Kongres USA upomina się o Magnickiego. „Moskwa zagrzmiała z oburzenia“

Siergiej Magnicki, Fot. Wikipedia.pl
Siergiej Magnicki, Fot. Wikipedia.pl

Wydawać by się mogło, że w mocno spolaryzowanym (zwłaszcza po roku wyborów prezydenckich) politycznym Waszyngtonie niewiele da się uchwalić wspólnymi głosami republikanów i demokratów. Tymczasem kongresmanów połączyła ustawa dotycząca… Rosji.

Chodzi o ustawę H.R. 6165 przegłosowaną przez Izbę Reprezentantów USA ogromną większością 365 „za“, przy tylko 43 głosach sprzeciwu. Anuluje ona obowiązywanie poprawki Jacksona–Vanika (przegłosowana jednomyślnie w 1974 r.), która nakładała ograniczenia w „klauzuli najwyższego uprzywilejowania“ w handlu z USA na wszystkie państwa utrudniające swobodną emigrację. Chodziło głównie o ZSRR, które utrudniało wyjazdy Żydów na Zachód. Choć od upadku Sowietów minęło tyle lat, poprawka obowiązywała. I choć Rosja otrzymywała korzystne dla niej wyłączenia, od dawna nalegała na unieważnienie zapisów poprawki Jacksona-Vanika.

Piątkowe głosowanie to sukces Moskwy oraz administracji Baracka Obamy, która nalegała na Kongres aby w pełni znormalizował stosunki gospodarcze z Rosją. Jest dobra dla amerykańskiego biznesu, bo umożliwi ochronę (mniejsza cła i respektowanie prawa do własności intelektualnej) i pełne wykorzystanie możliwości członkostwa Rosji w Światowej Organizacji Handlu.

Ale to danie jest dla Rosjan tylko w połowie słodkie. Albowiem kongresmeni dołączyli zapisy, które są policzkiem dla Kremla. Zwane przez wielu „ustawą Magnickiego“, zapisy zakazują wjazdu na terytorium USA oraz posiadania tu kont bankowych przez urzędników zamieszanych w śmierć Siergieja Magnickiego. Zgodnie z ustawą, administracja Obamy ma sporządzić listę osób odpowiedzialnych za pobicie na śmierć w więziennej celi w 2009 r. tego tropiącego w Rosji korupcję mecenasa. Co ciekawe, Izba Reprezentantów uchwaliła ustawę dokładnie w trzecią rocznicę śmierci Magnickiego. Teraz ustawa trafi do Senatu, gdzie dzięki sojuszowi demokraty sen. Bena Cardina (ten polityk ze stany Maryland przedstawił tzw. „ustawę Magnickiego“ już w 2010 r.) oraz republikanina sen. Johna McCaina jest szansa na jej przegłosowania z zapisami nie podobającymi się Rosjanom. Część senatorów nie chce ograniczać się tylko do Rosji, ale objąć „prawem Magnickiego“ urzędników na całym świecie, którzy prześladują opozycję.

Jak można było się spodziewać, Moskwa zagrzmiała z oburzenia. Jeszcze w piątek rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych mówił, że zapisy są „nie do zaakceptowania“ a Rosja uważa je za „nieprzyjacielskie i prowokacyjne“.

Będziemy musieli zareagować. I to będzie mocna rekacja

– zapewnił rzecznik MSZ Aleksandr Łukaszewicz.

Zadowolenia nie kryje William Browder, szef firmy inwestycyjnej Hermitage Capital, który pracował z Magnickim i po jego śmierci poświęcił się niemal całkowicie idei ukarania sprawców. Przez ostatnie trzy lata, w ramach prowadzonej przez siebie „dyplomacji cywilnej“, biznesmen przemierzył wzdłuż i wszerz Amerykę Północną i Europę. Piątkowe głosowanie to wielki sukces Browdera.

Dwanaście państw europejskich i Kanada czekają na USA aby przegłosować własną wersję „prawa Magnickiego“. Jeśli to prawo wejdzie w życie w USA, przewiduję efekt domina w innych krajach

– skomentował głosowanie Izby Reprezentantów Browder. Głosowanie, które dla wielu jest dowodem, że polityce można zrównoważyć grę realnych, twardych interesów z kierowaniem się pewnymi zasadami.

Paweł Burdzy z Nowego Jorku

 

ZOBACZ FILM, NA KTÓRYM WILIAM BROWDER OPISUJĘ SPRAWĘ MAGNICKIEGO

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.