Adam Hofman stawia do pionu redaktora Sakiewicza. "Polityka „obozu patriotycznego” Tomasza Sakiewicza mija się z polityką „pragmatyzmu” PiS"

fot. Blogpress
fot. Blogpress

Tak w zasadzie można skomentować słowa Adama Hofmana, który nie wyklucza sojuszu politycznego z SLD, w odniesieniu do tego co napisał redaktor naczelny gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz w swoim tekście „Jak rozbija się zwycięstwo”. Tomasz Sakiewicz zaniepokojony sobotnim Kongresem Ruchu Narodowego napisał m.in.:

Uważam, że narodowcy mają wspaniały wkład w krzewienie patriotyzmu. Za to z dużą przykrością patrzę, jak dolepiają się do nich odwieczni przyjaciele Rosji (myślę, że żołnierze NSZ widząc to, przewracają się w grobie). Jestem przeciwny tworzeniu przez nich dzisiaj odrębnej listy wyborczej, bo podzielą głosy i doprowadzą do utrzymania rządów liberalno-lewicowych, skrajnie prounijnych

I na koniec tekstu redaktor Sakiewicz apeluje:

Takich prób rozbijania jest więcej. Nabiera się na nie wiele osób z obozu patriotycznego. Będziemy się starali naświetlać te wszystkie zagrożenia, choć cel działań naszych wrogów jest chyba dosyć oczywisty. Póki my trwamy, nie dadzą rady. A trwamy, póki mamy Państwa zaufanie i pomoc.

Tymczasem Adam Hofman, członek komitetu politycznego PiS, mówi jasno, że PiS nie wyklucza koalicji z SLD. Czyli, że obóz patriotyczny, który odda głos na PiS musi mieć świadomość, że może to się wiązać również z tym, że Sojusz Lewicy Demokratycznej zostanie dopuszczony przez PiS do rządzenia Polską:

Mówię o Prawie i Sprawiedliwości, my potrzebujemy dzisiaj  przedefiniować rolę SLD na scenie politycznej z naszego punktu widzenia. Bo to nie jest już wróg. To jest po prostu zwykły rywal polityczny. Takie przedefiniowanie świadczy o tym, że w niektórych sytuacjach jest to przeciwnik polityczny, w niektórych koalicjant. Nie ma dziś dla Prawa i Sprawiedliwości, dla centroprawicy innego, większego szkodnika niż Platforma Obywatelska, w związku z tym koalicja z SLD, moim zdaniem, powinna być w niektórych sytuacjach dozwolona i oczywista.

W tym kontekście śmiesznie brzmią słowa redaktora Sakiewicza, który ostrzega przed „odwiecznymi przyjaciółmi Rosji” w momencie, kiedy SLD, największy przyjaciel Rosji - której szef partii Leszek Miller, będąc premierem, 10 lat temu zablokował budowę gazociągu z Norwegii – jest postrzegane jako potencjalny koalicjant. Dla Polski budowa tego gazociągu była ważna w celu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu, natomiast zerwanie tego kontraktu było w interesie Rosji i Niemiec, które mogły dzięki temu swobodnie wybudować swój rurociąg NordStream.

Jak więc widać, polityka „obozu patriotycznego” Tomasza Sakiewicza mija się z polityką „pragmatyzmu” PiS. Wizja roztaczana przez radiatora naczelnego „Gazety Polskiej”, że PiS ma szansę na taką wygraną w wyborach parlamentarnych, która zagwarantuje mu samodzielne rządy - a to wg Sakiewicza „najczarniejsza perspektywa dla obozu III RP” - mija się ze „zdroworozsądkowym” podejściem działaczy PiS, którzy wolą rozpatrywać bardziej realne wg nich scenariusze, a tym może być po wyborach parlamentarnych koalicja z SLD, co Adam Hofman wyraźnie podkreśla. Tak więc, Adam Hofman stawia do pionu Tomasza Sakiewicza. Mówi wyraźnie, że to nie red. nacz. Gazety Polskiej będzie kształtował politykę tej partii, a red. Sakiewicz może co najwyżej sobie tylko przy tej okazji przypomnieć kto i dlaczego wyrzucał go z telewizji państwowej…

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.