Ramona też popierała Bronisława Komorowskiego. Czy wyrok ws. 60 gramów marihuany zamówionej w USA będzie łagodniejszy?

fot. Fakt / P. Molęcki
fot. Fakt / P. Molęcki

Kamil Sipowicz jak prawdziwy lew salonowy walczy w mediach z wymiarem sprawiedliwości, apelując do polityków o uznanie Kory za niewinną.

Chciałbym zrozumienia z Platformy Obywatelskiej, bo to jest partia, którą z żoną popieraliśmy - i premiera, i partię, i prezydenta

- mówił niedawno na antenie TVN24.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sipowicz apeluje ws. Kory: "Chciałbym zrozumienia z PO, bo to partia, którą z żoną popieraliśmy - i premiera, i partię, i prezydenta"

 

Cóż, święte prawo wyborcy to rozliczanie polityków ze złożonych obietnic. A że Platforma obiecywała wolność i spokój, będzie musiała jakoś na apel zareagować. Tym bardziej, że to właśnie na te wartości stawiała artystka przyjmując rolę tuby propagandowej w honorowym komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego:

Popieram, bo się identyfikuję rękami, nogami, głową, sercem i każdą moją komóreczką. Chciałabym bardzo, żeby to był prezydent naszego kraju. Dlaczego? Dlatego że gwarantuje mi spokój, jest racjonalny, nie emocjonalny i wiem, że przy takim prezydencie moja resztka życia upłynie w spokoju

Jak można się domyślać z pierwszej części wypowiedzi artystki, na życie w spokoju liczyła również Ramona, a to ona znalazła się ostatnio w największych tarapatach.

Mimo, że kwestię amerykańskiej paczki dla pudla próbuje się niemal całkowicie wyeliminować z publicznego przekazu, ma ona kluczowe znaczenie dla całej sprawy.

Biegający po mediach w panice Kamil Sipowicz, sprowadzając sprawę do absurdu twierdzi, że ściganie jego partnerki za niespełna 3 gramy narkotyku, posiadanego na użytek zawodowy, to kuriozalne nieporozumienie.

W "Dzienniku" powiedział nawet, że liczy na zrozumienie premiera Tuska, bo przecież sam przyznał kiedyś, że w młodości popalał skręty. W mediach wrze dyskusja o tym, czy powinno się karać za posiadanie niewielkich ilości marihuany. Kora przedstawiana jest jako skrzywdzona ofiara bezdusznego systemu. W jej obronie stanął wczoraj na antenie TVN24 nie tylko prof. Paweł Śpiewak, były poseł PO, ale i Józef Oleksy. Obaj panowie uznali sprawę za absurdalną a prawo za nieadekwatne.

To jakieś kompletne wariactwo. Oczywiście można się powołać na prawo, tylko, że to prawo jest absolutnie nieadekwatne do poczucia sprawiedliwości

- mówił wczoraj Śpiewak w "Faktach po Faktach".

Niewinne "2,8 grama" krążące po mediach to jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. 12 czerwca celnicy znaleźli 60 gramów konopi indyjskich w przesyłce z USA. Ukryto je w pluszaku, a paczkę zaadresowano do Ramony, pudla Kory. To właśnie ta przesyłka zaprowadziła śledczych do mieszkania piosenkarki, w którym znaleziono 3 gramy marihuany. Śledztwo w pierwszej sprawie prowadzi prokuratura z Mokotowa. Sprawą drugą zajęła się prokuratura żoliborska, która kilka dni temu przesłała do sądu akt oskarżenia.

Obrońcy Kory nie ustają w wysiłkach. Narkotykowy zryw salonowy, domagający się legalizacji miękkich narkotyków uderza wszystkimi kanałami. Kamil Sipowicz chwyta się najtwardszych argumentów i przemawia mocą konopijnego autorytetu jakby chciał przygotować podłoże pod narodowy przewrót:

Z Polską dzieje się coś złego

- mówił w TVN24.

Ci ludzie z prawej strony chcą nam zafundować policyjne państwo, jest gorzej niż w PRL-u

- dodaje.

Z prawej strony? Ciekawe co u pana Sipowicza wywołało aż 6-letni brak kontaktu z rzeczywistością? A nie mówili naukowcy, że działanie kannabinoidu na syntezę białek w komórkach mózgu prowadzi do utraty pamięci?...

 

 

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.