Turowski. Teraz wiemy, komu dziękować za Jana Pawła II. Ciekawe, czy sam wierzy w to, co mówi? A gdzie opinie ks. Czajkowskiego i Maleszki?

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Powoli zaczyna się wyjaśniać prawdziwa rola Tomasza Turowskiego. Jacyś obrzydliwcy posądzają go o uczynki wyłącznie paskudne, a to przecież nasz wielki bohater! Pojechał do Rzymu jako kleryk z sekretnym zadaniem bezpieki, by chronić Jana Pawła II przed złem wszelakim.

Tak właśnie przedstawia tę sprawę najważniejszy jej świadek, czyli sam Turowski. Przedstawia ją dwójce sprawdzonych w głoszeniu odkryć, powiedzmy dziennikarzy, obywatelce K. i obywatelowi Cz. z gazety, której nie było, nie jest i nigdy nie będzie wszystko jedno. Turowski mówi, a wymienieni obywatele notują. Prawdę, tylko prawdę i wyłącznie prawdę. Można przypuszczać, że jest to jednak zaledwie cząstka budujących wieści, które ma nam za wypróbowanym pośrednictwem K. i Cz. do przekazania Turowski.

W zasadzie już teraz można być pewnym, że ma on w swym czynnym dorobku nie tylko niezwykłą skuteczność w ochronie Jana Pawła II przed knowaniami obcych, wrogich Mu sił. Za jakiś czas, gdy tylko zdrowie i pamięć Turowskiemu dopiszą, a K. i Cz. będą jeszcze w stanie notować, dowiemy się o doniosłej roli kleryka – agenta we wcześniejszej fazie historii Watykanu. Coś mi się zdaje, że jednak wyjdzie na jaw ostateczna i najpewniejsza wersja wydarzeń, dzięki którym kardynał Karol Wojtyła został papieżem. Czy metropolita wiedeński, kardynał Franz Koenig, zdołałby samodzielnie podjąć skomplikowaną akcję, w wyniku, której na papieskim tronie zasiadł pierwszy w historii Watykanu Polak?

Można z wielkim szacunkiem dla ukrywanej dotąd prawdy dojść do przekonania, że któregoś dnia spotkał napotkał on na swej drodze skromnego kleryka z Polski, a cała reszta jawi się już jako opowieść nie z księgi tysiąca i jednej nocy, ale jednej nocy. Tej, którą Turowski spędził z K. i Cz.

Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności nic nie słychać o tym, by nasz agent – kleryk działał również w imieniu sowieckich służb, przecież także serdecznie zatroskanych o los i karierę Ojca Świętego z Polski. Wszak te służby współpracowały najściślej jak tylko możliwe ze służbami PRL.

Któż inny, jak nie KGB właśnie miało zupełnie ten sam cel, co i polskie służby specjalne, czyli nadzwyczajna wprost ochrona życia Jana Pawła II. Jakiś tam Turek wymknął się co prawda spod kontroli Moskwy, Warszawy, Sofii i samego Turowskiego, ale w przebiegu całości dzieła, któremu Turowski i jego mocodawcy się poświęcili, to tylko mała wpadka i na pewno przypadkowa.

Zobaczymy zresztą, co ów Turek napisze w przyszłości, bo na razie wypisuje za każdym razem co innego. Przypomnieć może jeszcze tylko trzeba, w jaki sposób najwyższy wówczas polski dostojnik, czyli Edward Gierek zareagował na wybór Karola Wojtyły na papieża. Rozpoczął posiedzenie politbiura od słów – „no, to towarzysze, mamy problem.” I Turowski nad tym problemem miał właśnie czuwać.

Autorzy rozmowy z Turowskim - K. i Cz. do końca mnie jednak nie przekonują. Co innego, gdyby ich znaczący głos został wzmocniony przez jeszcze większe autorytety. Choćby księdza redaktora Czajkowskiego i redaktora Maleszkę. Gdyby oni Turowskiemu wydali równie nieskazitelną i wręcz świadczącą o jego bohaterstwie opinie, można by spokojnie wpisać go w poczet ludzi prawdziwego honoru. Turowski byłby wówczas już prawie równy generałowi, który lubił napoić się z Michnikiem. Piękna historia, nieprawda?

 

 

------------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl!

"Jan Paweł II. Dzień po dniu"(Tom 1 i 2)

Jedyne na świecie pełne ilustrowane kalendarium Wielkiego Pontyfikatu Jana Pawła II (1978-2005 ). 540 zdjęć, 1328 stron, dwa tomy. Spisane dzień po dniu od 16.10.1978 do 8.04.2005, od dnia wyboru po dzień pogrzebu. Obejmuje wszystkie audiencje, spotkania, nabożeństwa, dokumenty, prezentuje działalność Stolicy Apostolskiej.

Jan Paweł II. Dzień po dniu (Tom 1 i 2)

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.