Sędzia Milewski pomszczony - autor prowokacji siedzi! Zamiast orderu, Paweł M. dostał więzienny drelich. To zemsta władzy w iście putinowskim stylu

youtube.pl: Tusk i sędzia Milewski na meczu
youtube.pl: Tusk i sędzia Milewski na meczu

Wiadomość z sieci:
Pan Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Złotym Krzyżem Zasługi Pawła M. (odznaczony zastrzegł sobie niepodawanie nazwiska) za to, że Pan Paweł M. działając dla dobra publicznego, ujawnił patologiczne zachowanie prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, polegające na okazaniu służalczej dyspozycyjności na telefon wobec władzy rządowej.
Pan Prezydent podkreślił, że ujawnianie patologii w wymiarze sprawiedliwości i w innych dziedzinach życia publicznego dobrze służy społeczeństwu, przyczynia się do eliminowania tego rodzaju złych, patologicznych postaw i zachować, dlatego zasługuje na uznanie i szacunek, którego wyrazem jest przyznane Pawłowi M. odznaczenie państwowe.
Pan Prezydent podkreśli, że zasługa Pawła M. jest tym większa, że ujawniona przez niego patologia miała związek z głośną, bulwersującą społecznie tzw. aferą Amber Gold, w które bezkarni przez lata oszuści oszukali tysiące ludzi. Jego zachowanie wymagało więc także osobistej odwagi.
Przyznanie odznaczenia dla Pawła M. nastąpiło na wspólny wniosek Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości.

Żartowałem...
Rzeczywista wiadomość o Pawle M. jest taka, jak poniżej (podaję za portalem wpolityce.pl)

Do ośmiu lat więzienia grozi Pawłowi M. - autorowi prowokacji wobec b. prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, która miała związek ze sprawą Amber Gold - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz. Zielonogórska prokuratura zamierza postawić mu kilka zarzutów. Mężczyznę zatrzymano we Wrocławiu; trafił do aresztu śledczego. Niebawem ma zostać przywieziony do Zielonej Góry.  Od stycznia Paweł M. był ścigany listem gończym. Jak wyjaśnił Szklarz, wydano go, gdyż mężczyzna nie stawiał się na przesłuchania; ostatni raz był przesłuchiwany w Zielonej Górze w lipcu 2013 r....

Sprawiedliwość nierychliwa, ale mściwa. Sędzia Milewski, który dał się złąpać na prowokację w imię korporacyjnej solidarności, został pomszczony.
A przecież Paweł M. działał w stanie wyższej konieczności – poświęcał niewielkie dobro (łamał zakaz powoływania się na wpływy) w imię ratowania dobra wyższego, oczyszczenia życia publicznego z patologicznych zachowań.
A przecież czyn Pawła M. nie zawierał żadnej społecznej szkodliwości, wręcz przeciwnie jest to czyn społecznie pożyteczny i wartościowy.
Sędzia Milewski, który zachował się haniebnie, siedzi na sali rozpraw i sądzi ludzi w imieniu Rzeczypospolitej.
Paweł M., który to haniebne zachowanie ujawnił, siedzi w kryminale.
Sędzia Milewski powinien teraz osądzić Pawła M. i osobiście go skazać na najwyższy wymiar kary – wtedy zemsta sprawiedliwości byłaby pełna...

PS. Czym się różni sprawa Pawła M. od sprawy Magnitskiego w putinowskiej Rosji? Tylko tym, że Paweł M. jeszcze żyje...

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.