Chrześcijanie z Zachodu dali się nabrać, że na miejscu ich religii będzie laicka próżnia, którą wypełnią co najwyżej „związki partnerskie”. A tu wchodzi islam

Wikipedia; fot Willi Horsch: taki widok coraz częściej wyrasta Niemcom zza zakrętu drogi
Wikipedia; fot Willi Horsch: taki widok coraz częściej wyrasta Niemcom zza zakrętu drogi

Kolejny ewangelicki kościół w Niemczech, niepotrzebny już z powodu zmniejszającej się liczby wiernych, zamieni się w meczet. I to jeszcze w tym roku.

Hamburska gmina muzułmańska przejęła właśnie budynek dekonsekrowanego w 2002 r. kościoła Kapernaum w Hamburg-Horn. Ewangelicy nie kryją żalu, a muzułmanom hamburskim się śpieszy. Chcą meczet oddać do użytku jeszcze w tym roku – 3 października, w Dzień Jedności Niemiec.

Ma to posmak prowokacji, bowiem u naszego sąsiada trwa ostra ideologiczna dyskusja na temat tego, czy „islam należy do Niemiec”. Takie słowa wypowiedział były prezydent RFN – Christian Wulff jesienią 2010 r. i spowodował tym falę krytyki. Według badań sondażowych 80 procent Niemców nie zgadza się w tym twierdzeniem. Klasa polityczna podzieliła się; koalicja, zwłaszcza część chadecka jest przeciw uznaniu islamu za część niemieckiej tożsamości, zaś obecny prezydent – Joachim Gauck przyznał rację swemu poprzednikowi na urzędzie.

Hamburscy luteranie, bo to do nich należała świątynia, nie kryją żalu. Sądzili bowiem, że odświęcony budynek będzie nadal służył ludziom zbliżonych do ich wiary – że zostanie np. zamieniony w dom opieki nad ludźmi chorymi czy starymi. Jak mówił dla dziennika „die Welt” Nikolaus Schneider, przewodniczący rady Evangelische Kirche in Deutschland (Ewangelickiego Kościoła w Niemczech) odświęcone kościoły powinny stać się miejscami, gdzie:

doznać można opieki w duchu boskiej opatrzności. Gdzie ludzie czują się przygarnięci i otrzymują pomoc w uporaniu się z przeciwnościami losu.

Z początku zapowiadało się, że tak właśnie będzie. Wykupiony w 2005 r. teren inwestor podzielił na parcele, i jedną z nich przeznaczył na budowę domu spokojnej starości. Jednak sam budynek – ku zaskoczeniu byłych właścicieli - inwestor sprzedał w lutym tego roku miejscowej gminie muzułmańskiej.

Jak mówi Schneider w cytowanym już wywiadzie dla „die Welt” dla niego i jego współwyznawców największą przeszkodą przy takiej transformacji (byłego kościoła – przyp. red.) jest wizerunek Boga propagowany w wierze muzułmańskiej:

Islam odrzuca Jezusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, odrzuca Krzyż Pański. To dla mnie największy problem

– mówi wyraźnie zasmucony szef ewangelików niemieckich.

Niestety chrześcijanie zza Odry muszą zaciskać zęby i przetrwać kolejne przejęcia ich dawnej własności. A jest i będzie tego dużo. W ubiegłym roku zamieniono budynek kościóła ewangelicko-metodystycznego w Mönchengladbach w dom modlitwy alewitów, wyznawców jednego z odłamów islamu, głównie wśród Turków. Meczetami od kilku lat są dwa byłe kościoły nowoapostolskie: w Berlinie i w Dortmundzie.

Chrześcijanie w Niemczech, podobnie zresztą jak w innych krajach zachodniej Europy, mają sytuację nie do pozazdroszczenia. To przykre widzieć najpierw dekonsekrację, a potem oddawanie kościoła w ręce przedstawicieli obcej wiary, którzy z reguły nie darzą chrześcijan zbytnim szacunkiem.

Jednak trzeba przyznać otwarcie – zachodnioeuropejscy chrześcijanie solennie zapracowali na taką sytuację jaką mają dzisiaj. Dali się uwieść lewackim miazmatom, które propagują niszczenie religii w imię swych eksperymentów społecznych.

Chrześcijanie uwierzyli chyba, że na miejscu ich religii powstanie laicka próżnia, którą co najwyżej wypełnią „związki partnerskie” i inne tego typu wynalazki. Nic z tego. Na miejsce jednej wycofującej się religii, wchodzi inna, o wiele bardziej ekspansywna. Jej wyznawcy nie znają ewangelicznego „nadstawiania drugiego policzka”.

Czy wierzący w Jezusa Chrystusa w Polsce wyciągną lekcję z niemieckich, francuskich i brytyjskich doświadczeń z obecną dekonsekracją swych, nie tylko budynków kościołów, ale całych - dotąd chrześcijańskich - państw? Muszą to zrobić, jeśli chcą przetrwać.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.