„Reporterzy bez Granic” stanowczo potępiają zachowanie Niesiołowskiego. Co na to premier Tusk?

Podczas, gdy wielu polskich żurnalistów nie widzi sensu potępienia skandalicznego zachowania Stefana Niesiołowskiego wobec Ewy Stankiewicz, głos w sprawie zabrała międzynarodowa organizacja „Reporterzy bez Granic”. Trudno nie zauważyć, że Platforma nie odcinając się od Niesiołowskiego kompromituje nas na arenie międzynarodowej.

„Stefan Niesiołowski ma prawo odmówić wywiadu, ale jego agresywne zachowanie było kompletnie nie na miejscu”-

mówi w rozmowie z radiem Tok.fm Johann Bihr z międzynarodowej organizacji monitorującej prawo do wolności prasy na świecie "Reporterzy bez Granic".

„Jakikolwiek akt przemocy przeciwko dziennikarzowi wykonującemu swoje obowiązki powinien być mocno potępiony -

dodaje przedstawiciel "Reporterów bez Granic" i podkreśla, że akcja zorganizowana przez "Solidarność" była wydarzeniem o charakterze publicznym, a Stefan Niesiołowski jest też osobą publiczną. Działacz dodaje, że Ewa Stankiewicz wykonywała swoje obowiązki prosząc o komentarz i jej działania były więc uzasadnione. Incydent związany z b. wicemarszałkiem Sejmu będzie brany pod uwagę przy sporządzaniu następnego rankingu wolności prasy.

Głos tej organizacji jest bardzo ważny w dzisiejszej dyskusji nad tym co zrobił Niesiołowski. Niestety wielu polskich czołowych dziennikarzy usprawiedliwia haniebne zachowanie znerwicowanego posła. I jest to prawdziwy dramat polskiego środowiska dziennikarskiego, które dopiero co pokazało jedność w sprawie ograniczania przez Senat wolności słowa, by szybko wszystko schrzanić niczym bohaterowie „Kasyna” Scorsese. Cieszy oczywiście głos Dominiki Wielowiejskiej, która polemizuje z kuriozalnym tekstem Wojciecha Mazowieckiego w „Gazecie Wyborczej” czy fakt, że wywiad z członkiem „Reporterów bez Granic” przeprowadziło liberalne Tok FM. Jednak nie zmienia to faktu, że brak jedności żurnalistów po tak jawnym przekroczeniu wszelkich standardów demokratycznych przez polityka rządzącej partii jest porażający. Szkoda, że musi nam o tym przypominać międzynarodowa organizacja.

Warto przypomnieć, że „Reporterzy bez Granic” to międzynarodowa organizacja pozarządowa, propagująca wolności prasy na całym świecie. Efektem monitoringu jest m.in lista "prześladowców wolności prasy". Na liście umieszczane są nazwiska sprawców i inspiratorów ataków na dziennikarzy i media. Bihr zapewnia, że przy układaniu nowej listy zachowanie Niesiołowskiego zostanie wzięte pod uwagę. Organizacja  publikuje od lat "Czarną listę wrogów wolności prasy", która jest ona polega na wskazaniu nazwisk ludzi, którzy osobiście angażowali się w wykroczenia przeciwko dziennikarzom lub mediom i którzy ciągle są bezkarni. Czy Stefan Niesiołowski się na niej znajdzie? Bez wątpienia jego zachowanie go do tego zbliża.

Brak reakcji kierownictwa Platformy Obywatelskiej i fakt, że politycy tej partii jawnie bronią zachowania posła Niesiołowskiego kompromituje nas w oczach świata. Czy Donald Tusk zdaje sobie z tego sprawę? Zdaje się, że koncesjonowanie takiego zachowania Niesiołowskiego nie pasuje do „płynięcia w głównym nurcie europejskim”. Nieprawdaż? Polska znajduje się obecnie na 24 miejscu zestawienia „wolność prasy”. Daleko nam do Finlandii czy Japonii choć i tak nie najgorzej wypadamy na tle takich krajów jak Hiszpania czy Włochy. Tolerowanie występków takich polityków jak Niesiołowski spowoduje jednak, że będziemy przesuwać się w dół tej listy. Donald Tusk, który niczego nie boi się tak jak świadomości, że w „Berlinie na nas krzywo spojrzą” powinien wyciągnąć wnioski z reakcji międzynarodowych reporterów. Chyba, że chce iść drogą berlusconizmu bądź putinizmu. Na razie jego rządy są bliskie tego pierwszego systemu. Do drugiego droga jest jednak coraz bliższa.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.