Tusk, Komorowski i Borusewicz studiowali historię. Ale cała ich nauka psu na buty, bo uznali polityczne cwaniactwo za ważniejsze od prawdy

Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Krótko o trzech ponoć historykach. Tusk Donald, Komorowski Bronisław, Borusewicz Bogdan. Trudno uwierzyć, że niczego nie spamiętali z nauk pobieranych na uniwersytetach. Ale w ich głowach nie tkwi historia Polski, tylko cwaniactwo, które przyswoili znacznie lepiej, a przede wszystkim opłacalniej. Żaden z tych mędrców nawet nie pisnął, słysząc wrzawę wokół niemieckiego kłamstwa o żołnierzach Armii Krajowej. Ich głosy Niemcy musieliby usłyszeć. I odwrotnie – milczenie jest dla Niemców sygnałem, że jeszcze jedno wielkie kłamstwo o Polakach przeszło bez echa, można szykować kolejne. Niemieccy politycy łżą ile wlezie, a polskim, ze strachu, nawet prawda nie przejdzie przez usta.

Czy wymienieni trzej panowie wiedzą po jaką cholerę poszli studiować historię? Dzisiejszym milczeniem przynoszą wstyd Polsce, ale przede wszystkim swym nauczycielom i uniwersytetom. Mogą powiesić swe dyplomy w miejscach ustronnych. Tyle są dziś warte.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.