Nasz zachodni sąsiad ma szansę na dobre odbić się z gospodarczej zapaści naszym kosztem. Polscy fachowcy zaczęli walić do Niemiec drzwiami i oknami

www.kprm.gov.pl
www.kprm.gov.pl

Już wiadomo dlaczego Donald Tusk był taki zadowolony, gdy zakończył ostatnie spotkanie z Angelą Merkel. Otóż okazało się - według niemieckich statystyk - że Polacy są w czołówce osób, którym z powodzeniem udaje się nostryfikować w Niemczech dyplom polskiej uczelni. Tuż po Turkach.

Jak triumfalnie pisze na swojej stronie rządowa radiowo-telewizyjna stacja Deutsche Welle:

Ustawa weszła w życie 1 kwietnia 2012. Miała zapewnić przede wszystkim jak najmniej biurokratyczne uznawanie zagranicznych dyplomów. Miała też złagodzić drastyczny brak w Niemczech fachowców.

Według informacji organizacji rzemieślniczych 57 procent, czyli więcej, niż co drugi wniosek złożony w sprawie uznania kwalifikacji, został już rozpatrzony pozytywnie. Wnioskodawcy pochodzili z 77 krajów, a najwięcej podań pochodziło od Turków i od Polaków.

A więc? Udało się! Niemcy odnieśli sukces. Czy będzie kolejny medal dla ich najbardziej oddanego polityka w Europie środkowej? Z pewnością należy mu się; jak nic zmniejszy się bezrobocie w Polsce. I na dodatek będzie „wypłukana” z Polski warstwa, która potencjalnie mogłaby zagrozić beztroskiemu „harataniu w gałę”, gdyby zaczęła zadawać pytania. No i gospodarka zachodniego sąsiada przestanie borykać się z kłopotami kadrowymi.

Niemal jednocześnie z informacją o napływie wykwalifikowanej polskiej siły roboczej do Niemiec rozeszła się wieść o cieplutkich synekurach - dla Tuska szefostwo Komisji Europejskiej, a dla Radosława Sikorskiego – władanie dyplomacją UE? To by tłumaczyło, dlaczego obaj panowie jeżdżąc do Berlina biorą ze sobą klęczniki.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.