OŚWIADCZENIE
W związku z pojawiającymi się fałszywymi informacjami, sugerującymi, jakoby moja znajomość z Panią Martą Kaczyńską miała charakter inny, niż zawodowy prezentuję poniższy dokument, w którym obrazuję kolejne kroki tworzenia tego kłamstwa.
27.09.2012
Wracając ze spotkania w Sopocie, dotyczącego zaangażowania młodych ludzi w działalność Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego, w którym brałem udział z Panią Martą Kaczyńską idziemy obok siebie na odcinku ok. 150 metrów. Ten moment uwiecznił fotograf.
05.10.2012, 10:30
Zdjęcia z 27.09.2012 ukazują się w serwisie namonciaku.pl [właściciel Agora SA].
URL: http://namonciaku.pl/3miasto/1,113052,12601658.html
Tytuł wiadomości:
„Marta Kaczyńska odpoczywa u boku przyjaciela w Sopocie. Dawno nie widzieliśmy takiego uśmiechu”
Fragment treści:
„Marta oddaje się przyjemnościom. Na spacerze z kolegą po Sopocie, Kaczyńska cały czas się uśmiechała. Po raz pierwszy od dawna zobaczyliśmy ją w jeansach i butach na koturnie zamiast czarnych obcasów i garnituru. Z radością korzystała w miłym towarzystwie z ostatnich powiewów ciepłego powietrza. Dawno nie widzieliśmy Kaczyńskiej w tak radosnym nastroju.”
05.10.2012, ok. 15:00
Z rozmowy telefonicznej z Panią Martą Kaczyńską dowiaduję się, że gazeta Fakt próbuje dowiedzieć się, kim jestem i w jakich okolicznościach zostały wykonane zdjęcia. Ustalamy, że Pani Kaczyńska przekaże gazecie moje imię i nazwisko.
05.10.2012 ok. 16:50
Rozmawiam z dziennikarką Faktu, panią Magdaleną Kazikiewicz, która wyjaśnia, że kontaktuje się w sprawie zdjęć z Sopotu, aby dowiedzieć się, na czym polega moja współpraca z Ruchem Społecznym im. Lecha Kaczyńskiego. Informuje mnie, że zdjęcia nie pochodzą od reportera Faktu i jeszcze nie wie, czy gazeta je kupi. Opisuję moje zaangażowanie po 10/04, współpracę m.in. z Prawem i Sprawiedliwością, trójmiejskimi organizacjami prawicowymi i patriotycznymi oraz z Ruchem Społecznym im. Lecha Kaczyńskiego. Pani Kazikiewicz podsumowuje moją wypowiedź pytaniem, czy to właśnie przez współpracę z Ruchem znam Panią Martę Kaczyńską. Odpowiadam twierdząco. Rozmowę kończy przytoczenie przez panią Magdalenę Kazikiewicz tytułu artykułu z portalu namonciaku.pl, który nadaje mi status „przyjaciela” Pani Marty Kaczyńskiej. Stwierdzam:
„Tu liczę na większą rzetelność ze strony waszej gazety, jeśli będzie w ogóle wola, żeby napisać o współpracy.”
Dziennikarka Faktu nie jest w stanie potwierdzić, czy tekst na ten temat się pojawi.
05.10.2012, ok. 18:00
Pomimo rozmowy z dziennikarką Faktu na portalu internetowym fakt.pl pojawia się artykuł ze zdjęciami z Sopotu, które sugerują inny, niż czysto zawodowy rodzaj relacji - „ma nowego faceta”.
Tytuł: „Kaczyńska z tajemniczym mężczyzną. Ależ się uśmiecha!”
Fragment treści:
„Już na pierwszy rzut oka było widać, że jest rozluźniona i... szczęśliwa. Uśmiechała się od ucha do ucha. Co było tego przyczyną? Marcie Kaczyńskiej towarzyszył tajemniczy mężczyzna. Zagadywał i rozśmieszał, co bardzo przypadło do gustu córce Lecha Kaczyńskiego.”
W treści strony oraz w adresie www pojawia się fraza:
„Marta Kaczyńska ma nowego faceta”.
Artykuł nie jest podpisany imieniem i nazwiskiem.
06.10.2012, 13:56
Artykuł z 05.10.2012 pt. „Kaczyńska z tajemniczym mężczyzną. Ależ się uśmiecha!” w serwisie fakt.pl zostaje nagle umieszczony w „najnowszych” i jest intensywnie promowany. Praktycznie przez całe popołudnie tekst znajduje się w najbardziej eksponowanych miejscach serwisu fakt.pl.
08.10.2010
Zarówno w wydaniu elektronicznym, jak i papierowym gazety Fakt pojawia się tekst opatrzony jednym ze zdjęć z Sopotu. W wydaniu elektronicznym moja twarz jest zamazana, w wydaniu papierowym nie.
URL: http://www.fakt.pl/Sympatyk-PiS-odmienil-Marte-Kaczynska-,artykuly,180767,1.html
Tytuł: „Sympatyk PiS odmienił Martę! FOTO”
Artykuł jest podpisany przez dziennikarkę Faktu Magdalenę Kazikiewicz.
Przedruk artykułu pojawia się w serwisie wp.pl.
URL: http://media.wp.pl/kat,1022941,wid,14988023,wiadomosc.html
Tytuł:
„Sympatyk PiS odmienił Martę!”
Rozpoczyna się jego mocna promocja, m.in. w boksie na stronie głównej serwisu wp.pl:
Serwis politykier.pl (należący do Wirtualnej Polski) kilka godzin później publikuje kolejny artykuł:
URL: http://politykier.pl/kat,1025795,opage,3,wid,14990514,wiadomosc.html
Tytuł: „Co on robił z Kaczyńską? "To tylko praca"”
18.10.2012
Tygodnik „Na żywo” publikuje na okładce zdjęcie Marty Kaczyńskiej podpisane
„W jej życiu pojawił się inny”.
W środku numeru znajduje się jedno ze zdjęć z Sopotu oraz fikcyjna opowieść o mojej znajomości z Panią Martą Kaczyńską.
Fragmenty tekstu:
„Wypełnił jej samotność […] Z Hotelu Sheraton wychodzi rozpromieniona para. Ona kokieteryjnie łowi jego spojrzenia. Rozmawiają, śmiejąc się przy tym. Obserwując ich gesty, mimikę wyczuwa się pewną więź […] Początkowo pisali o prezydenckiej parze, katastrofie, polityce. Rodziło się zaufanie, a wraz z nim inne tematy rozmów, bardziej prywatne. Aż wreszcie się spotkali. Marta zwierzała mu się ze swych codziennych trosk.”
Tekst jest podpisany nazwiskiem Karolina Rolska.
21.10.2012
Na podstawie tekstu z „Na żywo” portal pudelek.pl publikuje własny artykuł, bez zdjęć.
URL: http://www.pudelek.pl/artykul/44057/marta_czuje_sie_bardzo_samotna/
Tytuł:
„Marta czuje się bardzo samotna”
Fragmenty tekstu:
„Wraz z wyprowadzką od Dubienieckiego w mediach pojawiły się doniesienia, na temat nowego mężczyzny w życiu Kaczyńskiej […] Jak twierdzi tygodnik Na żywo, zwierzała mu się ze swoich codziennych trosk, w tym problemów małżeńskich z porywczym Marcinem Dubienieckim. Z czasem Rakowski włączył się w działalność na rzecz upamiętnienia zmarłego tragicznie ojca Marty. Pojawiły się głosy, że Rakowskiego i Kaczyńską łączy coś więcej niż wspólna praca.”
21.10.2012 ok. 15:00
W rozmowie na Twitterze z dziennikarzem Faktu Mikołajem Wójcikiem zwracam uwagę na nierzetelność, która miała polegać na tym, że pomimo telefonu do pani Magdaleny Kazikiewicz z Faktu, która doskonale wiedziała, jaki charakter mają zdjęcia i kim jestem, fakt.pl opublikował artykuł zatytułowany „Kaczyńska z tajemniczym mężczyzną. Ależ się uśmiecha!”, zawierający w treści strony oraz w adresie URL sformułowanie „Marta Kaczyńska ma nowego faceta”.
Pan Wójcik w prywatnej wiadomości przeprosił mnie za publikację, która miała miejsce po mojej rozmowie z jego redakcyjną koleżanką, tłumacząc, że działania fakt.pl „są trochę poza kontrolą redakcyjną” (sic!). Zaznaczył również, że frazy typu „Ma nowego faceta” to tak zwane „meta dane”, w tym przypadku „faktycznie nietrafne”. Była to dość niezgrabna próba ratowania sytuacji, gdyż znaczniki meta znajdują się w sekcji HEAD dokumentu HTML i nie są prezentowane jako takie w treści witryny. W ciągu kilku minut pan Wójcik doprowadził do usunięcia w/w frazy. Wygenerował również nowy adres URL, który nie zawierał elementu „Marta-Kaczynska-ma-nowego-faceta”:
Artykuł ze starym linkiem jest jednak wciąż dostępny:
Rozmowę zakończyłem stwierdzeniem, że w związku z powyższymi ustaleniami „będziecie fair, jeśli artykuł usuniecie”. Pan Wójcik powiedział, że postara się sprawę załatwić, ale nie może tego obiecać.
Artykuł wciąż jest dostępny.
Powyższe zestawienie pokazuje, że pomimo przekazania dziennikarce Faktu rzetelnej informacji na temat współpracy i okoliczności zrobienia zdjęć, wraz z moimi danymi osobowymi, tytuł ten zdecydował się w wydaniu elektronicznym kolportować wersję zupełnie niezgodną z rzeczywistością. Wersja ta została skwapliwie podchwycona przez innych wydawców papierowych i internetowych.
Nie sposób nie zauważyć, że uruchomienie tej manipulacji zbiega się w czasie z rosnącymi notowaniami Prawa i Sprawiedliwości (05.10 – 39% oraz 13.10 – 40%). W międzyczasie duży tekst o Pani Kaczyńskiej publikuje również tygodnik Newsweek (08.10). Pokazuje to, że pozornie niezależne od siebie media są częścią większego narzędzia, które w prosty sposób może być użyte do masowej dystrybucji kłamstw, i które jest wymierzone w bardzo konkretne osoby i organizacje.
Tragedia 10/04 wstrząsnęła mną dogłębnie, gdyż pokazała, że państwo polskie istnieje tylko na papierze. Od tej chwili staram się animować, bądź angażować w działania, które służą budowaniu społeczeństwa obywatelskiego w oparciu o wartości chrześcijańskie i patriotyczne, na których fundamencie będzie możliwa odbudowa realnego wymiaru naszej państwowości. Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego jest organizacją, która bazując na testamencie śp. Prezydenta spełnia te założenia, stąd moje zaangażowanie.
Jestem zaszczycony, że od marca 2012 roku mam okazję współpracować z Panią Martą Kaczyńską. Nie zdawałem sobie sprawy, że może to być okupione tak wysoką ceną, jaką jest celowe pomawianie i zniesławianie. Mam świadomość, że nierzetelni ludzie, wykonujący zawód dziennikarza, będą jeszcze niejeden raz próbowali dyskredytować osobę Pani Marty Kaczyńskiej, wykorzystując tą fałszywą historię lub tworząc kolejne, dlatego nie wykluczam skierowania sprawy do sądu.
Tomasz Rakowski
Gdańsk, 28.10.2012
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143336-porazajace-tak-dziala-przemysl-pogardy-ktory-po-smierci-sp-lecha-kaczynskiego-atakuje-jego-corke-oswiadczenie-t-rakowskiego