WOŚP, czyli Wielka Ogólnopolska Ściema Państwa. „Prywatne pieniądze warto dać na naprawdę szczytne cele”

Fot. PAP / Jacek Turczyk
Fot. PAP / Jacek Turczyk

Co roku polska debata publiczna w styczniu skupia się na inicjatywie Jerzego Owsiaka. WOŚP jest w centrum wydarzeń i przyciąga uwagę Polaków. Choć zachwyt nad Orkiestrą wciąż dominuje w przekazach medialnych, coraz częściej słychać głosy krytyczne, coraz więcej osób mówi, że Owsiakowi pieniędzy nie da. Bowiem coraz lepiej widać, że pod płaszczykiem dobrych uczynków i medialnej presji kryją się w tym przypadku również bardzo negatywne tendencje, szkodzące Polsce i Polakom.

W argumentacji przeciwników WOŚP padają na ogół takie argumenty:

1. WOŚP nie pomaga konkretnym ludziom, tylko wspiera system, kupuje sprzęt, wyposaża placówki publiczne, robi szkolenia – podwyższa tym samym koszty obywateli, wyręcza państwo, zwalniając je również z obowiązku analizy i reagowania na negatywne zjawiska, uzdrawiania spraw systemowych i ustrojowych.

2. Koszty działalności WOŚP są zbyt duże – okazuje się, że organizacja zżera ogromną część zbieranych pieniędzy, organizuje koncerty, opłaca artystów itd., co w sposób oczywisty powoduje, że pomoc nie jest efektywna (szczególnie w porównaniu z innymi organizacjami).

3. Istnieje w Polsce niezrozumiała presja medialno-społeczna, by dawać pieniądze na WOŚP. Tymczasem działania charytatywne nie mogą się opierać na wymuszaniu czegokolwiek czy szantażu emocjonalnym. Przy okazji WOŚP czuje się presję: „kto nie da, ten świnia”.

4. Pod płaszczykiem WOŚP prowadzona jest promocja ideologii liberalno-lewackiej. Wyrażona została ona przez Owsiaka znanym powiedzeniem „róbta, co chceta”. I nie jest wcale prawdą, że wycofał się on z promowania jednej strony cywilizacyjnego sporu. Świadczy o tym wyrażone ostatnio poparcie dla zabijania starszych i chorych osób.

5. Przekazy medialne oraz atmosfera wokół WOŚP sprawiają, że Polacy dając raz w roku pieniądze na akcję Owsiaka zyskują nieformalny certyfikat elit społeczno-politycznych III RP na bycie przyzwoitym. Panuje w Polsce ciche przekonanie, że jak się da na WOŚP, to się jest porządnym i nic więcej się nie liczy. To znów plasuje inicjatywę w myśli liberalno-lewicowej. Istnieje bowiem cicha sugestia, że liczy się tylko ten jeden dzień, ten jeden datek. W ciągu roku można robić, co tylko dusza zapragnie...

6. Istnieje niezrozumiałe działanie medialno-państwowe wspierające WOŚP. Jak słusznie wskazywał Grzegorz Górny, bez niego działanie i wyniki akcji byłyby mizerne (choć w porównaniu np. z Caritasem i tak są blade). Co szczególnie istotne, media publiczne oraz niemal cały aparat państwa sprzyja i włącza się w WOŚP. Czyni to za pieniądze podatników, angażując je w konkretną inicjatywę o silnym zabarwieniu ideologicznym oraz olbrzymich kosztach własnych. Zdaje się, że nikt nawet nie jest w stanie policzyć ile państwo, czyli obywatele, dają na WOŚP (w postaci zakupionych przez miasto i wyremontowanych figurek przekazanych na WOŚP, w postaci zaangażowania ministerstw w akcję, żołnierzy, policjantów, urzędników i urzędów). Za tę hojność płacą Polacy.

Argumentacja przytoczona powyżej wydaje się być zasadna i dobrze umotywowana. Płynie z niej obraz zatrważający. Gdyby bowiem ktoś planował powstanie inicjatywy, która zwalnia państwo z jednego z podstawowych jego obowiązków (m.in. modernizacji służby zdrowia), a jednocześnie drenuje kieszenie obywateli, umacnia negatywne ideologie i utrudnia naprawę kraju (poprzez sztuczne rozwiązywanie problemów) oraz skupia na sobie potencjał społeczny (sprawiając, że Polacy innymi, bardziej szlachetnymi inicjatywami czy prawdziwym rozwiązaniem problemów się nie interesują) zapewne nic lepszego niż akcja Owsiaka by nie wymyślił...

Nie trzeba wspierać sztucznie nagłaśnianej akcji, której inicjatorzy zyskują wiele, a której odpryski sprzyjają powiększaniu polskich patologii. Przecież nasze prywatne pieniądze można dać na organizacje, której cele są naprawdę szczytne, a działalność efektywna.

Na WOŚP, w wyniku zaskakujących decyzji urzędników publicznych, każdy podatnik i tak przekaże tę sporą sumkę...

CZYTAJ TAKŻE:

Oderwana od problemu demograficznego troska o ludzi starszych to jedynie chwilowe leczenie objawów, a nie przyczyn

Gadowski "wSieci": Czy Owsiak jest elementem – przygotowanego na początku lat 90. – projektu społecznego mającego uruchomić fabrykę autorytetów?

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.