Organizacja Niepotrzebna od Zaraz, czyli czemu służy ONZ? Na pewno nie rozwiązaniu krymskiego kryzysu. Pięć posiedzeń Rady Bezpieczeństwa w 10 dni i zero wyniku

PAP/epa
PAP/epa

Założone po II wojnie światowej w 1945 roku, ONZ miało zapewnić trwały pokój na świecie. I zapewniło. Przez dokładnie 26 dni. W czasie pozostałych dni przez świat przetoczyło się ponad 250 konfliktów zbrojnych, niosąc ze sobą dziesiątki milionów ofiar. Dzięki czemu organizacja ta wydaje się równie potrzebna i pożyteczna jak coroczny międzynarodowy zjazd miłośników krasnali ogrodowych w Stuttgarcie. Trudno było się więc spodziewać, by w kwestii agresji Rosji na Krym Rada Bezpieczeństwa ONZ cokolwiek zdziałała. I rzeczywiście nie rozczarowała pokładanych w nią oczekiwań.

Pięć burzliwych posiedzeń, z czego jedno nadzwyczajne, i nic. Tylko czcze apele do Rosji, by podjęła dialog i wycofała wojska. Na rezolucję potępiającą Kreml też nie ma co liczyć, bowiem Rosja jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa i ma prawo weta, dzięki czemu wcześniej skutecznie zablokowała uchwalenie rezolucji potępiającej przemoc w Syrii. Kolejne posiedzenie tego zacnego klubu dyskusyjnego odbędzie się w piątek. Weźmie w nim udział nowy ukraiński premier Arsenji Jaceniuk, który ze względu na brak doświadczenia i obycia na światowych salonach jeszcze nie wie, że lepiej spożytkowałby swój czas uczestnicząc w konkursie haftu kaszubskiego w gminnym domu kultury w Lini. Jeśli Rosja zdecyduje się kiedykolwiek wycofać swoje wojska z Krymu to zapewne nie ze strachu przed Ban Ki Munem. Gdyby ONZ miało motto, brzmiałoby ono zapewne tak: „Zanim będziecie się nawzajem zabijać, pokrzyczcie sobie trochę u nas. Zapewniamy kawę i ciastka”.

Walka z dyktaturami jest trudna, szczególnie gdy dwie trzecie organizacji, która tę walkę ma toczyć, składa się z satrapii o różnym stopniu rozwoju. Wszystkie 193 krajów członkowskich ONZ podpisało Kartę Narodów Zjednoczonych i większość z nich ją regularnie łamie. Na dobór złego państwa autokratyczne często kierują kluczowymi komisjami ONZ, jak komisją praw człowieka. Dla wyrównania pozostałe komisje i komitety, zdominowane przez państwa Zachodu, zajmują się tępieniem homofobii i rasizmu i szerzeniem ideologii gender. Nic dziwnego więc, że gdy któreś z państw członkowskich chce zaatakować drugie zazwyczaj nie czeka na pozwolenie ONZ. Tak było w przypadku Iraku czy Libii. I tak jest w przypadku Ukrainy.

Do tego dochodzi szereg afer i skandalów w szeregach Narodów Zjednoczonych, które nigdy nie zostały wyjaśnione i rodzą podejrzenie, że pokój jest ostatnią rzeczą na myśli oenzetowskich urzędników, jak domniemana sprzedaż broni kongijskim rebeliantom w 2008 roku. Słynny już programu "Ropa za żywność", za którego pomocą ONZ próbował złagodzić milionom Irakijczyków skutki sankcji gospodarczych po najeździe Saddama na Kuwejt w 1990 roku, zaowocował olbrzymim skandalem korupcyjnym. Ponad 2200 firm i koncernów zapłaciło byłemu irackiemu dyktatorowi co najmniej 2 mld dol. łapówek za dostęp do taniej ropy. Błękitne hełmy ONZ, wysyłane we wszystkie możliwe rejony świata jako siły pokojowe nigdy nie zapobiegły choćby jednemu zbrojnemu konfliktowi. Ani w Ruandzie, ani w Darfurze,  nie zapominając o Somalii czy Sudanie. W czasie wojny w Jugosławii zapędzili muzułmanów do Sarajewa, rozbroili ich i oddali w ręce serbskich żołnierzy, którzy ich rozstrzelali. Jedyny wpływ na klimat jaki mają konferencje klimatyczne organizowane przez Narody Zjednoczone to ilość Co2 wyrzucona w atmosferę przez samoloty przewożące ich uczestników. A desperackie próby przekonania Iranu i Korei Północnej, by zatrzymały swe programy atomowe przypominają „Modę na sukces”, tylko z większą ilością odcinków.

Dlatego mam szczerą nadzieję, że ONZ podąży śladami swej poprzedniczki Ligi Narodów. I po prostu zniknie. Zaoszczędzone 20 mld. dolarów rocznie można by przekazać na odbudowę ukraińskiej gospodarki.

 

 

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.