W sprawie tragedii smoleńskiej władzy zostaje już tylko naga medialna przemoc i przemilczanie. ICH wersji już nie ma. Nie istnieje

Pogrzeb śp. Pary Prezydenckiej, Fot. wPolityce.pl
Pogrzeb śp. Pary Prezydenckiej, Fot. wPolityce.pl

Gdy śledzi się historię ujawnienia i dochodzenia prawdy o zbrodni katyńskiej w latach 40. i 50. ubiegłego wieku, a temat zbadałem swego czasu dość dokładnie, uderza znieczulica z jaką zetknęli się Polacy próbujący zwrócić uwagę świata na tę sowiecką zbrodnię. W prawdę nikt nie chciał wierzyć. Była odpychana i wyszydzana. Kontekst sprawy, a więc ujawnienie mordu na polskich oficerach przez Niemców, sojusz Zachodu z Sowietami, sprawę niezwykle komplikowały. Dopiero zimna wojna otworzyła częściowo oczy świata na tę zbrodnię, jak i na cały sowiecki system represji, okrucieństw, Gułagu, masowych morderstw.

W 2009 roku rozmawiałem na ten temat z doktorem Dariuszem Tołczykiem z University of Virginia w USA, który napisał poruszającą i wartą także dziś zainteresowania książkę "Gułag w oczach Zachodu". Oto fragment tej rozmowy:

Także zbrodnię katyńską wpisuje pan w historię Gułagu. W tym sensie, że przy zakłamywaniu informacji o zamordowaniu polskich oficerów przez NKWD dokładnie te same manipulacje propagandowe jak przy ukrywaniu prawdy o Gułagu. I dlatego było tak trudno przebić się Polakom z tą prawdą, dlaczego nas tak łatwo sprzedano. Bo wcześniej sprzedawano miliony ofiar Gułagu.

Katyń jest częścią historii postrzegania sowieckich zbrodni. II wojna światowa i sojusz ze Stalinem jeszcze wzmocniły tendencję do unikania prawdy o tym reżimie. Bo wszystko, co napisano złego o Rosji, o tym, co się tam dzieje, mogło podważyć sojusz aliantów walczących z Hitlerem. A zachodnie rządy cały czas obawiały się, że koalicja nie wytrzyma, że skoro Stalin dogadał się z Hitlerem w 1939 roku, to kto wie, może wykona kolejną woltę? Więc im bardziej się bano Stalina, tym mocniej starano się pokazać, jak bardzo mu się ufa. Wyciszano więc, także przy pomocy cenzury, nacisków, wszelkie relacje o jego zbrodniach. I Katyń od razu dostrzeżono jako wydarzenie, które może rozsadzić koalicję. Tak samo zresztą patrzyli na swoje odkrycie Niemcy. A więc za wszelką cenę trzeba było tę prawdę wyciszyć.

I to się niestety udawało. Z pana książki wynika, że dopiero gdy zaczynała się zimna wojna, a więc gdy Zachód zaczynał mieć interes w pokazywaniu sowieckiego zagrożenia, prawda o Gułagu zaczęła się przebijać.

Tak, chociaż stosunek rządu amerykańskiego był nadal niejednoznaczny. Na przykład Głos Ameryki, stacja zimnowojenna, cenzurował doniesienia o Katyniu. Dlaczego? Bo przypominanie tej sprawy przypominało równocześnie stosunek władz amerykańskich do tej zbrodni w czasie, gdy została ujawniona.

Dlaczego dziś do tego wracam? Bo bitwa o prawdę o tragedii smoleńskiej jest dziś równie trudna. Kolejne fakty wychodzą na jaw, kolejne analizy pokazują fasadowość rosyjskiego śledztwa i niechlujność polskich żyrantów wersji MAK. A jednak, nikomu nie opłaca się odrzucenie fałszu. Relacje z Moskwą są tu główną przyczyną. Kto by się tam przejmował polską elitą... Zwłaszcza, że i polski rząd się nią nie przejmuje. Więcej - aktywnie bierze udział w manipulacji.

Tu jeszcze jeden cytat, z mojej i Jacka Karnowskiego niedawnej rozmowy z Janem Rokitą w "Uważam Rze":

To [Smoleńsk] wywaliłoby każdy rząd.

No jak widać, nie każdy. Może jest tak, przepraszam za szczerość, że  lud tych postaci, które zginęły w Smoleńsku - po prostu  nie lubił? Może po okresie żałoby doszło do głosu szyderstwo, taki podły chichot?  No i od początku obóz Tuska miał dość konsekwentną,  wyrazistą własną  narrację w sprawie okoliczności i politycznego znaczenia tamtej katastrofy. Nie wiemy przecież nadal jak było naprawdę, nic tu nie jest oczywiste; to musi powodować chaos w głowach. A może jednak prezydent naciskał? A może byli pijani?

 

Przecież to bzdury.

Ale to jest jasne dla przeciwników  Tuska. Jego zwolennicy chcieli w to uwierzyć i  coś do uwierzenia im podrzucono. Republika  to żywy lud, a ten  bywa okrutny.

 

To też prawda. A jednak, choć kleszcze geopolitycznych interesów wielkich mocarstw i manipulacji krajowych są mocno zaciśnięte, wielu, tak dzielnych ludzi, się nie poddaje. Krok po kroku, jak to relacjonujemy na naszym portalu, prawda wyłania się z mgły rosyjsko-lisowo-gazetowyborczo-rządowej. Mogą sobie budować kolejne kontrnarracje, mogą wrzucać odwracacze uwagi - obraz jest coraz jaśniejszy. Pytanie o zamach staje na porządku dziennym, z mocnymi przesłankami, że tak właśnie było.

To nie zmienia faktu, że świat i większość naszych rodaków uważa iż problemu nie ma. Musimy ich przekonać. To trudne zadanie. Na lata pewnie. Ale nie ulega wątpliwości, że niemal połowa pracy, dojście do prawdy już prawie za nami.

Tak jak o Katyniu, tak i o Smoleńsku, w końcu świat dowie się prawdy.

Zwróćmy zresztą uwagę, jak zmienia się ton i gęstość narracji prorządowych mediów w sprawie 10/04/2010. Pewność siebie, przekonanie iż wszystko wiadomo, piloci winni, generał pijany, cztery podejścia do lądowania a wymyślone "naciski" w tle, gdzieś uleciały. Cała konstrukcja "logiczna" jaką zbudowali Rosjanie i minister Miller, wersja ekipy tak niepoważnej w tak śmiertelnie poważnej sprawie, z dziwacznym symbolem tego dochodzenia Edmundem Klichem na czele, rozsypała się w pył. Nie ma. Zniknęła. Oni już nie mają nic do powiedzenia. Mogą co najwyżej kpić z prawdy, mogą manipulować ujawnianymi faktami lub przemilczać. Ale ich opowieści, ich wersji już nie ma. Nie istnieje. Została obalona. Upadła jak kiedyś sowiecka wersja zbrodni katyńskiej.

Obozowi władzy i jej poplecznikom zostaje dziś już tylko naga przemoc medialna i nie tylko. Ale spokojnie - do czasu.

Bo choć dziś media prorządowe traktują Smoleńsk jak w PRL traktowano Katyń (przemilczając lub fałszując), to jest kwestią czasu gdy te dzisiejsze manipulacje okryją ich autorów narodową hańbą.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.