Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z portalem dziennik.pl potwierdza, że będzie nowym publicystą "Uważam Rze". Mówi, że do ej pory pismo było w rękach komunistów udających prawicę.
"Pismo do tej pory było w łapach PiS-u, czyli partii komunistycznej udającej prawicę. Wyzwolenie pisma z rąk partii, która głosowała za anschlussem do Unii Europejskiej i która poparła traktat lizboński witam z entuzjazmem."
mówi Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z dziennik.pl. Ekscentryk dodaje, że Jan Piński nie był nigdy komunistą więc pismo będzie lepsze. Korwin dodaje również, że Paweł Lisicki stosował cenzurę w „Uważam Rze”, bowiem nie opublikował kilku tekstów, które wysłał mu były lider UPR-u. No cóż, Korwin również jest cenzorem, bo nie opublikował kiedyś kilku moich tekstów w Ncz! Nie zamierzam oceniać jednak decyzji Korwina o pisaniu dla nowego „Uważam Rze” z uwagi na to, że ten człowiek zawsze szedł wszystkim pod prąd. Zdziwiłbym się, gdyby nie przyjął on propozycji pisania w ABIDASIE czyli podróbce „Uważam Rze”. Korwin od lat nazywa ludzi „Solidarności” komunistami. Od lat również głosi potrzebę zniszczenia PiS za ich ( w zależności od humoru Korwin różnie ich nazywa) narodowy socjalizm, albo komunizm. Na dodatek były naczelny „Najwyższego Czasu!” już dawno przyznał, że będzie pisał w każdym miejscu, gdzie będą mu pozwalali szerzyć jego egzotyczne poglądy. Lista tytułów z jakimi był związany Korwin-Mikke jest bardzo długa.
Pisałem już kiedyś, że były lider UPR-u kocha być w obiektem ataków w mediach. Pierwszy raz od wielu lat ma on szansę wejść do mainstreamu, i ogrywać większą rolę niż do tej pory miał w swojej sekcie ( do której ja również należałem niegdyś). Dlatego nie uważam, że Korwin-Mikke został nagrodzony za krytykę PiS-u. Korwin działał przed istnieniem partii braci Kaczyńskich na scenie politycznej, i mówił dokładnie to samo co teraz. Obecność Korwina-Mikke nie jest również efektem bezsilności Pińskiego, który publikował go również we „Wręcz Przeciwnie”. Korwin jest wciąż magnesem komercyjnym. Jego popularność w Internecie jest naprawdę imponująca. Zanosi się zresztą na to, że Korwin będzie jedynym znanym szeroko nazwiskiem w podróbce Pińskiego.
Mnie natomiast zastanawia coś innego. Otóż ciekaw jestem czy teraz „salon” przypomni sobie o niedawnym oburzeniu na „faszystę w muszcę”- jak go nazywano. Ba, w mediach mogliśmy usłyszeć, że Korwin-Mikkego nie powinno się w ogóle zapraszać do telewizji, i z nim dyskutować. Teraz będzie on felietonistą tygodnika wydawanego przez poważne wydawnictwo, i może wpływać na ogromne rzesze ludzi. Jak na to zareagują wszyscy ci, którzy rozdzierali szaty z powodu jego słów o niepełnosprawnych olimpijczykach? Czy radość ze zniszczenia najpoważniejszego i najmocniejszego głosu polskiej prawicy przesłoni im dopuszczenie do głosu niedawnego „mizantropa nienawidzącego niepełnosprawnych”? Należy również zadać pytanie o reakcje walczących z „faszyzmem” kapłanów liberalnej-lewicy w kwestii objęcia tygodnika przez człowieka związanego z portalem „Nowy Ekran”. Ten przedziwny portal został opisany w „Gazecie Polskiej” w tekście o znamiennym tytule: „Nowy Ekran, czyli jak brednie kompromitują opozycję i czynią ją bezsilną”. Portal jest skrajnie antyamerykański, antyizraelski i można na nim znaleźć prorosyjskie treści.
„Oczywiście wszystko w sosie bogoojczyźnianym, by łyknęli to bezmyślnie patrioci. Dla antysemitów też coś będzie, więc sami przybiegną, by udzielić wsparcia”-
pisał Józef Darski w „GP”, który wytknął antysemityzm niektórych blogerów publikujących na portalu. Czy wrażliwi na co dzień na jakiekolwiek przejawy antysemityzmu ( szczególnie jeżeli dotyczą pro syjonistycznej i proizraelskiej prawicy od Kaczyńskiego) komentatorzy prorządowi zwrócą na to uwagę? Zaznaczam, że nie oskarżam nowego naczelnego "Urz" o akceptacje na NE antysemityzmu. Jednak był on związany z portalem, na którym takie treści się pojawiały jak wynika z publikacji "GP". "Maniacy zdarzają się wszędzie, ale na NE mamy ich niezwykłą koncentrację i promocję"- pisał publicysta "Gazety Polskiej".
Obserwujmy więc bacznie środowiska cieszące się ze zmiany w „Uważam Rze”. Zobaczymy czy ich walka z „demonami prawicy” wynika z ideologii, czy jedynie z nienawiści do Kaczyńskiego. A może oni wiedzą, że prezentowanie pewnych poglądów w mainstreamie musi skompromitować prawicę? Może dlatego taktycznie milczą?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145652-czy-korwin-w-urz-nie-bedzie-juz-przeszkadzal-salonowi-czy-przeszkadzac-nie-beda-ludzie-zwiazani-z-radykalnym-portalem