"Pogawarjat, pogawarjat... i ustanut" - tak „deputat” do Dumy radził olać Europę. Naszym polskim zadaniem jest sprawić, by na gadaniu się nie skończyło

PAP/EPA
PAP/EPA

Pogawarjat, pogawarjat i ustanut – zauważył jeden z deputowanych do Dumy i zalecał, żeby ruszać na Ukrainę i olewać to, co wygaduje tak zwana Unia Europejska.

Ma chłop rację – Europa najchętniej na „pogaworach” by przestała. Co tam obchodzi Hiszpanów czy Włochów jakaś Ukraina, gdzie Madryt, gdzie Rzym, a gdzie Krym?

Francuzi od czasów klęski Napoleona nad Berezyną Rosji się boją, tym bardziej, że jest akurat równe dwieście lat od czasów, gdy Rosjanie okupowali Paryż i poganiali kelnerów w barach – bystro, bystro, od czego wzięła się nazwa bistro. Od tej pory nad Sekwana z Rosją wola nie zadzierać.

A Niemcy, jak sięgniemy w przeszłość, zawsze lubili mieć Rosję blisko, tuż za miedzą i chętnie te miedzę wspólnie z Rosją ustalali, raz na Prośnie, drugi raz na Bugu.

A jak już nie mogą mieć na razie wspólnej między, to chociaż gazociąg zbudowali sobie wspólny.

Rosja przyłączy sobie najpierw Krym, potem Ukrainę...

Naszym polskim, piekielnie trudnym zadaniem jest sprawić, by na gadaniu się nie skończyło. Naszym polskim zadaniem jest wbić w zakute europejskie umysły, żeby nie bagatelizowali rosyjskiego zagrożenia, bo z tego może wyjść trzecie nieszczęście światowe. Zwłaszcza Niemcom należy uświadomić, stanowczo, choć subtelniej niż Protasiewicz, żeby i oni byli zainteresowani tym, by Rosja nie była zbyt blisko, bo licho nie śpi, a diabeł czuwa.

Jak nam się to uda, to zrobimy bardzo dużo dla Polski, dla Ukrainy, dla Europy i dla świata.

Jest z tym zadaniem pewien mentalny problem, bo dla obozu obecnej władzy to nie Rosja wydawała się największym zagrożeniem, tylko Prawo i Sprawiedliwość. Ale może już przejrzeli na oczy i klepki im się przestawiły, mam nadzieję...

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.