Z probostwem w Bazylice Mariackiej przy krakowskim Rynku Głównym związanych jest wiele splendorów, do których należy zaliczyć przede wszystkim tytuł archiprezbitera oraz prawo do noszenia infuły. Dlatego też biskupi krakowscy powoływali na ten urząd kapłanów zasłużonych, posiadających prestiż wśród mieszkańców Krakowa. W XX wieku godność tę piastowali tacy wybitni duchowni jak ks. dr Ferdynand Machay, społecznik i patriota, walczący o polskość Orawy; ks. Tadeusz Kurowski, gorliwy duszpasterz, represjonowany przez komunistyczne władze, czy ks. Jan Kościółek, szanowany przez wszystkich księży były ojciec duchowny Krakowskiego Seminarium Duchownego.
Wczoraj ta tradycja została złamana. Proboszczem został bowiem kardynalski sekretarz, ks. Dariusz Raś, człowiek w przeciwieństwie do swoich poprzedników bardzo młody, bez doświadczenia duszpasterskiego i bez zasług dla archidiecezji. Taki typowy faworyt, który intratną synekurę dostaje praktycznie za nic.
Nominację tę trzeba odczytać także jako klasyczny "kop w górę", polegający na pozbyciu się z kardynalskiego dworu kontrowersyjnej osoby, do tej pory wszechwładnej, której związki (nie tylko rodzinne) z obozem Platformy Obywatelskie były powszechnie krytykowane. Wielu księży z tego powodu odetchnie z ulgą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/121482-kop-w-gore-czyli-brat-posla-rasia-awansowal-tradycja-zostala-zlamana-intratna-synekure-dostaje-praktycznie-za-nic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.