Na ogół nie używam takich słów, jak rzezimieszki. Ale teraz już pora. I Tusk z Rostowskim wiedzą o tym najlepiej

fot. PAP/ Jakub Kamiński
fot. PAP/ Jakub Kamiński

Minister Rostowski wreszcie się przyznał do budżetowych nadużyć i oszukiwania Polaków, zapowiedział oszczędzanie, próbując przy okazji ponownie rzucić kilka prymitywnych szyderstw w stosunku do opozycji. Na ogół tak jest, że kłamca kłamie do końca swych dni i przypadek Rostowskiego tę prawidłowość tylko potwierdza.

Gdyby Tusk i Rostowski mieli choć odrobinę przyzwoitości w sobie, ogłaszając oszczędności, wyrwaliby pierwsze miliony ze swoich i swej kamaryli portfeli. Mogliby, na przykład, z dnia na dzień zmniejszyć swe dochody o połowę, ten sam schemat narzucić wszystkim podległym rządowi jednostkom, bo przecież jasne jest, komu dzisiejszą budżetową biedę zawdzięczamy.

Szefom PO i ich kamaryli właśnie. Po takiej decyzji rząd mógłby zabiegać o poparcie przy kolejnych propozycjach cięć. Tymczasem Tusk, Rostowski i cała ta rządząca, pasożytnicza zgraja urządza kolejne kpiny ze społeczności. Będzie mniej dla wszystkich, dla wojska, policji, dla służby zdrowia, dzieci, w tym ciężko chorych, rodziców niemogących kupić koniecznych podręczników.

Przypominam – wyprawka do szkoły kosztuje dziś około 1000 złotych. A jeśli w rodzinie jest trójka lub czwórka? Każdy szanujący siebie i społeczeństwo rząd rozpoczyna trudne dni od własnych wyrzeczeń. A u nas co? Przed paroma dniami wyczytaliśmy, jak to jeden z wiceministrów hulał po świecie, ani nie wiadomo po co, ani nie wiadomo na czyje zlecenie. Ot, tu jakaś głupawa konferencja, tam spotkanie w celu wymiany doświadczeń, jeszcze gdzie indziej wizyta kurtuazyjna, bo jakiś inny urzędas z innego państwa kiedyś odwiedził nas. Trzeba więc złożyć rewizytę.

Co tydzień lub dwa wychodzą na jaw wielkie premie dla funkcjonariuszy różnych ministerstw, instytucji państwowych, spółek i spółeczek. Urzędów miast ze stolicą na czele. A taki zacietrzewiony sztukmistrz z Londynu śmie coś wspominać o finansowym ładzie w państwie i całe zło zrzucać na tych, którzy z krętactwami i krętaczami pogodzić się nie mogą.

Od wielu miesięcy powtarzam, że rządzi nami moralny margines. Bez najmniejszego wstydu, poczucia winy, ale za to z wścieklizną w oczach przy omawianiu postawy opozycji.

Teraz trzeba do tego dodać, że powierzyliśmy rządy nie tylko ludziom z moralnego marginesu, ale także finansowym rzezimieszkom, którzy świadomie dewastują nam państwo, bo – jak wiadomo – polskość to nienormalność. Na ogół nie używam takich słów, jak rzezimieszki, zgraja. Ale teraz już pora.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.