Trzeba się przygotować na szokujące informacje, które będą miały na celu rozwścieczyć Kaczyńskiego

l
l

Po ostatnich sondażach obozowi rządzącemu pozostaje jedno. Atak. Szaleńczy, bezkompromisowy atak. To będzie grad pocisków, które będą miały odpowiednio zranić Jarosława Kaczyńskiego. Może pojawi się w prawicowych mediach informacja będąca w rzeczywistości kontrolowanym przeciekiem, który będzie miał na celu odpalenie ostatecznej bomby?


Kolejny sondaż potwierdza rosnącą przewagę PiS nad Platformą Obywatelską. W najnowszym badaniu SMG/KRC partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła 30 proc. Dawno PiS nie miał aż tak znakomitej sondażowej passy. Zwycięstwa na Podkarpaciu czy w wyborach uzupełniających do Senatu na Śląsku również pobudziły apetyt wyborców PiS. Tylko naiwniak może uważać, że ten trend nic nie znaczy. Znaczy bardzo wiele. Polacy są zmęczeni rządem Donalda Tuska, który przypomina coraz częściej ( przepraszam za porównanie w waszym dniu) bandę rozkapryszonych dzieciaków, zblazowanych własną zabawą. Ostatnie miesiące pokazują, że już nawet klasyczne działania rządu i jego klakierskich żurnalistów nie spełniają swojego zadania. Jacek Karnowski zauważa na tym portalu, iż obecna grupa trzymająca w rękach władzę nie przewidziała też, że to sami Polacy odrzucą Tuska.


Jednego tylko nie przewidziano - reakcji Polaków. Na dwóch poziomach. Po pierwsze, założono, że polscy patrioci schylą głowy przed wszechwładzą "Lorda Protektora Prywiślańskiego Kondominium", jak to genialnie ujął Marcin Wolski. Po drugie, oczekiwano, że poparcie dla PiS-u trwale zejdzie poniżej 20 procent. Oba założenia były fałszywe. Polscy patrioci wzięli się do roboty i stawili opór, budując niezależne instytucje. Wyborcy wytrzymali presję, i już nie da się ich złamać.


pisze redaktor naczelny tygodnika „Sieci”. Sukces dwóch nowych konserwatywnych gazet, powstająca prawicowa telewizja czy w końcu przechylanie się opinii społecznej w wielu kluczowych kwestiach na prawo pokazuje, że publicysta ma rację. Wszystko wskazuje, że Donald Tusk po ostatecznym wypowiedzeniu wojny konserwatywnym wyborcom PO, którzy stracili swojego lidera w rządzie, będzie musiał coraz częściej rzucać okiem w stronę wchodzącego w buty Palikota Leszka Millera i odbudowującego komunistyczne resentyment posła Tadeusza Iwińskiego. Jednym słowem PO może stać się, według przewidywań wielu publicystów wPolityce.pl, partią lewicującą. W tym wszystkim najlepiej odnajduje się Jarosław Kaczyński, któremu sondaże rosną i utrzymują się na stałym poziomie. Jest chyba jasne, że rzeczywistość dowiodła dobitnie, iż miejsca na inną prawicę niż PiS na scenie politycznej nie ma. I czy się to konserwatystom podoba czy nie ( ja również mam inne wyobrażenia o wymarzonej prawicy niż PiS) Jarosław Kaczyński jest jedynym gwarantem na odsunięcie szkodników z PO od władzy. I dlatego chyba nawet wyborcy PiS nie są gotowi na medialny hard core jaki najprawdopodobniej czeka ich partię najbliższych miesiącach.


Już widać bezczelne, aczkolwiek jeszcze trzymające się pewnych ram, próby medialnej obrony rządu Tuska za wszelką cenę. Propaganda mająca na celu osłonięcie obecnej władzy przed gniewem ludu przypomina tę z czasów PRL, którą można obecnie oglądać na bardzo niebezpiecznym dla obecnej władzy, o ironio!, kanale TVP Historia. Powtórki „Dziennika telewizyjnego” naprawdę różnią się coraz częściej od dzisiejszych informacji jedynie bardziej obciachową realizacją i młodszymi twarzami komuchów, którzy dziś porównują Polskę do zbrodniczego reżimu w Iranie. Może się okazać, ku przerażeniu Wojciecha Maziarskiego szukającego faszyzmu niczym Jim Carrey własnej pamięci w jednym z filmów, że nawet zapraszanie codziennie do TV przestrzegającego przed kaczyzmem Giertycha z Kamińskim nie pomoże w odbudowaniu zaufania do „Słońca Peru”. Na dodatek dwie grupy polityczno- medialne rozpoczęły wojnę domową, która ma wyłonić zwycięzcę z duetu Tusk-Kwaśniewski. To również osłabi upadającą władzę. Co można więc poradzić na widoczny trend zmierzchu fałszywych bogów z Platformy Obywatelskiej?


Jest wciąż jeden sposób, który wydaje się sprawdzać w każdej możliwej okazji. Jest to rzecz jasna strach Polaków przed rozwścieczonym Kaczyńskim, który będzie chciał „wysyłać młodych Polaków na wojnę z Putinem.”  Mimo coraz słabiej działającej propagandy PO, polegającej na oczernianiu PiS, nie można lekceważyć do końca tej strategii. Pijarowcy PO z mainstreamowych mediów nie pokazali całego wachlarza swoich umiejętności. Jarosław Kaczyński dowiódł niestety przy sprawie afery z trotylem na Tupolewie, że ma wciąż problemy ze stoickim rozegraniem sytuacji kryzysowych. Gdyby nie histeryczna reakcja PiS w tamtym czasie, szybujące sondaże po doskonałym propagandowym zagraniem z prof. Glińskim, dziś mogłyby przekroczyć magiczną granicę 40 proc poparcia. Żołnierze Donalda Tuska doskonale o tym wiedzą. Są również świadomi, że nie wystarczy prostackie straszenie powrotem demonów IV RP. W końcu muszą też wiedzieć, że Kaczyński jest zbyt wytrawnym politykiem i stara się wyciągać wnioski ze swoich porażek ( inna sprawa na jak długo starcza mu konsekwencji). Wydaje się, że PiS w końcu powstrzyma również fatalne medialnie występy prof. Krystyny Pawłowicz, która daje amunicję rozanielonym propagandystom Donalda Tuska.


W tym wypadku obozowi rządzącemu pozostaje jedno. Atak. Szaleńczy, bezkompromisowy atak. To będzie grad pocisków, które będą miały odpowiednio zranić Jarosława Kaczyńskiego. Najprawdopodobniej atak będzie  dotyczył w jakimś stopniu Smoleńska i nieżyjącego Lecha Kaczyńskiego. Może będzie chodziło o kolejną pomyłkę w trakcie zamykania trumien? Może Rosjanie odkryją w swoim „śledztwie” kolejne rewelacje na temat przyczyn katastrofy, która będą miały obciążyć  PiS? A może pojawi się w prawicowych mediach informacja będąca w rzeczywistości kontrolowanym przeciekiem, który będzie miał na celu odpalenie ostatecznej bomby? Marsz po władzę  PiS nie może się skończyć spokojnie. Nie w państwie Donalda Tuska, które jest rządzone wyłącznie dzięki strachowi Polaków przed bogeymanem. Wydaje się, że obecnie wszystko pozostaje w rękach Jarosława Kaczyńskiego i prawicowych mediów, która w jakiś sposób muszą sięgnąć po elektorat Platformy Obywatelskiej. Może wystarczy nie dawać się prowokować i nie dawać amunicji pijarowcom Donalda Tuska , którzy zwą się dziennikarzami? Może…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.