Fala komentarzy w drugą rocznicę zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego na prezydenta skupia się, jak to w III RP, wyłącznie na warstwie medialno-wizerunkowej: czy ładnie wygląda, czy miło się uśmiecha. Zabawne to o tyle, że zachwycają się prezydenckim wizerunkiem te same media, które na co dzień robią za jego sztab, trudne pytania ograniczając do słynnego "jak żyć po EURO?".
Tymczasem w sferze działań dla dobra wspólnego i odpowiedzialności za państwo, z których prezydent powinien być przede wszystkim rozliczany, jest to dwulecie dramatyczne, by nie rzec katastrofalne. Bronisław Komorowski nie spełnia podstawowych swoich zadań, zawodzi tam, gdzie potrzebne jest zdecydowana troska o dobro wspólne i państwo, gdzie trzeba być twardym i odważnym naprawdę. Oto pięć głównych obszarów tej prezydenckiej klęski:
1. Obronność. Prezydent Bronisław Komorowski jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Jednak swoją rolę ogranicza wyłącznie do funkcji celebrujących. Tolerował na urzędzie współodpowiedzialnego za tragedię smoleńską Bogdana Klicha, akceptuje stan postępującego upadku sił zbrojnych. Dramatycznie wytracamy zdolność bojową sił lądowych, de facto likwidujemy marynarkę wojenną. Wszystko na tle zbrojących się po cichu Niemiec i głośno - Rosjan. Oczywiście, można założyć, że na razie wojny nie będzie i oby nigdy nie było. Ale tak słaba militarnie Polska, bezbronna wręcz, to zaproszenie do nieszczęścia.
2. Polityka zagraniczna. Media zachwycają się zgodną współpracą prezydenta z ekipą premiera Tuska. Dobrze, ale w czym jest ta zgoda? Czemu służy? Ośrodek prezydencki pełni dziś na scenie politycznej rolę nieformalnego ambasadora interesów rosyjskich, co zachodni dyplomaci przyznają nieoficjalnie coraz częściej. I nie chodzi już tylko o zakulisowe gry. Główny doradca prezydenta w tych sprawach prof. Roman Kuźniar w każdym możliwym wywiadzie i każdej możliwej kwestii mówi językiem dyplomacji rosyjskiej (np. w sprawie Syrii). Jednocześnie Komorowski gdzie może podkreśla dystans do Stanów Zjednoczonych, a jego "przełomowe" propozycje, jak budowa tarczy antyrakietowej bez Amerykanów, to spełnianie marzeń Moskwy. O porzuceniu innych państw regionu nie wspominając.
3. Tragedia Smoleńska. Od prezydenta, którego poprzednik zginął w Smoleńskim błocie, można by wymagać elementarnego choćby wsparcia dla dochodzenia prawdy. Zamiast tego mamy serię aktów wołających o pomstę do nieba: rozpętanie konfliktu o krzyż smoleński, medialne popędzanie prezydenckiej córki by szybciej się pakowała, pospieszne przejmowanie władzy, sugestie, że ludzie pragnący prawdy to wariaci, wspieranie fałszywych raportów o 10/04/10. I całkowitą bierność np. w kwestii ściągnięcia z Rosji wraku tupolewa, brak inicjatywy by pozyskać pomoc NATO czy USA.
4. Ograniczanie wolności słowa. To z Pałacu prezydenckiego wyszedł skandaliczny projekt ustawy o zgromadzeniach, który poważnie zmniejsza swobodę demonstrowania. Komorowski, człowiek dawnej opozycji, bierze dzisiaj udział w działaniach niszczących polską demokrację. Jego ludzie niszczą telewizję publiczną, dającą szansę na zrównoważenie monopolu stacji komercyjnych, jego ludzie odmawiają koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe TV Trwam. A sam Komorowski, wielki demokrata, po prostu boi się rozmowy z dziennikarzami, którzy przed nim nie klęczą (przykładem milczenie na kolejne prośby o wywiad ze strony "Uważam Rze").
5. Polityka gospodarcza i wewnętrzna. Nikt właściwie nie neguje dzisiaj, że państwo oplotła sieć klik i układzików spod znaku PO. Nie ma urzędu i firmy z udziałem publicznych pieniędzy gdzie nie obsadzano by wszystkiego swoimi ludźmi, gdzie by nie chochlowano. To zadusza polską gospodarkę, dławioną podatkami na te i inne przywileje władz, na dziesiątki tysięcy nowych urzędników. Rzekoma "zielona wyspa" to kraj z którego zwiewają milionami młodzi ludzie, wszędzie jest im jak widać lepiej. Tracimy nasz główny, demograficzny, zasób. A Komorowski... zachwala rzeczywistość. I konserwuje postkomunistyczne układy, walczy o przywrócenie wpływów WSI, zaprasza do doradzania Jaruzelskiego. I promuje przyjaciela, największego chama III RP, duchowego synka Urbana, Janusza Palikota. Oto rdzeń prawdziwych zainteresowań obecnego prezydenta.
Trudno sądzić, by przez kolejne trzy lata było inaczej. Słaby rząd, słaby prezydent, a Polska? No właśnie. Rachunek za te rządy będzie bardzo słony.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/137692-piec-obszarow-prezydenckiej-kleski-w-sferze-odpowiedzialnosci-za-panstwo-bilans-komorowskiego-jest-katastrofalny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.