Używanie do osłony smoleńskich kłamstw abpa Michalika to dzieło godne nie skromnej Wiśniewskiej, ale wielkiej Anodiny

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W PiS konsternacja. Bo przewodniczący episkopatu, sprzymierzeniec prawicy, odcina się od zamachu

- donosi niezastąpiona Katarzyna Wiśniewska w "Gazecie Wyborczej" i poświęca tematowi kilkanaście tysięcy znaków.

Tak, to ta sama Wiśniewska, która przy byle okazji wyszydzała i smagała arcybiskupa Józefa Michalika i pisała o nim w tonie pogardy przy okazji sprawy listu Ojca Ludwika Wiśniewskiego, w grudniu 2010 roku

Przewodniczący Episkopatu powinien przeczytać list jeszcze raz. Może zrozumie, że o. Wiśniewski pisze o całym Kościele, nie dzieląc duchowieństwa na diecezjalne (złe) i zakonne (dobre). Krytycznie ocenia za to biskupów - i to zapewne abp. Michalika uwiera najbardziej.

(...) Czy arcybiskup nazywa totalitaryzmem płynącą z troski o Kościół merytoryczną krytykę? To nie tylko piętnowanie ojca Wiśniewskiego, ale urąganie elementarnym zasadom debaty publicznej. Dominikanin nie wzywa do zamknięcia Radia Maryja, tylko do gruntownych zmian w rozgłośni, do czego biskupi od lat się nie kwapią.

(...) Przewodniczący Episkopatu, zamiast poświęcać czas na chybione polemiki, mógłby zająć się - tak jak radzi jego brat w kapłaństwie - przywracaniem Kościołowi tej piękniejszej twarzy.

I tak dalej. Tak nawet osiedlowy antyklerykał, często były ubek, nie rozmawia z księdzem, którego nie lubi. Ale dla Wiśniewskiej autorytet arcybiskupa niewiele znaczył. Aż wywiadu metropolity dla KAI, gdzie powiedział m.in.

„Smoleńsk” jest tragedią samą w sobie. Tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla licznych osób, środowisk i całego narodu. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu a nie w kategoriach politycznego interesu.

Co do tego konkretnego pytania: po pierwsze powiedziałbym, że człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa.

Trzeba też pamiętać, że w katastrofie smoleńskiej nie zginęli przedstawiciele jednego tylko nurtu politycznego, ale różnych środowisk. Pamięć ofiar Katynia chcieli uczcić wszyscy. W tej sprawie trzeba lać oliwę na wzburzone morze, nie zaś dolewać ją do ognia.

Wnioski jakie wyciąga z tego Wiśniewska nie mają żadnego uprawnienia. Uporządkujmy to, o czym w rzeczywistości możemy wnioskować:

- Abp Józef Michalik wielokrotnie, także w rozmowie z "Uważam Rze", mówił o swoim wsparcia dla dochodzenia prawdy. Wyciąganie z jego ostatnich słów wniosku, że je wycofuje jest nieuprawnione.

- Tu został zapytany o jeden wątek sprawy. Jestem przekonany, że doczekamy się doprecyzowania jego poglądu na Smoleńsk i nakreślenia także wyraźnej oceny skandalicznych zaniedbań w śledztwie i ciągłego lżenia ludzi upominających się o pamięć i prawdę

- Sama uwaga by pochopnie nie ferować wyroków warta jest przyjęcia i przemyślenia, zwłaszcza, że przeciwnicy prawdy tylko czekają na "teorie helowe". Wzywanie do ostrożności to zresztą na prawicy silny nurt. Ale przecież słowa te nie oznaczają poparcia dla zaniechania dochodzenia prawdy, zgody na fałszerstwa i kłamstwa smoleńskie

Podkreślam - sprawa będzie niemal na pewno miała dalszy ciąg. A na razie, wracając do głównej tezy tekstu w "Wyborczej", warto zapytać czy ktoś z państwa pamięta tekst o czymkolwiek co spowodowałoby konsternację w ukochanej partii GW - Platformie Obywatelskiej?

Ja nie pamiętam. Żadna afera, żaden skandal, żadna kompromitacja nigdy ich nie konsternuje. Także w sprawie Smoleńska. Ujawnienie nawet tak skandalicznych faktów jak fałszerstwa dotyczące rzekomej obecności w kabinie tupolewa generała Andrzeja Błasika, nieprawdziwy opis trajektorii lotu, świadome niszczenie wraku, kłamstwa w dokumentacji, ludzkie szczątki walające się po miejscu tragedii - nic nie spowodowało konsternacji. Nie spowodowało niczego, bo oni tragedię Smoleńską mają gdzieś.

Oto różnica. Używanie do osłony takiej postawy arcybiskupa Michalika to dzieło godne nie skromnej Wiśniewskiej, ale prawdziwej mistrzyni manipulacji i kłamstwa - wielkiej generał Anodiny. To ten sam nurt.

 

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych