Sikorski chce całościowego porozumienia UE z Rosją

fot. msz.gov.pl/Justyna Cieślikowska
fot. msz.gov.pl/Justyna Cieślikowska

UE i Rosja powinny wreszcie oprzeć swoje relacje na nowej całościowej umowie o partnerstwie i współpracy - ocenił w poniedziałek w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Stosunki z Rosją były jednym z tematów Rady ministrów spraw zagranicznych Unii.

Życzylibyśmy sobie, by w związku z przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu (w zeszłym roku - PAP) ruszyły wreszcie rozmowy o nowej całościowej umowie o współpracy między Unią Europejską a Rosją

- powiedział Sikorski dziennikarzom.

Według niego w poniedziałek w Brukseli wielu ministrów państw UE opowiedziało się za tym, aby

stosunki UE-Rosja ustanowić na bazie szczegółowego prawnie obowiązującego porozumienia, które definiowałoby modernizację Rosji w sposób całościowy,

czyli nie tylko w odniesieniu do wybranych technologii i dziedzin gospodarki, ale jako "modernizację instytucji i społeczeństwa rosyjskiego".

Ministrowie wyrażali jednak także zaniepokojenie działaniami rosyjskich władz, które zmierzają do ograniczania działalności organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego oraz negatywnie wpływają na demokratyczne państwo prawa, co - zdaniem Sikorskiego - powinno znaleźć się wśród tematów konsultacji między rządem Rosji a Komisją Europejską, które odbędą się 21-22 marca w Moskwie. UE i Rosja rozpoczęły negocjacje w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy w 2008 roku. Ma ona zastąpić umowę z 1994 r.

Według szefa polskiej dyplomacji jednym z "pozytywnych elementów" w relacjach UE-Rosja jest polsko-rosyjska umowa o małym ruchu granicznym, która obowiązuje od lata zeszłego roku. Na jej podstawie z obowiązku wizowego zwolnieni są mieszkańcy całego obwodu kaliningradzkiego oraz województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, pod warunkiem, że mieszkają co najwyżej 50 kilometrów od granicy obu krajów.

Obywatele rosyjscy szanują warunki małego ruchu granicznego i nie podróżują poza powiaty, w których wolno im przebywać. To jest przesłanką, że będą się też stosować do ewentualnej liberalizacji wizowej (między UE a Rosją)

- powiedział Sikorski. Zastrzegł, że warunkiem liberalizacji reżimu wizowego jest spełnienie przez Rosję "niełatwych warunków", jak ewidencja wydanych paszportów, wprowadzenie paszportów biometrycznych, zawarcie umów o readmisji z sąsiadami czy bezpieczne granice.

Polska będzie warunkowo popierać ruch bezwizowy dla Rosji i w tym samym tempie dla krajów Partnerstwa Wschodniego

- oświadczył Sikorski.

Stosunki z Rosją będą także jednym z tematów czwartkowo-piątkowego szczytu Unii Europejskiej.

W poniedziałek szefowie dyplomacji państw Unii rozmawiali też o sytuacji w Syrii. Spotkali się ze specjalnym wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdarem Brahimim, który próbuje doprowadzić do politycznego rozwiązania konfliktu między opozycją a reżimem Asada.

Wszyscy jesteśmy przygnębieni rozwojem sytuacji w Syrii. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że spotkanie (z Brahimim) było ważne i interesujące, ale niestety nie dało mi ani krzty większego optymizmu

- przyznał Sikorski.

Brahimi powiedział, że unijni ministrowie uznali, iż wojna w Syrii to obecnie "jeden z najbardziej niebezpiecznych kryzysów" na świecie.

Poprosiłem UE, by użyła wszelkich środków, jakimi dysponuje, aby osiągnąć pokojowe rozwiązanie

- dodał. Konflikt wewnętrzny w Syrii wybuchł w marcu 2011 roku i według ONZ spowodował śmierć około 70 tys. ludzi.

Pod koniec lutego UE przedłużyła o trzy miesiące sankcje wobec Syrii, modyfikując je tak, aby umożliwić dostarczanie do tego kraju wyposażenia, które nie jest bronią śmiercionośną, a służy ochronie ludności cywilnej. Rozwiązanie to umożliwia udzielanie pomocy syryjskiej opozycji. Niektóre państwa chcą jednak złagodzenia embarga na dostawy broni do Syrii, by w większym stopniu wspierać opozycję. Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius powiedział w poniedziałek, że UE będzie musiała wkrótce rozważyć, czy umożliwić dostarczanie rebeliantom amunicji.

Nie ma równowagi między reżimem Asada, który ma broń - bardzo potężną - z Iranu i Rosji, a (opozycyjną) Koalicją Narodową, która nie ma takiej broni

- powiedział Fabius, cytowany przez agencję AP.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych