Zdewastowany cmentarz w łódzkich Łagiewnikach

fot.wikipedia
fot.wikipedia

20 nagrobnych płyt i figur pomazanych farbami - to zniszczenia odkryte na cmentarzu parafialnym w łódzkich Łagiewnikach. Nieznani sprawcy dewastowali nekropolię dwukrotnie - w nocy z 27 na 28 grudnia i z 31 grudnia na 1 stycznia. Sprawą zajmuje się policja.


Pierwszy akt wandalizmu dotknął 11 nagrobków.

Sprofanowana została między innymi figura świętego Franciszka, którą wandale wymalowali niebieską farbą i figura Matki Bożej, którą dodatkowo obrzucili błotem

- mówi proboszcz łagiewnickiej parafii św. Antoniego o. Ireneusz Klimczyk, franciszkanin.



Całe tablice i płyta były zamalowane niebieską farbą w aerozolu. To musiało się stać po drugim święcie, bo 26 grudnia byłam na grobie męża i wszystko było w porządku

- mówi Stefania Stefańska, która opiekuje się rodzinnymi grobami na łagiewnickim cmentarzu.

Siedzę już tutaj drugi dzień i czyszczę jak mogę. Całe szczęście, że nie zostały potłuczone kamienie. To byłby już wielki skandal

- dodaje łodzianka. Do drugiej dewastacji doszło w noc sylwestrową. Wtedy wandale użyli czerwonej farby i zabrudzili za jej pomocą 8 innych nagrobków - w starej i nowej części cmentarza.


Nie wiem czy to jest jakaś sekta, czy grupa młodych ludzi, którzy chcą w ten sposób pokazać swoją niewiarę, czy też zwyczajny wandalizm. Trudno coś powiedzieć z całą pewnością. Ale można te wydarzenia powiązać z dewastacją szopki bożonarodzeniowej, do jakiej doszło w Zgierzu. Wszystko to nastąpiło w krótkim czasie po sobie i w niedalekiej odległości

- ocenia o. Klimczyk.

6 stycznia w łagiewnickim kościele św. Antoniego odbędą się modlitwy ekspiacyjne za te wydarzenia.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych