Od trzech lat 1 marca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Stosowną ustawę wniósł jeszcze śp Lech Kaczyński, parlamentarne młyny mieliły powoli, ale w końcu się udało. Co roku więc władze składają stosowne wieńce, a różne środowiska starają się, by nie był to kolejny nudny dzień ku czci, pełny drętwych i odpychających akademii. Płytę z piosenkami Żolnierzy Wyklętych nagrał więc De Press, teraz pojawiły się Panny Wyklęte, serie koncertów ściągają tłumy młodych.
Ale dopiero telewizyjna Jedynka wpadła pomysł zaiście niebanalny. By w dniu mordowanych przez UB i NKWD polskich żołnierzy puścić odcinek serialu o tym, jak to dzielni polscy chłopcy ramię w ramię z Sowietami rozpoczynają walkę z okupantem trzeba wszak ekscentrycznego poczucia humoru.
Zaiste, dzielna to musi być telewizyjna załoga. Piotr Radziszewski, dyrektor telewizyjnej Jedynki, jest z wykształcenia teatrologiem. Tym razem zaproponował nam coś w rodzaju cyrku. I jemu, i jego zastępcy, Andrzejowi Godlewskiemu z serca dziękuję. Sam bym na to, chłopaki, nie wpadł.
Co ja mówię: sam. Tego by, drodzy panowie, Mrożek nie wymyślił. Bawcie się dobrze, misiaczki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/186859-pol-porcji-mazurka-telewizyjna-jedynka-uczcila-pamiec-zolnierzy-wykletych-rozpoczynajac-w-dniu-ich-swieta-emisje-czterech-pancernych-i-psa-serio-sobotni-poranek-godz-940-odc-i-zaloga-total-no-nie