Idzie w dobrą stronę. Na poprzednim konwentyklu PO ogłoszono, że Polacy zasługują na więcej i więcej dostaną. W jakimś sensie Tusk dotrzymuje słowa. Polak Nowak Sławomir dostał więcej, nie tylko pieniędzy, ale i zegarków; Polka Gronkiewicz–Waltz także. Można być pewnym, że Polak Sikorski również został nagrodzony zgodnie z obietnicą swego szefa. Czy przyszłoby komuś do głowy, by sądzić, że ktokolwiek z zapracowanej i wielce zasłużonej, dobranej według specjalnego kryterium paczki premiera mógł otrzymać mniej? Taka Szumilas, na przykład. Krystyna. Tyle zmian wprowadziła! Rodzice wprost zachwyceni, nauczyciele – jeszcze bardziej, niechby któryś z nich tylko coś pisnął na inną nutę niż nuci Szumilas… Też dostałby więcej. Zawodowych siniaków. A ta cała armia kolesi, znajomych kolesi, ich rodzin i w ogóle ta jedna wielka rodzina wujków, szwagrów, szwagierek, siedząca na państwowych i samorządowych posadach? Dostała więcej, czy mniej?
Przecież każdy pamięta wspaniałe uzasadnienia ministrów, prezydent Warszawy i innych przedstawicieli dzisiejszych sfer w sprawie ogromnych, wielomilionowych premii… Kolesie świetnie wykonują swoje obowiązki, a za dobrą pracę trzeba premiować. Oznacza to, że przeważająca część społeczeństwa pracuje źle lub bardzo źle. Niech się wreszcie wezmą do roboty.
I teraz, na partyjnej konwencji PO, dalsze zapewnienia, że Polacy zasługują na więcej. Odśpiewano nawet na początek „Jeszcze Polska nie zginęła”. Ależ gorzką pigułkę musiał łyknąć Donald Tusk! Nienormalność raptem nie ma zginąć? A niby to dlaczego?
Zaśpiewać wszystko można. Szczególnie w dobranym chórze, który dobrze wie, jak należy zachowywać się na scenie, a jak po zasłonięciu kurtyny. Gdy stanie się jasne, że „acta est fabula”, wszystko wraca do normy. Tusk idzie poharatać w gałę, a potem na winko z cygarkiem, Nowak po zegarki, Gronkiewicz - Waltz po pałę, by było czym przyłożyć niepokornemu burmistrzowi, Niesiołowski po środki wywołujące ślinotok, żony ministrów po bilety do Ameryki, by tam też poznali obyczaje dzisiejszej klasy w Polsce panującej. I do następnej konwencji. Albo zjazdu, albo kongresu. Z pieśnią na ustach. I brudnymi łapami w kieszeni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/160865-polacy-wciaz-zasluguja-na-wiecej-dlatego-tusk-musi-zostac-czas-pokaze-w-jakim-charakterze-w-jakims-sensie-tusk-dotrzymuje-slowa