Władimir Putin prosi o zgodę na użycie wojsk w Polsce. Jeszcze kilka tygodni temu taki scenariusz byłby absurdem. Czy można wykluczyć go dziś?

Fot. Kremlin.ru
Fot. Kremlin.ru

Zagrożenie dla Polski staje się realne. To, co do niedawna wydawało się wielu osobom zupełnym absurdem, musi być brane pod uwagę na poważnie. Choć i dziś wielu rządzących stara się Polaków uspokoić i przekonywać, teraz właśnie jest czas na przypominanie słów śp. Lecha Kaczyńskiego, który w Tbilisi w 2008 roku mówił:

Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę! Byliśmy głęboko przekonani, że przynależność do NATO i Unii zakończy okres rosyjskich apetytów. Okazało się, że nie, że to błąd.

I dziś nadal się okazuje, że błędy te są powtarzane, a gwarancje muszą być brane w nawias. Rosja dla coraz większej rzeszy ludzi staje się niewiarygodnym państwem, które zaczyna zagrażać całemu światu. Dziś już żaden kraj sąsiadujący z Rosją nie może być pewny swojego bezpieczeństwa.

Być może nie dziś, nie jutro, ale zarówno Republiki Nadbałtyckie jak i Polska muszą na poważnie analizować scenariusz agresji rosyjskiej oraz jemu przeciwdziałać.

Właściwie schemat działań już został na naszych oczach przećwiczony:

- Władimir Putin prosi o zgodę na użycie wojsk w Polsce.

- Rada Federacji popiera wniosek

- Jeden z deputowanych mówi: „nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć, co będzie działo się dalej: następnym krokiem tych faszystów i ludzi, którzy nie uznają żadnej władzy, będzie przejęcie wschodu Polski. To część, gdzie mieszkają etniczni Rosjanie”; inny wskazuje: „trzeba pomóc finansowo Polsce. Mamy czego bronić przed faszyzującymi politykami! Cierpliwość się kończy”; jeszcze inny wskazuje: „W środku demokratycznej Europy łamane są prawa człowieka i demokracji, dochodzi do przewrotów, na to nie ma naszej zgody”. W końcu Rada Federacji uderza również w tony ekonomiczne: „Dziesiątki przedsiębiorstw budżetowych Polski są mocno zintegrowane z gospodarką Federacji Rosyjskiej, także miliony obywateli Polski pracuje na tych przedsiębiorstwach. Ich los nie jest pewny. Aby zapewnić efekt gospodarczy tej pomocy, która już została i powinna być skierowana do Polski, trzeba uwzględnić to, że sytuacja w Polsce wymaga natychmiastowej reakcji ze strony Rosji. Proponuję, by wprowadzono do tego kraju wojska rosyjskie”.

- Ostatni z krewkich deputowanych wskazuje: „Kto przyszedł do władzy w Warszawie? Radykałowie, faszyści. W ostatnich latach Amerykanie włożyli ponad 5 miliardów w powstanie tych sił. A co zrobili? Doprowadzili do braku władzy!„

- Władimir Putin w rozmowie z prezydentem USA: Rosja rezerwuje sobie prawo do ochrony swoich interesów i obrony Rosjan mieszkających w Polsce

- Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec zwrócił uwagę na "niesłabnące zagrożenie ze strony ultranacjonalistycznych sił" dla obywateli Rosji w Polsce.

- Rosyjskie wojska zablokowały porty i bazy wojskowe Polski, żądają złożenia broni do jutra do godziny 4:00.

- Szef NATO: to co robi Rosja jest złamaniem prawa międzynarodowego, potępiamy działania Moskwy i żądamy deeskalacji sytuacji w Polsce.

- Szef dyplomacji UE: w środę szczyt UE poświęcony Polsce, Unia rozważa możliwość wprowadzenia sankcji.

- Rosyjskie wojska zajmują coraz większy obszar kraju.

Powyższy scenariusz jest absurdem? Dla tych, którzy nie chcieli racjonalnie myśleć, mógł być absurdem jeszcze kilka tygodni temu. Dziś już musi być brany pod uwagę przez wszystkich. Przytoczone powyżej sytuacje i wypowiedzi są wzięte żywcem z konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Zachód właśnie daje zgodę na to, co dzieje się na Ukrainie. Dlaczego w sytuacji zagrożenia dla Polski ten scenariusz miałby się nie powtórzyć?

Oczywiście sytuacja Polski i Ukrainy jest inna, każdy zdaje sobie z tego sprawę. Jednak kryzys ukraiński jest znaczący dla każdego państwa, jest bowiem podeptaniem podstawowych i uniwersalnych zasad, na których opiera się polityka międzynarodowa.

Ukraina ma stosowne gwarancje międzynarodowe – w tym umowę dot. redukcji arsenału jądrowego, na mocy której ma silne gwarancje bezpieczeństwa krajów Zachodu z USA włącznie. Po drugiej Ukrainę chroni prawo międzynarodowe, a Rosja – jak ostatnio stwierdziło i NATO i UE – je łamie. Dziś oba te człony bezpieczeństwa każdego państwa – sojusze i prawo międzynarodowe - legły w gruzach. Nie ulega wątpliwości, że Zachód działając tak, jak działa wobec rosyjskiej agresji, przestaje być wiarygodny, a gwarancje jakich udziela komukolwiek stają pod znakiem zapytania. Pod znakiem zapytania stanęły gwarancje dla Gruzji w 2008 roku, pod znakiem zapytania stanęły gwarancje dla Ukrainy w 2014 roku. Następne znaki zapytania to jedynie kwestia czasu.

Obecnie, gdy Zachód debatuje, rozważa sankcje i potępia Rosja tworzy kolejne fakty dokonane i zdobywa pola. Na rozmowy, debaty i sankcje czas jednak już się skończył. I to dawno. Wiedział o tym śp. Lech Kaczyński, gdy w 2008 roku nie mówił, nie groził, ale działał. Tego, co on wiedział sześć lat temu, do dziś wielu polityków nie może pojąć. I to właśnie przez takich polityków Europa stanęła na krawędzi kolejnej wojny. Obecny kryzys nie był konieczny, do niego nie musiało dojść, gdyby nie postawa Zachodu, w tym obecnych władz Polski.

Rosyjska polityka od zawsze tuczyła się niezdecydowaniem i brakiem twardości partnerów. To się nie zmieniło. Podobnie, jak zaskakujące pokłady empatii i zrozumienia dla rosyjskiej polityki imperialnej...

 

 

 

 

----------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl książkę:"Alfabet Braci Kaczyńskich" autorzy:Jarosław Kaczyński, Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Lech Kaczyński.

Alfabet Braci Kaczyńskich

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.