Półnaga aktywistka z Femen podczas porannej mszy w katedrze w Kolonii wskoczyła na ołtarz. Ma szczęście, że to świątynia chrześcijańska - skończy się na grzywnie...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
youtube.com
youtube.com

Takie obrazki w Europie przestają już zaskakiwać. Niezrównoważony, naładowany lewackimi dogmatami człowiek bezczeszczący miejsce święte dla chrześcijan.

19-letnia Josephina Witt, działaczka Femen, podczas Mszy św. celebrowanej w pierwszy dzień Bożego Narodzenia w słynnej katedrze kolońskiej wspięła się na ołtarz i z hasłem po angielsku „jestem Bogiem” wypisanym na piersiach zaczęła wykrzykiwać swoje „credo”. Ochrona katedry oddała ją w ręce policji. Na filmie z zajścia widać duże zniesmaczenie uczestników Mszy. A chyba katolicy i w ogóle chrześcijanie powinni się zacząć przyzwyczajać, że tego typu ataków na nasze świętości będzie coraz więcej…

 

Co jednak pojawia się w komentarzach różnych, głównie konserwatywnych forów w Niemczech, to natrętne pytanie, dlaczego ta pani i jej koleżanki z grupy Femen nie zamanifestują w jednym z coraz liczniejszych meczetów nad Łabą i Renem? Wszak w Kolonii jest ich już pięć, a wkrótce ma być tam ten największy w Niemczech – w dzielnicy Ehrenfeld.

Tych kobiet nie zobaczymy w niemieckich, czy w jakichkolwiek innych meczetach. Nie są bowiem aż tak głupie. Josephinie Witt za jej wygłupy w kolońskiej katedrze, tak krzywdzące uczucia katolików i chrześcijan, grozi co najwyżej grzywna. Jeśli to samo zrobi w meczecie, nie może być pewna, czy pewnego dnia na YouTube nie pojawi się film z jej egzekucji poprzez obcięcie głowy, dokonanej przez jakąś islamską organizację terrorystyczną.

Dlatego chrześcijanie nie mają wyboru – muszą nauczyć się żyć z tymi lewackimi idiotami i zwalczać ich wygłupy dopuszczalnymi, prawnymi metodami. Jednak trzeba spodziewać się więcej różnych pląsających durniów pojawiających się na procesjach Bożego Ciała ku zachwytowi „Gazety Wyborczej”. Ale nie ma innego wyjścia niż uzbrojenie się w cierpliwość i czekanie, aż im przejdzie. Może kiedyś, po wypaleniu za dużo jakiegoś zioła pomylą świątynie, i zbezczeszczą tę, której nie mieli zamiaru bezcześcić. Wtedy nawet „Wyborcza” i jej charyzmatyczny naczelny im nie pomoże.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych