Jeżeli teraz damy się złamać, to skończymy jak zblazowani Europejczycy

Palikot i jego gość specjalny na wieczorze wyborczym. Fot. PAP
Palikot i jego gość specjalny na wieczorze wyborczym. Fot. PAP

Nagonka na osoby mające inne poglądy na temat związków partnerskich, homoseksualizmu czy transseksualizmu, którą obecnie obserwujemy zaczyna przekraczać rubikon. W walce za „zacofanymi katolami” używane są najmocniejsze argumenty. Nie przegapmy tego czasu. Jest on bardzo istotny dla naszej przyszłości.

Nie bronię specjalnie słów prof. Krystyny Pawłowicz o posłance Grodzkiej i jej wystąpienia na trybunie sejmowej. Nie podoba mi się sposób w jaki przedstawiała swoje racje, choć zgadzam się z kilkoma jej tezami. Niestety żyjemy w mediokracji, która wyżarła już większość umysłu przeciętnego zjadacza chleba, i musimy się dopasowywać do jej standardów. Dziś wygrywa się wybory za pomocą pijarowych sztuczek, które działają na emocje, a nie rozum obywatela, i należy do tej żenującej gry się niestety dostosować. Na dodatek Polska zaczyna przypominać libertyński cyrk, który mimo nadciągającej katastrofy nadal funkcjonuje i tworzy matrix dla pogrążonych w zabawie obywateli. Znakomicie to opisał prof. Krzysztof Rybiński w tygodniku „W Sieci”. Zamiast zajmować się istotnymi problemami, które spowodują, że Polska pogrąży się niebawem w chaosie, zajmujemy się problemami, które są domeną tłustych, zanurzonych w hedoniźmie społeczeństw. No cóż, tak wygląda lepienie „fajnej Polski”. Niestety katastrofa jaka wyniknie z tego stanu rzeczy nie będzie fajna. Nie będzie nawet zorbowska.

Jednak mimo żałosnego przedstawienia, które nasuwa nam na oczy tęczowe okulary mające zasłonić nam widok upadającego w wielu dziedzinach kraju, nie możemy przegapić szansy na wygranie obecnej wojny. Nagonka na przeciwników lewicowej pierekowki dusz jaką obserwujemy od kilku dni pokazuje, że pewne środowiska nie mają oporów przed sięganiem po metody jakobinów. Tym razem gilotyna ma oczywiście medialne ostrze. Widać, że powoli zbliża się przesilenie atmosfery jakiej doświadczamy od 2010 rok, gdy obudzono demony znane z filmu Joffe. Walka z cywilizacją chrześcijańską nie ma już tylko wymiaru medialnego. Oprócz nienawistnych okładek lisowskiego tygodnika doświadczamy coraz agresywniejszej retoryki przeciwko wyznawcom Jezusa. Walka przenosi się też na sale sądową. Bezczelni spadkobiercy bolszewizmu w wydaniu Urbanowskim wyzywają swoich oponentów od faszystów i donoszą na nich do prokuratury. Coraz częściej z chrześcijanami walczy się również za pomocą pozwów sadowych, które mają na celu zamknięcie im ust. Co chrześcijanie mogą poradzić na taki stan rzeczy?

Mamy dwa wyjścia z obecnej sytuacji. Albo zachowamy się jak zachodnie społeczeństwa, które odpowiedziały na jakobinizm potulnym wycofaniem się z życia publicznego, co spowodowało wyrugowanie chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, albo stawimy czoła lewicowym hunwejbinom. Prof. Ryszard Legutko w „Triumfie człowieka pospolitego” przepięknie wyłożył podobieństwa między liberalną demokracją a komunizmem. Warto przeczytać jego książkę by przekonać się, że oni mają sprecyzowany plan na ostateczne rozwiązanie problemu wyznawców Chrystusa, którzy nie pozwalają im na zbudowanie ich specyficznego świata. Świata bez wartości. Świata bez Boga. Świata, gdzie człowiek jest panem życia i śmierci. Jeżeli odpuścimy w najmniejszym stopniu w dzisiejszych potyczkach, to w końcu obudzimy się w zblazowanym społeczeństwie. Nie możemy do tego dopuścić. Nawet jeżeli mdli nas od matrixu w jakim zmuszeni jesteśmy się poruszać. Obecna walka trwa od czasów przeklętej Rewolucji Francuskiej, gdy fundamenty świata zostały naruszone. Przez wieki przybiera ona różne postaci. Dziś ma ona w Polsce twarz posłów kieszonkowego Marata czy medialnego Saint Justa. Trafił nam się akurat taki przeciwnik. Jednak nie wolno nam go lekceważyć.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.