Instytut Sobieskiego opublikuje w 10 kwietnia tego roku raport „Katastrofa. Bilans dwóch lat” - swoistą „białą księgę” tragedii jaka spotkała polską dyplomację po katastrofie smoleńskiej.
Już teraz można być pewnym, że główna teza raportu:
Katastrofa smoleńska doprowadziła do obniżenia wiarygodności Polski i obnażyła słabość naszego państwa w oczach zagranicznych partnerów. Konsekwencją tragedii są także istotne zmiany w priorytetach polskiej polityki zagranicznej.
http://www.rp.pl/artykul/459542,856435-Katastrofa-polskiej-dyplomacji-.html
spotka się z nieprzychylną reakcją rządu Donalda Tuska i lokatora Belwederu – Bronisława Komorowskiego. Wszak ten ostatni nie przepuści żadnej okazji, aby piać z zachwytu nad tym, jak wspaniale państwo polskie „zdało egzamin” w tych kwietniowych dniach 2010 roku.
Ciekawie zapowiada się też reakcja dwóch stolic: Berlina i Moskwy. Wedle autorów publikacji w „Rzeczpospolitej” w obu tych miejscach - opisaną w raporcie IS degrengoladę polskiej dyplomacji pod rządami Tuska i Radosława Sikorskiego - nazwano... sukcesem.
Głos zabrali Aleksander Rahr, niemiecki ekspert ds. Rosji i Aleksiej Muchin, szef rosyjskiego Centrum Informacji Politycznej, think tanku władz Rosji.
Aleksander Rahr to znany biograf Władimira Putina i jego bezkrytyczny chwalca. Niedługo po publikacji raportu MAK w triumfalnym wywiadzie dla „Swobodnej Pressy” pt. „Polacy nie chcą przyznać, że zabili swojego prezydenta” powiedział:
W Polsce jest bardzo silne lobby biznesowe, które miało dosyć sporów ideologicznych (z Rosją – przyp. autora). Ono chce współpracy z Rosją, zaś przykładem takiego zbliżenia jest podpisane porozumienie o dostawach do Niemiec rosyjskiego gazu polskimi rurociągami. Za Kaczyńskiego tego porozumienia nie mogli popisać, on chciał w ogóle zrezygnować z rosyjskiego gazu i kupować gaz norweski. Teraz, chwała Bogu, sytuacja się uspokoiła.
Tak więc ten przyjaciel Putina, który obecnie chwali polską dyplomację szczerze wyjaśnił z jaką ulgą polityczne otoczenie w Berlinie przyjęło śmierć naszego prezydenta, który stał na drodze politycznym i gospodarczym interesom obu państw.
A dlaczego Aleksiejowi Muchinowi, doradcy Putina, tak podobają się poczynania polskich władz po katastrofie smoleńskiej? Odpowiedź na to pytanie znowu dostarczają Niemcy.
Bawarski „Süddeutsche Zeitung” już w kwietniu 2010 r. napisał, że:
śmierć Lecha Kaczyńskiego, jednego z największych przeciwników Kremla, Rosja zamieniła wręcz w dyplomatyczny tryumf.
http://www.wprost.pl/ar/192552/Polsko-rosyjska-przyjazn-to-chwilowe-zjawisko/
Donaldowi Tuskowi, Bronisławowi Komorowskiemu i całemu ich zapleczu politycznemu trzeba pogratulować zagranicznych recenzentów ich poczynań.
A nam – zwykłym Polakom - wypada tylko prosić: niech Bóg ma nas w swej opiece.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130093-w-berlinie-i-w-moskwie-chwala-polska-polityke-zagraniczna-po-10-kwietnia-2010-r-nasza-tragedia-jak-zwykle-jest-ich-triumfem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.