Jeśli już tylko tacy prowokatorzy są na usługach tego systemu, to nie utrzyma on się zbyt długo...

Fot. Jerzy Wasiukiewicz
Fot. Jerzy Wasiukiewicz

Prowokator z Krakowskiego Przedmieścia zdemaskowany. Chodzi o przypadek „obrońcy krzyża” Andrzeja Hadacza, który ku zaskoczeniu wielu, a ku uciesze palikociarni i wszelkiej maści dewiantów pojawił się na Paradzie Równości i całkiem zgrabnie, składnie przemawiał do zebranych.

Jak zauważył reporter "Gościa Niedzielnego" Jakub Szymczuk, to ten sam facet, którego ostre, agresywne zachowanie pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu zarejestrowane przez kamery zostało wykorzystane w przedwyborczej reklamówce Platformy Obywatelskiej pod hasłem „Oni pójdą na wybory. A Ty?”.

Ale warto odnotować też inne przypadki z udziałem naszego milusińskiego:

Na Marszu Niepodległości 2011 nasz „bohater” znalazł się akurat w tym momencie i czasie, kiedy był na Pl. Konstytucji największy moment napięcia, który przerodził się chwilę później w zadymę. Po części zadyma była spowodowana tym, że członkowie Kongresu Nowej Prawicy nie wyczuli, co się dzieje na placu, idąc w odwrotnym kierunku do kierunku marszu i skandując, wpadli na policję i jeszcze mocniej podbili przez swoją obecność napięcie, ale wraz z nimi pojawił się ów „obrońca krzyża”, który zaczął się dodatkowo kłócić z jednym z KaNaPowców krzycząc do niego:

To ty jesteś policyjną k..ą!

Kilka godzin później, tuż po rozwiązaniu Marszu Niepodległości przez organizatorów, kiedy było największe napięcie, kiedy dopalał się wóz TVN-u i kiedy policja szykowała się pod pomnikiem Romana Dmowskiego do rozwiązań siłowych, do spacyfikowania marszu, ten sam człowiek biegał z megafonem (którego kilka godzin wcześniej na Pl. Konstytucji nie miał!) i krzyczał, żeby się nie rozchodzić i iść na Krakowskie Przedmieście pod Pałac Prezydencki!

Miesiąc później w nocy z 12. na 13. grudnia podczas demonstracji pod willą, w której zamieszkuje Jaruzelski ten sam gość podczas przemówień szarpał barierki oddzielające willę i policję od demonstrantów, którzy się tam zgromadzili i wywrzaskiwał, żeby zamiast przemawiać, wyciągnąć z domu generała. Podczas wystąpienia Roberta Winnickiego, który mówił o okrągłym stole, o tym ile minęło lat od tego wydarzenia, „obrońca krzyża” krzyczał:

Przestań, k…a, nie będę 70 lat czekał (…). Mija 22 lata… Poczekaj aż minie 70 będziesz to samo gadał.

Kiedy dziś można obejrzeć na Paradzie Równości tego samego faceta jak przemawia ładnie i składnie, to już nikt rozsądny nie ma wątpliwości, że facet musiał zostać oddelegowany na „odcinek krzyża” w określonym celu. Jeszcze w roku 2011 podczas Marszu Niepodległości Andrzej Hadacz tak mówił na Pl. Konstytucji do kamery:

To przecież pan doskonale wie, że Ruch Palikota to od tego się zaczęło, od tego się zaczęło. Przecież on miał tylko 2% poparcia. Skąd nagle u niego znalazło się 10%? Ja jestem święcie przekonany, że to służby wypracowały tak, żeby te procenty były, żeby był jakiś układ w parlamencie.

I ten sam facet, który gadał o służbach, który nawoływał do wyciągania Jaruzela z domu, który na manifestacji 10 listopada 2012 pod Pałacem Prezydenckim stoi tuż za Jarosławem Kaczyńskim, dzisiaj staje obok Janusza Palikota, który chce wyprawiać uroczyste urodziny generałowi Jaruzelskiemu.

Jeżeli tak oczywisty przypadek, tak oczywisty prowokator przez ponad 2 lata był nie tylko akceptowany, ale miał uważanie wśród części środowiska tzw. obozu patriotycznego, które na tyle mu potrafiło zaufać, że nawet - jak można się zorientować patrząc na zdjęcia - przez jakiś czas ów człowiek był nie tylko obecny podczas różnego rodzaju manifestacji, ale również i wykorzystywany do pomocy, to ilu jeszcze takich ludzi kręci się ciągle wokół tzw. obozu patriotycznego? I ilu jeszcze jest takich polityków na usługach systemu, którzy na dany sygnał potrafią tak jak np. Palikot z polityka prawicowego, prawicowego wydawcy, stać się przedstawicielami najbardziej skrajnego lewicowego elementu?

Bo jeżeli już tylko takich prowokatorów i polityków może wystawić ten system, to jest szansa, że nie utrzyma się on zbyt długo.

Na zdjęciach:

Ilustracja grupowa: „Obrońca krzyża” podczas Apelu pamięci (10 listopada 2012) pod Pałacem Prezydenckim tuż za Jarosławem Kaczyńskim, podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2011, na jednej z manifestacji w obronie telewizji Trwam. Fot. YouTube.

Zdjęcia pojedyncze: pod namiotem „Solidarni 2012” 20 maja 2011, kiedy to swoje wystąpienie miał m.in. Antoni Macierewicz, a spotkanie prowadził Samuel Pereira. Fot. Jerzy Wasiukiewicz.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.