę a  jednocześnie nie widzi problemu w tym, że (jak celnie nazwał to Jan Pietrzak) całe polskie wojsko zmieściłoby się na stadionie?

Kto zadłuża kraj bez umiaru, nie słuchając ostrzeżeń iż dług to zależność? Kto chce się pozbyć narodowej waluty by jeszcze raz zostać poklepanym po plecach?

Kto redukuje w systemie edukacji treści polskie, historyczne, wprowadzając w zamian absurdalne nauki o seksie i homoseksualizmie dla czterolatków?

Kto, czyi przyjaciele, wyprzedali wszystkie banki i dalej wyprzedają strategiczne sektory gospodarki?

Kto, czyja gazeta, znieważa bohaterów walki z okupantem niemieckim, wmawiając im zboczenie i antysemityzm, odmawiając dzielności?

Kto wyrzucił krzyż postawiony przez młodzież ku czci śp. Lecha Kaczyńskiego? Kto nie zgadza się na choćby pomniczek narodowej tragedii w Smoleńsku? Kto zatem buduje narodową zgodę, a kto ją niszczy?

 

Dobrze by było gdyby prezydent RP odpowiedział sobie na powyższe pytania zanim zacznie przypisywać sobie dzieło tych, którzy mieli odwagę stanąć przeciw potężnym lobbies finansowanym przez obce ambasady, by twardo bronić suwerennej ojczyzny. Im nie klaskano z Berlina i Petersburga, a obecnym naszym władzom - klaszczą, chwalą je, poklepują, dają ordery.

Jak Państwo myślicie, czy dlatego iż są spadkobiercami Ojców Konstytucji 3-maja? Czy dlatego, że twardo stawiają narodowe interesy? Reagują na zagrożenia?

Czy może przeciwnie, stoją gdzie indziej, a Rzeczypospolita to dla nich kawał czekolady do zeżarcia?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.