Odezwą KOD – nawołująca naród do wyjścia na ulicę i obalenia siłą legalnie wybranego rządu (a podpisaną przez Schetynę i Petru) totalna opozycja postawiła się dokładnie tam, gdzie niegdyś stało ZOMO. Wspierani przez oburzonych odebraniem wypasionych emerytur ubeków i esbeków totalni opozycjoniści nie kryją już nawet, że mają gdzieś upadlanych przez lata Polaków, aresztowania stanu wojennego, ścieżki zdrowia i skrytobójcze mordy bezpieki. A wyznaczenie terminu 13 grudnia na siłową konfrontację z obecnym rządem jest tak absurdalne, że aż boli. Nawoływanie policji i wojska do obalenia demokracji i stawania po stronie komuchów, aferzystów, złodziei, bandytów i morderców świadczy o totalnym zacietrzewieniu/głupocie/zaprzaństwie (niepotrzebne skreślić lub dopisać) Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i kibicującego im PSL-u.
Są dwa warianty przebiegu tego „puczu”: albo z dużej chmury będzie mały deszcz i sprawa rozejdzie się po kościach. Albo wreszcie dojdzie do mordobicia (o którym marzy od dawna zaKODowany na sprowokowanie jakiejkolwiek zadymy Kijowski). I w świat pójdzie rozpaczliwy przekaz: polscy faszyści biją demokratów! Angelo, ratuj!
KOD-ziarze – testując odporność Polaków na plucie w twarz i obrażanie zdrowego rozsądku – w końcu obudzą demony. Polacy – wkurzenie pacyfizmem Prawa i Sprawiedliwości – mogą wziąć swoje sprawy w swoje ręce i spuścić wreszcie zasłużony łomot postubeckiej rebelii, odpłacając sukinkotom za ścieżki zdrowia, zabójstwa górników z kopalni „Wujek”, mord na ks. Popiełuszce etc. etc.
Gwoli powtórki z najnowszej historii proponuję wiersz z tomiku „Ja tu zostaję”:
ZBRODNIA I KARA
A kiedy wiatr historii sypnął piachem w oczy –
Naród nasz w pacht oddano bestiom i swołoczy…
Gdy pół Polski zajęła zaraza czerwona,
Drugą zaś jej połowę wzięła szwabska wrona –
Antydekalog nastał. Wyzuł nas z wolności.
Nie było już ni Dobra, ni Sprawiedliwości…
Wtedy Zło się rozlało, mocne kłamstwa siłą;
Na ziemi, krwią zroszonej – zakwitły mogiły…
W ten czas butni mordercy – pewni bezkarności
Folgowali swym zbrodniom, bestialstwu, podłości.
Tak poddano nas próbie, pełnej okrucieństwa,
Byśmy sens odnaleźli. Nadzieję w zwycięstwo…
I Naród się podźwignął… Ktoś tchnął w ludzi wiarę…
Armia Krajowa walczy! Gdzie zbrodnia – tam kara…
Gdy pierwszy Polak, patrząc w oczy kata swego,
Rzekł: „W imieniu Polskiego Państwa Podziemnego
Na śmierć cię dziś skazuję poprzez rozstrzelanie!”
Przywrócił tym normalność: grzechów rozliczanie…
Oprawcy zrozumieli, że to nie zabawa,
Że zbrodnia rodzi odwet. Nikt nie jest nad prawem!
Wojna się wypaliła, czerwoni wygrali…
Terrorem karki zgięli… Sędziów – rozstrzelali…
Cała armia zaprzańców najeźdźcę wspierała;
Kula w łeb bohaterom! Okupantom – chwała!
Jednak ten, co nie wierzył w sądy ostateczne,
Gdy się już zestarzeje – drży o swoją wieczność…
Tak! Zbrodniarz zwykle tchórzy, gdy padół ten żegna.
Iluż – na łożu śmierci – z Bogiem chce się jednać?
Ilu z nich przeznaczenie swoje chce oszukać?
Zmyć spowiedzią krew ofiar? Do raju zapukać?…
Łotr na krzyżu – skruszony – żałował za grzechy…
Zdrajcy nie czują skruchy! Zmarłych ranią śmiechem…
Łotr na krzyżu – zbawiony – z Bogiem się pojednał.
Zdrajcy Boga chcą okpić… Im jest wszystko jedno!
Jest coś, czego się boją… I jedynie tego!
To: „W imieniu Polskiego Państwa Podziemnego…”
A obrońcom stanu wojennego dedykuję piosenkę „Szachy”. Oczywiście – biało-czerwone… (z płyty „Patriotyzm”). Opisałem w niej akcje esbeków-karateków (było takie komando), rozwalających po cywilnemu solidarnościowe manifestacje. Stąd okrzyki karate w tle. Jakiś nieznany mi internauta zmontował śmieszno-gorzki filmik do tego hitu…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/318040-tam-gdzie-stalo-zomo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.