Dzisiaj (31 października 2012) Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew Jacka Pszona w sprawie mojej książki "Cena przetrwania? SB wobec Tygodnika Powszechnego". Można o tym przeczytać tu.
Wygrałem pierwszą rundę, jak będzie w drugiej, nie wiem. W każdym razie chcę teraz podkreślić, że chodzi tu - w gruncie rzeczy - o wolność słowa. Jeśli bowiem książka napisana z taką starannością, mogłaby być uznana za naruszającą dobra osobiste kogokolwiek, to by znaczyło, że wolność słowa (wolność badań naukowych i wolność publikacji ich wyników) jest w tym kraju fikcją.
I sądzę, że o to - tak naprawdę - chodzi tym, którzy ten proces zainspirowali. O to, żeby utrzymać sytuację, w której istnieje kasta nietykalnych - ludzi, co do działań których nie można dochodzić prawdy bez narażania się na poważne konsekwencje. Takie procesy mają zniechęcić potencjalnych autorów takich książek jak "Cena przetrwania?"
Gdyby tak się tak miało stać, byłby to jakiś krok w kierunki zabicia niezależnego dziennikarstwa w Polsce. Dlatego stwierdzam bez kompleksów, że prowadzę tę walkę nie tylko o swoje prawa, ale także w interesie publicznym.
Dziękuję wszystkim, którzy do tej pory udzielili mi, w różnej formie, wsparcia w tej walce.
Roman Graczyk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143584-proces-o-cene-przetrwania-wygralem-i-runde-podkreslam-ze-chodzi-tu-w-gruncie-rzeczy-o-wolnosc-slowa