Obywatelska Telewizja Trwam. "Jak w PRL Polacy - w ponad 90 proc. katolicy - muszą wciąż walczyć o równe traktowanie"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

5 lipca br. Krajowa Rada Radiofonii Telewizji ogłosiła, że koncesja na miejsce na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam została przyznana. Niemal dwuletnia batalia o Telewizję Trwam uświadomiła Polakom, że tak jak w PRL: katolicy w rozproszeniu niezorganizowani, nie wiele znaczą. Że tak jak w PRL  z ich opiniami państwo nie liczy się. Że należne prawa należy każdego dnia zdobywać wręcz heroiczną postawą. Gdyż państwo  reaguje  tylko na konsekwentne i zdecydowane działania obywateli, świadomych i  dramatycznie domagających się swoich praw.

Tak jak w PRL - żądania te muszą być zbiorowe, spektakularne, niepozostawiające wątpliwości. Tak jak w PRL - muszą mieć charakter stały i immanentny.  Każdemu działaniu towarzyszyć musi przygotowanie merytoryczne, połączone ze stałym przekazem medialnym o skali działań i środków towarzyszących walce. I tak w praktyce było. Okazało się, że batalia o multipleks dla Telewizji Trwam przekształciła się w szkołę obywatelskiego działania, szkołę zdobywania wiedzy i świadomości swoich praw.

Co najważniejsze, zaangażowane zostały w działania całe grupy i społeczności lokalne, które dotychczas  nie zabierały publicznie głosu i milczały. Nie dawały wręcz znaku życia i obecności. Dziś zrozumiały, że ich stanowisko i wola mają znaczenie, są istotne. Że nie muszą się godzić -  tak jak w PRL – na uznawanie ich przez władzę za obywateli drugiej kategorii. To wielkie zwycięstwo obywatelskiego społeczeństwa polskich parafii, wsi, gmin, miasteczek i miast.

Już od ponad dwóch dekad obserwujemy polskie przemiany ustrojowe. Miały one upodmiotowić społeczeństwo polskie i przywrócić mu odebrane  przez komunistów państwo. Tak przynajmniej myślał każdy, choć trochę świadomy i zaangażowany w życie swojej ojczyzny.

Okazało się jednak, że to nie o to chodziło. Dziś coraz bardziej to widać. Wskazuje na to szalenie  niepokojąca recydywa objawów blokowania wolności wypowiedzi i wprowadzanie na salony postaci, które budowały PRL, stan wojenny, komunistyczne służby i nadzorowały system komunistycznej cenzury.

Polacy  - w ponad 90 proc. katolicy - muszą wciąż walczyć o równe traktowanie wobec prawa. W manifestacjach, które przetaczały  się przez całą Polskę w obronie pluralizmu  mediów i Telewizji Trwam, nie chodziło przecież o żadne przywileje. Polacy instynktownie czuli, że odbiera się im  ich podstawowe  prawa gwarantowane w konstytucji RP. Ich prawo do życia w prawdzie, wolności i poszanowaniu godności ludzkiej. Prawo do informacji, wolności sumienia i wyznania. Ta batalia przybiera nowe oblicze i nie kończy ...

Artykuł ukazał się w miesięczniku "Moja Rodzina" Nr 8 (2013)

***

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.