- Największe zagrożenie dla Polski, to...?
- To jest oczywiste. To jest ta fala nastrojów populistycznych, szowinistycznych, niszczących ład konstytucyjny i osłabiających państwo.

Tak odpowiedział redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” w krótkim wywiadzie jakiego udzielił portalowi naTemat.pl podczas odbywającego się w Sopocie kilka dni temu Europejskiego Forum Nowych Idei.

Michnik czuje zagrożenie, bowiem okazuje się, że Polska jest otoczona wrogimi siłami ze wszystkich stron świata. Nie wie chyba tylko z której przyjdzie dla kraju ostateczna zagłada. Na kolejne pytanie dziennikarza naTemat.pl „Czy ta fala ma jakieś twarze?” odpowiada bowiem:

Ma cztery ośrodki zarządzania. Z jednej strony to jest kierownictwo PiSu, a konkretnie Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Z drugiej strony to jest tak zwany ruch narodowy, w którym są judeosceptycy, jeśli nie po prostu antysemici. Mówią oni językiem agresji i nienawiści.

Z trzeciej strony to jest ojciec Rydzyk. Z czwartej strony to wspierany przez kiboli, szef "Solidarności" Piotr Duda, który mówi językiem obelg wobec premiera. Zwyczajnie obraża licząc na swoją bezkarność.

Na samym zaś Forum grzmiał:

Bardzo bym chciał, żeby nacjonalistyczna retoryka była duchem przeszłości, ale mam wrażenie, że te duchy są ciągle bardzo aktualne. W Polsce mamy takich przywódców jak ojciec Tadeusz Rydzyk, jak Antoni Macierewicz, Jarosław Kaczyński, mamy liderów ruchu narodowego czy liderów ruchu związkowego, którzy na demonstracjach lżą władze państwa. Te demony nie są demonami przeszłości, one żyją. Wspominaliśmy o Węgrzech. Tam u władzy jest partia populistyczno-nacjonalistyczna, a w opozycji partia faszystowska. To jest bardzo niepokojące. W tych kręgach Unia Europejska przedstawiana jest jak piekło - jakieś megapaństwo, które zabiera tożsamość narodową, twór masonów, ateistów, bezbożników, Babilon, w którym królują aborcja, rozwody, narkotyki. W tym sensie to nie są stare duchy, one mówią starym językiem, ale to są często młodzi ludzie z ogolonymi głowami. Trzeba więc postawić sobie pytanie, czy ta Nowa Europa dała sobie radę z pamięcią, w sensie edukacyjnym, moralnym z przeszłością faszystowską i bolszewicką.

 

Z pewnością radę z tą przeszłością daje sobie świetnie Europejskie Forum Nowych Idei, które na panel dyskusyjny pt. „Czy kultura uratuje europejską gospodarkę?” zaprosiła bolszewika - bo tak chyba można powiedzieć o majorze Baumanie - komuniście, który walczył dzielnie z bronią w ręku z „bandami”, walczył też dzielnie z syjonizmem i za tę walkę zbierał pochwały od przełożonych.

Tak przy okazji, sponsorem tego panelu, czyli również Baumana, był Totalizator Sportowy - bez komentarza.

To że narodowcy nie szanują tak wybitnej postaci jak Bauman musi z pewnością budzić niepokój. Ale chyba najbardziej musi budzić niepokój Michnika i wszystkich uczestników owego Forum, ale też wszystkich eurofanatyków, a tych w parlamencie jest najwięcej (nie wyłączając posłów największej partii opozycyjnej), ostatni sondaż jaki opublikował „Super Express” po słowach Lecha Wałęsy, który w wywiadzie dla agencji ITAR TASS powiedział, że „Powinniśmy rozszerzać gospodarcze, obronne i różne inne struktury, zrobić z państw Polski, Niemiec jedno państwo Europa”.

Na te słowa Wałęsy 25% odpowiedziało, że to jest „raczej zły pomysł”, a 51% odpowiedziało, że to jest „bardzo zły pomysł”. Z pewnością to, że Polacy nie chcą żadnego państwa Europa, tylko chcą mieć swoje państwo, w którym będą gospodarzami to  jest efekt tej fali „nastrojów populistycznych, szowinistycznych” o których wspomniał Michnik. Jest więc się czego bać, bo ta fala rzeczywiście narasta. A jak jest groźna, jaką ma rzeczywiście twarz można się było przekonać m.in. podczas Marszów Niepodległości. No to dla przypomnienia, zobaczmy tę falę…