Ks. Jacek Bałemba od wielu miesięcy modli się codziennie na Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie stał Krzyż. Oto co mówił 10 kwietnia 2011:

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Ks. Jacek Bałemba od wielu miesięcy modli się codziennie na Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie stał Krzyż. Oto co mówił 10 kwietnia 2011:

"Słowo do moich Rodaków w pierwszą rocznicę tragedii pod Smoleńskiem

Czcigodni członkowie Rodzin Ofiar tragedii smoleńskiej,

Wielebni Kapłani,

Szanowni Parlamentarzyści i Przedstawiciele władz różnych stopni i struktur,

Szanowni Państwo,

Rodacy żyjący na polskiej ziemi i na wszystkich kontynentach, w różnych krajach!

Gromadzi nas tutaj wydarzenie sprzed roku. Smoleńsk pamiętamy!

De mortuis nil nisi bene (Diogenes Laërtios, Chilon). Z szacunkiem należnym zmarłym

myślimy o Panu Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej i jego Małżonce, o ostatnim

Prezydencie Rzeczypospolitej na Uchodźstwie i o pozostałych Uczestnikach tragicznego lotu.

Warszawa. Krakowskie Przedmieście. To miejsce, w którym trwa modlitwa Polaków przez dwanaście miesięcy - codziennie! Jest to Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei.

Obserwując sytuację świata i naszej Ojczyzny, zauważamy liczne i coraz natarczywiej narzucające się przestrzenie ciemności: w sferze publicznej, politycznej, medialnej, etycznej, w sferze relacji międzyludzkich, w ludzkim sercu - grzech.

W perspektywie wieczności:
Ludzka historia, dzieje - są drogą ku Światłu.

Życie nasze jest drogą ku Światłu, ku Bogu, który osądzi ludzkie sprawy i ludzkie czyny - sprawiedliwie.

Przez ciemności idziemy ku Światłu. Prowadzi nas Nadzieja.

W perspektywie nadziei prowadzącej ku Światłu patrzymy na Ofiary tragedii pod Smoleńskiem.

W perspektywie nadziei prowadzącej ku Światłu patrzymy na dzieje naszej Ojczyzny.

W perspektywie nadziei prowadzącej ku Światłu patrzymy na nasze życie.

Przez Ojczyznę ziemską zmierzamy do Ojczyzny niebieskiej.

Pisze św. Paweł: „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy

Pana naszego Jezusa Chrystusa"   (Flp 3, 20).

Nie znamy wiecznego losu tych, którzy zginęli. Wszyscy oni stanęli na Sądzie Bożym. Bóg rozstrzygnął o ich wieczności. My modlimy się za nich. Codziennie.

Tragedia Smoleńska uświadamia nam kruchość ludzkiego życia i jest naglącym wezwaniem do odpowiedzialności, do nawrócenia i do realizacji dobra.

Szlachetnym, ludzkim znakiem pamięci o tych, którzy zginęli jest nasza codzienna tutaj obecność.

Szlachetnym, ludzkim znakiem pamięci o tych, którzy zginęli jest stojący tutaj codziennie Krzyż.

Szlachetnym, ludzkim znakiem pamięci o tych, którzy zginęli jest nasza codzienna tutaj modlitwa.

Szlachetnym, ludzkim znakiem pamięci o tych, którzy zginęli jest zapalone tutaj światło -   znicz, świeca, pochodnia.

To jest nasze miejsce.

To jest nasza ziemia.

To jest nasza Stolica.

To jest nasza Ojczyzna.

Od dwunastu miesięcy, tutaj, złota nić modlitwy łączy polską ziemię z Niebem. Nie można zaniedbać tej sprawy. Najważniejszej! Modlitwy - ufnej, wytrwałej, natarczywej, codziennej!

Modlitwa jest zwieńczeniem i najbardziej szlachetnym wyrazem ludzkich potencjalności serca i umysłu, najpiękniejszym wyrazem człowieczeństwa - humanitas!

Owocem modlitwy jest Boży ład w sercu człowieka.

Owocem modlitwy jest pokój serca.

Owocem modlitwy jest rozwój dobra - w myślach, słowach i czynach.

Owocem modlitwy jest przymnażanie przestrzeni Prawdy.

Polacy pragną żyć dobrze!

Polacy pragną żyć w prawdzie!

Polacy pragną żyć po Bożemu!

Polacy nie chcą bez-bożności!

Zdecydowanie sprzeciwiamy się wszelkim próbom wprowadzania na polską ziemię wzorców moralnych sprzecznych z Bożym prawem, wzorców niemoralnych, wzorców demoralizujących.

Polacy pragną wprowadzać na naszej polskiej ziemi Boży ład i przymnażać tutaj dobra i prawdy!

Jak to czynić? Kto ma to czynić?

Dotknijmy tylko dwóch aspektów.

Po pierwsze: wiele zależy tu od ludzi służby publicznej, polityki, która - zgodnie z klasyczną definicją - jest i powinna być roztropną troską o dobro wspólne.

Po drugie: wiele zależy tu od każdego i każdej z nas. Ściślej: od naszego serca.

Najpierw więc słowo do ludzi służby publicznej, do polityków: do polityków o sumieniach nieprzejrzystych, zagmatwanych, niejasnych. Także do tych, którzy podejmując decyzje i działania sprzeczne z prawem Bożym odważają się przyjmować największy dar Chrystusa - Eucharystię, Komunię Świętą. To wielki grzech i zniewaga Boga!

Pan Bóg mówi! Słowo z księgi proroka Izajasza i z Księgi Mądrości:

„ Biada prawodawcom ustaw bezbożnych

i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące,

aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości

i wyzuć z prawa biednych mego ludu;

by wdowy uczynić swoim łupem

i by móc ograbiać sieroty!

Lecz co zrobicie w dzień kary,

kiedy zagłada nadejdzie z dala?

Do kogo się uciekniecie o pomoc,

i gdzie zostawicie wasze bogactwa?"

(Iz 10, 1-3).

„bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie,

i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią:

którzy słowem przywodzą drugiego do grzechu,

którzy w bramie stawiają sidła na sędziów

i odprawiają sprawiedliwego z niczym"

(Iz 29, 20-21).

„Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem,

którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności,

którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz!

Biada tym, którzy się uważają za mądrych

i są sprytnymi we własnym mniemaniu!"

(Iz 5, 20-21).

Mówi Bóg:

„Słuchajcie więc, królowie, i zrozumiejcie,

nauczcie się, sędziowie ziemskich rubieży!

Nakłońcie ucha, wy, co nad wieloma panujecie

i chlubicie się mnogością narodów,

bo od Pana otrzymaliście władzę,

od Najwyższego panowanie:

On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi.

Będąc bowiem sługami Jego królestwa, nie sądziliście uczciwie

aniście prawa nie przestrzegali,

aniście poszli za wolą Boga,

przeto groźnie i rychło natrze On na was,

będzie bowiem sąd surowy nad panującymi.

Najmniejszy znajdzie litościwe przebaczenie,

ale mocnych czeka mocna kara.

Władca wszechrzeczy nie ulęknie się osoby

ani nie będzie zważał na wielkość.

On bowiem stworzył małego i wielkiego

i jednakowo o wszystkich się troszczy,

ale możnym grozi surowe badanie.

Do was więc zwracam się, władcy,

byście się nauczyli mądrości i nie upadli"

(Mdr 6, 1-9).

I drugi aspekt przemiany narodu - do uwzględnienia, aby wprowadzać Boży ład, aby dzisiaj przymnażać dobra i prawdy na naszej polskiej ziemi. Aspekt fundamentalny. Chodzi o serce.

Człowiecze serce. Nasze. Moje. Każdego i każdej z nas.

Polskie mistyczki okresu międzywojennego przestrzegały naród Polski przed karą Bożą grożącą ówcześnie żyjącym na skutek nawarstwiającego się na polskiej ziemi zła, grzechów ludzkich.

Powiedzmy najprościej i pozytywnie: Każda dusza, która pod Krzyżem się nawraca, odnawia Polskę. Jeśli klękam - pokornie i szczerze - u kratek konfesjonału, przyjmując drogocenny dar przebaczenia i Bożego ładu do mego serca - odnawia się Polska. Przez odnowę serca do odnowy Polski! To jest duchowy - najgłębszy! - wymiar patriotyzmu. Chodzi o szczere nawrócenie serca. Chodzi o zgodę z Bogiem. Chodzi o serce czyste. Nie chodzi o bałamutne autodeklaracje - partyjne czy osobiste. Chodzi o życie w prawdzie sumienia, w Bożej Prawdzie! Z czystego serca będą się rodzić zdrowe owoce. Z czystego serca będą się rodzić dobre myśli, dobre słowa, dobre czyny, dobre inicjatywy, dobre przedsięwzięcia, dobre organizowanie się w dobrych celach.

Pisze francuska mistyczka: „Każda dusza, która się podnosi dźwiga świat" (Elisabeth Leseur, Journal et pensées de chaque jour, Paris 1918, s. 31).

Trzeba przypomnieć i powiedzieć to głośno i wyraźnie, dobitnie: Tutaj tworzy się dobro! Modlitwa jest tworzeniem przestrzeni dobra i prawdy, i budzeniem nadziei. Modlitwa na Krakowskim Przedmieściu, w centrum naszej Stolicy, tutaj, w tym szczególnym miejscu wybranym przed rokiem przez wrażliwe serca Polaków codziennie trwa! Codziennie jest tutaj kapłan reprezentujący Chrystusa i Kościół.

W blasku Krzyża codziennie gromadzimy się na Apelu Jasnogórskim o godz. 21.00. A we wszystkie piątki Wielkiego Postu o godz. 21.20 odprawiamy tutaj Drogę Krzyżową.

Szanowni Państwo!

Jest jeszcze kwestia prawdy. Dzisiaj najważniejsza! Postawmy pytania poważne:

Czy po roku jesteśmy bliżej prawdy o przyczynach tragedii pod Smoleńskiem?

Czy po roku jesteśmy bliżej poznania prawdy o ostatnich chwilach uczestników tragicznego lotu?

Czy dotychczasowe działania i zaniechania ludzi polityki pozwalają nam na konstatację, iż dążą oni do poznania prawdy?

Mamy prawo znać prawdę!

Mamy obowiązek znać prawdę!

Wyjątkowo cynicznie brzmiały rok temu, już kilka dni po tragedii, umoralniające wezwania do pojednania.

Dusza narodu polskiego nie zna pojednania za wszelką cenę.

Dusza narodu polskiego ceni prawdę.

Dusza narodu polskiego kultywuje pamięć o tych, którzy odchodzą do wieczności.

Należy to uszanować.

Sprawą fundamentalną jest prawda. Naród nasz nie zna prawdy o dramacie pod Smoleńskiem.

Prawda jest nieodzowna, konieczna. Jest naszym obowiązkiem!

Kończę słowami, które Ojciec Święty Benedykt XVI wypowiedział do nas Polaków.

Dzisiaj mówił:

„Drodzy Polacy, bracia i siostry! Dzisiaj, gdy obchodzicie rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął Prezydent waszego kraju i inne osoby udające się na uroczystości w Katyniu, łączę się z wami w tej szczególnej narodowej modlitwie. Niech Chrystus, który jest naszym życiem i zmartwychwstaniem przyjmie ich do swojej chwały i umocni wasze serca w przeżywaniu tego bolesnego doświadczenia. Waszej Ojczyźnie i wszystkim Polakom z serca błogosławię" .

A 26 maja 2006 roku mówił tutaj, w Warszawie, do nas:

"Drodzy Bracia i Siostry,

Proszę was, trwajcie mocni w wierze, przekazujcie ją waszym dzieciom, dawajcie świadectwo łasce, której doświadczyliście w sposób tak obfity przez działanie Ducha Świętego w waszej historii. Niech Maryja, Królowa Polski, wskazuje wam drogę do swego Syna i towarzyszy wam na drodze do szczęśliwej i pełnej pokoju przyszłości. Niech nigdy nie zabraknie w Waszych sercach miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. Amen.

Dziękuję."

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych