Premier Donald Tusk wraz z rozpoczęciem przeglądu resortów skazał Polaków na zalanie rządową propagandą sączącą się od rana do nocy. Media cały dzień mówią o spotkaniach członków rządu. Działają według schematu: rano zapowiedź, potem transmisja dwóch konferencji prasowych (dzielny premier spotyka się z dwoma ministrami dziennie), a potem do wieczora komentarze na temat ustaleń i wniosków rządu. Komentarze, jak również informacje przekazywane Polakom przez władze, oczywiście pozytywne. Wygląda bowiem na to, że sojusz medialno-rządowy postanowił wyciągnąć rękę do PO i pomóc jej zatuszować serię tegorocznych wpadek.
Widoczna przy okazji przeglądu sztuczność i sztampowość wielu doprowadza do furii. Hipokryzja i samozachwyt płynące z ust premiera, znów zaczynają przewyższać poziom ego Tuska i Sikorskiego, a pasmo rządowych sukcesów, o których mówią członkowie gabinetu, ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co polski cud ekonomiczny, zapowiedziany przez Donalda Tuska, z sytuacją polskiej gospodarki.
Rządowy przegląd rodzi w głowie szereg pytań, na które powinien odpowiedzieć premier (kolejność przypadkowa):
1. Czy rozpoczęcie przeglądu resortów zaledwie po trzech miesiącach funkcjonowania nowego gabinetu oznacza, że dostrzegł Pan nieudolność swojej ekipy?
2. Co Pan robił trzy miesiące temu, szukając kandydatów na ministrów, skoro po 100 dniach ma Pan wątpliwości, czy są to kompetentni ludzie, którzy mają dobre plany dla Polski?
3. Po co robi Pan przegląd w resortach, skoro powiedział Pan już wcześniej, że i tak nie zmieni składu gabinetu?
4. W jaki sposób zostało przygotowane Pana expose wygłoszone w 2011 roku, skoro dziś pyta Pan ministrów, jakie mają plany w swoich resortach?
5. Dlaczego codziennie marnuje Pan czas na spotkania z ministrami, skoro po każdym spotkaniu mówi Pan o sukcesach swojej ekipy i dokonaniach rządu? Jeśli jest tak dobrze, po co się spotykać?
6. Czy sądzi Pan, że przegląd w resortach przeprowadzany na oczach milionów Polaków jest skuteczny i wygląda poważnie?
7. Czy sądzi Pan, że rządowa propaganda sukcesu, w obliczu coraz większych problemów społecznych (bezrobocie rośnie, cena życia rośnie, rząd wykonuje zamach na emerytury) doprowadzi do zwiększenia popularności Pana i Pana gabinetu?
8. Dlaczego podobnej determinacji w działaniu i kontrolowaniu ministrów nie widać było w sprawach poważnych, przede wszystkim katastrofy smoleńskiej i afery hazardowej?
9. Czy w Pana ocenie PRowskie sztuczki są dalej w stanie zasłonić błędy Pana poprzedniej ekipy oraz zaciemnić obraz spustoszenia, jakie czyni Pan w Polsce?
10. Co dzieje się z Igorem Ostachowiczem? Pojechał na urlop czy został zwolniony?
Właśnie to ostatnie pytanie zdaje się dziś najciekawsze. Bowiem Tusk od tygodni wygląda jak zbity z tropu i bezradny człowiek. Jak mały chłopiec, który podczas ważnej uroczystości rodzinnej, ubrany w odświętne ubranie, zsikał się w spodnie i czeka, aż ktoś zauważy. Wie, że wtedy będzie krzyk, a dorośli narobią rabanu. I Tusk też wie, że ten raban lada chwila się zacznie…
P.S.
Pytania wysłałem do Kancelarii Premiera, do czego również zachęcam. Ciekawe, co rząd odpowie…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127576-10-pytan-do-premiera-donalda-tuska-sztucznosc-przegladu-resortow-wielu-ludzi-doprowadza-do-furii