Afera korupcyjna ujawniona przez CBA to nie drobna wpadka tej władzy, ale patologia głęboko wbudowana w państwo Tuska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

"Największa afera III RP" - to hasło nie powinno schodzić z przekazów medialnych od wczoraj. Powinno być powtarzane przy każdej okazji, do znudzenia. Powinno na stałe przylgnąć do ekipy Donalda Tuska.

"Nie róbmy polityki. Róbmy >>największe afery III RP<<"; "Polska w budowie, afera w rozkwicie"; "Afera w budowie"

- pole do popisów dla internetowych twórców memów jest bardzo szerokie.

Media, portale, wszelkie ośrodki opiniotwórcze powinny na poważnie przycisnąć tę władzę, pod nosem której doszło do montażu patologii na gigantyczną skalę. Patologii, w której ustanowiono niechlubny rekord wysokości łapówki. Jak informowały media w infoaferze miała ona jednorazowo wynosić 5 mln złotych.

Jednak milczący jest przekaz elit III RP, salon nabrał wody w usta i wypluwa tanią propagandę podsuniętą przez piarowców Tuska i jego samego. Ten minister przesiadł się na tamten fotel, ta "ministra" straciła stołek, a tamta zyskała drugi - tyle mówią dziś największe media Polakom. Zajmują czas odbiorców sprawą zupełnie bez znaczenia.

Tymczasem skala patologii ujawnionej przez CBA i prokuraturę, a także media, pokazuje, że afera korupcyjna to nie drobna wpadka tej władzy, tylko głęboko wbudowana w państwo Tuska patologia, niszczącą Polskę. Przesiadka polityczno-partyjnych nominatów niczego tu nie zmieni. Niczego nie rozwiąże. Przypomina raczej przegrupowanie w rodzinie mafijnej oraz negocjacje dotyczące nowych zasad dzielenia łupów. Z uzdrawianiem sytuacji i tkanki państwa nie ma to nic wspólnego.

Milczenie odpowiednich urzędów, a przede wszystkim mediów i ludzi mający możliwości oddziaływania na opinię publiczną i władzę pokazuje, że stan powszechnej korupcji nikomu nie przeszkadza. Być może wynika to z interesów poszczególnych osób. Być może jednak zwykły strach przed jakąkolwiek zmianą w Polsce jest tak silny, że lepiej przyzwolić na wszystko, byleby konserwować trupa obecnej władzy, udając wbrew rozumowi, że to wysportowany młodzieniaszek.

Widać dziś jak na dłoni, kto jest za prawdziwą zmianą w Polsce, a kto za trwaniem w patologicznych mechanizmach. Gdyby w Polsce mediom i tzw. elitom zależało na normalnej i praworządnej Polsce Tusk od rana do nocy tłumaczyłby się i przepraszał za tolerowanie, a może i stworzenie "największej afery w III RP". A potem odszedłby spalić się ze wstydu.

To, że o aferze nie musiał niczego powiedzieć, pokazuje skalę upadku Polski jako państwa praworządnego.

Korupcja nazywana jest ukrytym podatkiem. Za korupcję płacimy wszyscy. Ona nie dotyka jedynie tych, którzy muszą "dać w łapę". Ona niszczy gospodarkę, konkurencyjność, podwyższa ceny każdej usługi. Statystyki dotyczące ceny za budowę autostrad, które pokazują, że Niemcy budują taniej niż Polska, nie wzięły się z niczego. Skala utopionych pieniędzy w projekty informatyzacji nie zwięzła się z niczego. Zbyt powolny rozwój Polski nie wziął się z niczego. Za tym wszystkim mogą kryć się gigantyczne łapówki, które powodują powszechne marnotrawienie środków.

W Polsce powszechnie - nawet w mediach tzw. głównego nurtu się to zdarza - krytykuje się stan polskich dróg, poziom informatyzacji kraju, czy trudności związane z brakiem usług online, a także zbyt wolny rozwój. Tymczasem, gdy zdarza się okazja, by o poważnych problemach leżących u podstaw tych negatywnych odczuć Polacy mogli zacząć rozmawiać, czegoś się o nich dowiedzieć, media i politycy serwują im bezmyślną papkę w ładnym opakowaniu.

Jak długo jeszcze Polacy dadzą z siebie robić baranów?

 

 

-----------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------

Książka jest świetnym prezentem na każdą okazję!

Polecamy wSklepiku.pl:"Lawa. Rozmowy o Polsce"


Lawa. Rozmowy o Polsce

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych