Gorzka Wigilia z dyrektorską szopką. "W przypadku szpitala EuroMedic czas odgrywa niebagatelną rolę, i jest go coraz mniej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Andrzej Grygiel
PAP/Andrzej Grygiel

Jestem ciekaw smaku wigilijnych potraw na stole szefa ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i Marcina Pakulskiego, kierującego NFZ po dymisji Agnieszki Pachciarz. Potrawy powinny być gorzkie, tak jak gorycz zlekceważonych związkowców „S” i pracowników szpitala EuroMedic, którzy od tygodnia protestują przeciwko wypowiedzeniu lecznicy kontraktów bez podania przyczyny.

W poniedziałek mija siódmy dzień okupacji przez protestujących pracowników szpitala EuroMedic siedziby NFZ w Katowicach. „Na froncie bez zmian” – dni mijają na obietnicach bez pokrycia i psychologicznych grach Grzegorza Nowaka, dyrektora oddziału NFZ w Katowicach.

Dyrektor Nowak w dalszym ciągu nie widzi podstaw do zmiany swojej decyzji dotyczącej wypowiedzenia kontraktu katowickiemu szpitalowi EuroMedic. Nie widzi też sensu rozmów z kilkudziesięcioma protestującymi pracownikami, którzy w dzień siedzą w salce konferencyjnej kilkanaście metrów od jego gabinetu, a w nocy śpią na podłodze na karimatach i materacach. Podczas rozmów z przedstawicielami protestujących dyrektor Grzegorz Nowak nie był w stanie wyjaśnić przyczyn swojej decyzji odbierającej szpitalowi kontrakt, był głuchy na argumenty przedstawicieli szpitala i lekceważąco odnosił się do propozycji wniosków zgłaszanych przez reprezentantów załogi.

Jeszcze niedawno rzecznik prasowy próbował przekonywać, że to nie żaden protest, czy okupacja budynku. Później urzędnicy chcieli naiwnie przekonać protestujących, że NFZ nie jest stroną w tym całym skandalu, a swoje pretensje, o to że za kilka dni 400 z nich będzie bez pracy i pieniędzy powinni skierować do prezesa spółki – czyli dr Tomasza Ludygi.

Okupacja trwa i będzie kontynuowana, a nawet rozszerzana. W poniedziałek, 23 grudnia w siedzibie Oddziału NFZ lub przed nią, odbędzie się spotkanie wigilijne, pracowników szpitala EuroMedic, z protestującymi współpracownikami i rodzinami. Nie mamy zamiaru przerywać protestu na czas Świąt, i dla wielu z nas będzie to okazja do podzielenia się opłatkiem ze swoimi bliskimi. Zapraszamy na spotkanie naturalnie także dyrektora Nowaka. Jesteśmy ciekawi, jakie złoży nam i naszym rodzinom życzenia

– zapowiada dr Jan Borzymowski, jeden z protestujących lekarzy.

Sprawa szpitala została poruszona w piątek w Sejmie, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Zdrowia. Sprawę bezzasadnej decyzji dyrektora Grzegorza Nowaka, wypowiadającej szpitalowi EuroMedic kontrakt na leczenie na oddziałach kardiologii, chirurgii ogólnej, chirurgii naczyniowej, kardiochirurgii oraz ortopedii i traumatologii narządów ruchu poruszył członek Komisji Zdrowia, poseł SLD Piotr Chmielowski z Mikołowa. Zwrócił się w tej sprawie bezpośrednio do odpowiadającego na pytania posłów ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza. Od uczestników spotkania wiem, że Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że dokładnie zapozna się z problemami szpitala. Pytanie tylko, kiedy?

W przypadku szpitala EuroMedic czas odgrywa niebagatelną rolę, i jest go coraz mniej. Nadal dyrektor Nowak nie chce wycofać się z kompromitującej decyzji. Kompromitującej, bo padają argumenty, którymi przez miesiące „karmił” media, aby przygotować grunty do decyzji wypowiedzenia kontraktu.

Im dłużej trwa protest, tym więcej rodzi się pytań. W 2012 roku w wyniku prowadzonych w śląskim oddziale NFZ wewnętrznych kontroli centrali oraz działań prowadzonych przez CBA uznano, że dochodziło tam do nieprawidłowości przy podpisywaniu kontraktów, odwołano dyrektora Oddziału NFZ i dyscyplinarnie zwolniono naczelnika odpowiedzialnego za podpisywanie kontraktów.

Kilka dni temu Sąd Pracy w Katowicach uznał, że zwolnienie dyscyplinarne z pracy Aleksandra Brzęski, który do sierpnia 2012 roku był naczelnikiem Wydziału Świadczeń Opieki Zdrowotnej Śląskiego NFZ, a jednocześnie szefem komisji konkursowej, było bezpodstawne. Brzęskę z pracy zwolnił Marcin Pakulski, który był wówczas pełniącym obowiązki dyrektora OW NFZ w Katowicach, zanim awansował na stanowisko wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie, jako „człowiek Arłukowicza”.

Sąd Pracy stwierdził, iż powody zwolnienia, podane przez pracodawcę - m.in. złe funkcjonowanie komisji konkursowej oraz rzekome niedociągnięcia w prowadzeniu dokumentacji konkursowej, są bezpodstawne, nieprawdziwe i nie stanowiły podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego. Sąd przyznał byłemu naczelnikowi odszkodowanie, a tym samym Dyrektor Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ poniósł porażkę.

O tym jednak życzliwe dyrekcji NFZ w Katowicach media - głównie katowicka Gazeta Wyborcza, która był liderem „polowania z nagonką” na EuroMedic, nie wspomniały nawet jednym zdaniem. Powód jest prosty – ujawnienie tego skandalu uderza w autorów medialnej nagonki i ich redakcje, bo katowicki NFZ jest poważnym ogłoszeniodawcą dla lokalnych mediów.

W październiku ubiegłego roku kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego objęła szpital. Nikomu nie postawiono zarzutów. W ciągu roku od otwarcia szpitala przeprowadzono w nim 15 kontroli, które trwały łącznie 230 dni! Mimo upływu czasu do dzisiaj nie ma ostatecznych wniosków pokontrolnych, a prokuratura nie zakończyła dochodzenia, a wobec właścicieli EuroMedic Medical Center używa się sprawdzonej broni - niedomówień, pomówień, plotek i niejasnych sugestii. Dziwne, że już po wypowiedzeniu kontraktu NFZ nasłał na szpital kolejną, piątą już kontrolę, która nie zakończyła się do dziś, co nie przeszkadza dyr. Nowakowi w ferowaniu wyroków.

Na dodatek z moich informacji wynika, że w piśmie informującym o wypowiedzeniu kontraktu nie było żadnego uzasadnienia decyzji. Serio. Pisma tego nie podpisał dyrektor Oddziału NFZ, a jego zastępca. Dlaczego? Przecież Grzegorz Nowak nie był wówczas ani chory, ani na urlopie? Wstydził się? W efekcie, prawnicy szpitala poddają w wątpliwość czy wypowiedzenie kontraktu EuroMedic było w ogóle prawnie skuteczne! Bo to dyrektor Oddziału NFZ w Katowicach jest jedynym uprawnionym do dokonywania takich czynności jak oświadczenie o wypowiedzeniu kontraktu.

Kolejne pytanie: Dlaczego przez trzy tygodnie w „szufladzie” w katowickim NFZ przetrzymywane było pisemne odwołanie szpitala od decyzji dyrektora do ówczesnej Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Agnieszki Pachciarz?

Tydzień przed upływem ustawowego terminu odwołanie wyszło do Centrali NFZ, ale wraz z obszernym pismem przewodnim, zapewne autorstwa dyrektora Nowaka. Jednak nikt z urzędników nie potrafił sensownie odpowiedzieć na moje pytania: Dlaczego tak długo leżało w dyrektorskiej szufladzie? Jakich argumentów użył w piśmie dyrektor oddziału NFZ, aby ratować „swoją” decyzję, której wcześniej nie chciał podpisać?

Decyzja dyrektora Oddziału NFZ w Katowicach, jeśli zostanie podtrzymana, doprowadzi do upadku największego i najnowocześniejszego prywatnego szpitala wielospecjalistycznego na Śląsku, pozbawi pracy ok. 400 osób, a ponad 4000 pacjentów pozbawi szans na kontynuowanie rozpoczętego leczenia, gdyż będą zmuszeni ustawić się na końcu kolejek w innych szpitalach i przychodniach. Czy dyrektor Nowak i jego przełożeni wezmą odpowiedzialność za możliwe medyczne konsekwencje swoich decyzji? Jak ta decyzja ma się do wymagań postawionych w ostatnich dniach przez Premiera Donalda Tuska ministrowi zdrowia, a dotyczących skrócenia kolejek oczekujących na wizytę u specjalisty?

Gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Zasadnicze pytanie brzmi, kto otrzyma 25 mln zł kontraktu po szpitalu EuroMedic, jeśli dyrekcji Oddziału NFZ w Katowicach uda się utrzymać krzywdzącą i bezzasadną decyzję? To nie są pieniądze, którymi NFZ obdarowuje szpital według własnego uznania, lecz społeczne pieniądze przeznaczone na udzielanie pacjentom niezbędnych i specjalistycznych świadczeń medycznych w możliwie najlepszych warunkach. Tymczasem dyrektor Nowak zachowuje się tak, jak gdyby dzielił własne pieniądze i sam ustalał zasady ich podziału.

Wycena leczenia według tzw. punktów przyznawanych przez NFZ jest w szpitalu EuroMedic niższa, niż w innych porównywalnych placówkach. To oznacza, że w tym szpitalu można przeprowadzić więcej zabiegów, czyli pomóc większej ilości pacjentów.

Prywatny szpital, najnowocześniejszy w regionie, z ambitnymi lekarzami i na dodatek z kontraktem na leczenie w elitarnych dziedzinach medycyny, m.in. kardiologii i kardiochirurgii zapewne mógł być powodem frustracji prezesów kilku spółek medycznych, działających na Śląsku i Podbeskidziu.

Mimo wszystko mam dobre zdanie na temat zasad etyki obowiązującej w lekarskim biznesie, i nie chce mi się wierzyć pogłoskom, że kłopoty szpitala EuroMedic są dziełem konkurencji.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych