Ukraińscy kibice bronią skazanych za zabójstwo: są pewni, że ich sprawę sfabrykowano

Ponad 3,5 tysiąca ukraińskich kibiców piłkarskich domagało się w niedzielę w Kijowie uwolnienia Dmytra i Serhija Pawłyczenków, ojca i syna skazanych odpowiednio na dożywocie i 13 lat więzienia w głośnej sprawie zabójstwa sędziego.

Kibice uważają, że Pawłyczenków uwięziono na podstawie sfabrykowanych dowodów. Ojciec i syn zostali skazani, mimo że nie rozpoznali ich naoczni świadkowie zabójstwa oraz mieli alibi. Wyroki zapadły, choć ekspert milicyjny przyznał w sądzie, że nie badał miejsca zbrodni, lecz wyłącznie podpisał podsunięty mu gotowy raport.

47-letni Dmytro twierdzi, że milicjanci proponowali mu, by przyznał się do przestępstwa, oferując, że zostawią w spokoju jego rodzinę. Kibice wstawiają się za skazanymi, gdyż młodszy z nich, 19-letni Serhij, jest fanem klubu piłkarskiego Dynamo-Kijów.



Zebraliśmy się tutaj, by bronić rodziny Pawłyczenków, która stała się przykładem tego, jak sparaliżowany, przegniły i skorumpowany jest nasz system sądowniczy. Oskarżenie jest absurdalne: świadkowie nie rozpoznają Pawłyczenków, a prawdziwi zabójcy pozostają na wolności

 

- mówił jeden z uczestników niedzielnej demonstracji.

Kibice, którzy najpierw zebrali się w jednym z kijowskich parków, przemaszerowali następnie kolumną przed areszt śledczy, gdzie przebywają obecnie Pawłyczenkowie.

 

Uwolnić niewinnych! Wolność dla Pawłyczenków

 

- krzyczano podczas marszu. Transparenty z takimi napisami pojawiają ostatnio się na meczach piłkarskich na stadionach Ukrainy.

Sędzia Serhij Zubkow podpisał w marcu wyrok, w wyniku którego rodzina Pawłyczenków straciła mieszkanie w centrum Kijowa na rzecz firmy będącej właścicielką pozostałych lokali w ich domu. Pawłyczenko-ojciec rozpoczął wówczas kampanię wymierzoną w tę firmę oraz w samego sędziego. Listy, w których domagał się sprawiedliwości, rozsyłał do mediów i umieszczał w internecie.

W tym samym miesiącu Zubkow został zastrzelony w windzie domu, w którym mieszkał. Jak piszą ukraińskie media, podejrzenie od razu padło na Pawłyczenków, gdyż walczyli z sędzią o mieszkanie. Wyroki w ich sprawie zapadły na początku października.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.