ENERGA - czy to nowa wersja afery Amber Gold w mateczniku Platformy?

fot. media.energa.pl
fot. media.energa.pl

Wobec szeregu podobieństw i analogii, nie można o to nie zapytać. Głównym miejscem akcji jest znowu matecznik Platformy – Gdańsk. Mnożące się pytania, uporczywie pozostawiane bez odpowiedzi, tym razem dotyczą jednej z najpoważniejszych w naszym kraju spółek Skarbu Państwa –  ENERGA SA oraz grupy kapitałowej liczącej ponad 50 spółek zależnych.

Liczni członkowie władz tych spółek to ilustracja do opisywanego w Pulsie Biznesu zjawiska stosowania zasady nomenklatury partyjnej przy obsadzie stanowisk w państwowych firmach, kolesiostwa i nepotyzmu.

W aferze Amber Gold tysiące oszukanych ludzi pyta, gdzie są nasze pieniądze, gdzie jest nasze złoto. W tym wypadku bez odpowiedzi pozostaje pytanie: co się stało z pieniędzmi spółek córek przekazujących wszystkie środki finansowe do dziwnego podmiotu?

I kolejne pytania:

– dlaczego nie realizuje się zapowiadanych inwestycji?

– gdzie są nowe miejsca pracy?

Czy jedynym powodem powstawania kolejnych podmiotów nie jest realizacja statutowych celów i bezpieczeństwo energetyczne, ale tworzenie pretekstu dla wypłaty sutych apanaży dla licznych władz, w żaden sposób nierozliczanych z wykonania powierzonych zadań?

Od pewnego czasu odpowiedzi na te i inne bardzo ważne pytania od władz spółek i nadzoru właścicielskiego domagają się posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Skierowano interpelacje i zapytania, zwrócono się do Prokuratury i NIK. Czekając na odpowiedzi od wymienionych instytucji, dyiđ, we wtorek 13 listopada podejmiemy zgodnie z obowiązującym prawem kolejną już próbę uzyskania informacji bezpośrednio od władz spółek grupy ENERGA.

Szerzej o tej sprawie wkrótce.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych