Dziennikarka gazety znanej z chamskiego tekstu o braciach Kaczyńskich, frau Lesser, gwiazdą TVN. Skleroza mediów

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Media grzmią: Prezes PiS „wypowiedział Niemcom wojnę”. Może jeszcze nie tę gorącą, ale zimną na pewno. Politycy partii rządzącej i media z trudem kryjące swoje zainteresowanie przedłużeniem władzy Platformy Obywatelskiej na kolejne lata, chwyciły się ulubionego konika – „antyniemieckości PiS”.

Do akcji ruszyła ulubiona przez polskie lewicowo-liberalne media dziennikarka „Tageszeitung” – Gabriele Lesser. Warto przypomnieć, że stała się ona ulubiona po słynnym w jej gazecie artykule z 2006 r., w którym ciężko obraziła braci Kaczyńskich (i wszystkich ludzi, którzy mają ludzkie uczucia) pisząc, że

„Jarosław współżyje z własną matką – ale przynajmniej bez ślubu”:

Jaroslaw, der mit der eigenen Mutter zusammenlebt - aber wenigstens ohne Trauschein

Oczywiście chcąc uniknąć posądzeń, że uczestniczy się w tak ohydnym poniżaniu braci i ich mamy, cytuje się jedynie tytuł tego artykułu:

„Nowy kartofel Polski”.

Skutecznie wmówiono Polakom, że bracia obrazili się za kartofla…

Dziś frau Lesser jest gwiazdą poranną TVN i musi się nieźle bawić, gdy polscy dziennikarze traktują ją jako wiarygodnego eksperta od polskich spraw:

http://www.tvn24.pl/-1,1719739,0,1,to-zapowiedz-kleski-kaczynskiego,wiadomosc.html

 

W jej kraju media dostają sądowy zakaz za oszczerstwa pod adresem byłego kanclerza, że ten rzekomo farbuje włosy.

Te same telewizje i gazety, które dziś rozstrząsają straszliwe krzywdy uczynione przez Kaczyńskiego naszym zachodnim sąsiadom, zapomniały najwyraźniej, że jeszcze kilkanaście dni temu cytowały wypowiedź Radosława Sikorskiego ujawnioną przez portal „Wikileaks” o Niemczech, jako „rosyjskim koniu trojańskim”.

Kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że na nic zdały się dobre relacje Donalda Tuska z kanclerz Angelą Merkel, bo Niemcy mimo naszych próśb nie zakopali zbyt głęboko rury gazociągu północnego na podejściu do Świnoujścia. A jeszcze rok temu Radosław Sikorski, zapewniał, że:

strona niemiecka uwzględniła polskie postulaty w sprawie rurociągu Nord Stream i zakopie część rurociągu pod ziemię, aby nie blokować "ani teraz, ani w przyszłości" dostępu do portu w Świnoujściu.

I kwestia chlapnięcia Sikorskiego na temat prawdziwej – jego zdaniem – roli Niemiec w Europie, jak i sprawa niewywiązania się Niemców z zobowiązania wobec Polski w sprawie rury bałtyckiej, została bardzo szybko wyciszona przez media. Dla nich Niemcy są dziś znowu naszymi przyjaciółmi i sojusznikami, których trzeba bronić przed nielubianym polskim politykiem.

Trudno naprawdę pojąć skąd bierze się ta chęć obrony dobrego imienia szefa rządu obcego, nie zawsze nam sprzyjającego kraju, egoistycznie dbającego tylko o własny interes, na tle szybko wyciszanych faux pas i zdecydowanie nieprzyjaznych zagrywek Berlina wobec nas.

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych