Ława przysięgłych w Filadelfii uznała winnym znanego lekarza, który przeprowadzał aborcje na dzieciach po siódmym miesiącu ciąży. Kilkutygodniowy proces Kermita Gosnella zakończył się skazaniem oskarżonego, któremu grozi teraz kara śmierci.

Siedem kobiet i pięciu mężczyzn – sędziów przysięgłych – uznało Gosnella winnym trzech morderstw pierwszego stopnia. Aborcjonista dokonał ich na dzieciach, które jako ponad siedmiomiesięczne płody zostały zmuszone do urodzenia, aby w kilka sekund potem, zginąć od ciosu nożyczek przecinającego im rdzeń kręgowy. Choć prokuratura oskarżyła lekarza o zabicie ośmiorga dzieci w wyniku tej okrutnej metody tzw. późnej aborcji (przeprowadzonej po 24 tygodniu ciąży), to wina w trzech przypadkach może kosztować Gosnella jego własne życie.

W stanie Pensylwania, zabójstwo pierwszego stopnia – dokonane z premedytacją i ze złej woli – jest zagrożone karą śmierci lub dożywociem, bez możliwości przedterminowego zwolnienia. W przyszłym tygodniu ława przysięgłych rozpocznie drugą fazę procesu, decydując jaką wymierzyć karę. Do  tego czasu, prowadzący sprawę sędzia nałożył na strony zakaz komentowania sprawy. 72-letni Kermit Gosnell został też uznany winnym nieumyślnego zabójstwa kobiety, która zmarła po przeprowadzonym zabiegu aborcji.

 

Werdykt „winny” kończy blisko trzydziestoletnią działalność Gosnella w zachodniej Filadelfii. Przez ten czas dokonywał aborcji głównie u biednych i nieubezpieczonych kobiet. Wyspecjalizował się w zabijaniu dzieci po 24 tygodniu ciąży (aborcja po tym czasie jest zakazana w Pensylwanii), nazywając swoją metodę – zmuszania dzieci do narodzin a następnie przerywania nożyczkami rdzenia kręgowego – „snipping”.

Został aresztowany w 2010 r. we własnej klinice. Stróże prawa wkroczyli, prowadząc śledztwo w sprawie nielegalnego obrotu lekami anestezjologicznymi. W środku „kliniki” dokonali makabrycznego odkrycia. Nie dość, że wszędzie panował nieopisany brud (na podłodze kocie odchody mieszały się z plamami krwi), to w lodówkach znaleziono ciała bądź części ciał co najmniej 45 płodów.

Policjanci opisali, że znaleziono „pozostałości płodów przechowywane po całej klinice – w torbach, kartonach po mleku i sokach, a nawet w pojemnikach z jedzeniem dla kotów”. Trzeba było zdemontować toaletę, aby wyciągnąć z rur ściekowych  poćwiartowane płody. Po ponad dwóch latach, Gosnell stanął przed ławą przysięgłych w marcu tego roku.

 

Paweł Burdzy z Chicago