Rosyjski ambasador próbuje już całkiem jawnie rządzić w Kraju Priwislanskim. Jeśli to jeszcze Polska, to decyzję polskich władz – wykonajmy

fot.tvp.pl
fot.tvp.pl

Wobec dramatu ukraińskiego słusznie zbladły i odeszły na czwarty plan inne wydarzenia,  zwłaszcza te błahe i groteskowe. A za takie uznać można było akademię ku czci sowieckiego generała Iwana Czernichowskiego, jaką dowiezieni z Królewca Rosjanie urządzili pod jego obeliskiem w Pieniężnie.

A jednak – mimo pozorów groteski – nie było to wydarzenie groteskowe, nosiło wręcz znamiona przełomowego w historii III Rzeczypospolitej. Oto po raz pierwszy ujrzeliśmy tak otwarte nawiązanie do epoki saskiej oraz epoki komunistycznej. Po raz pierwszy ambasada Rosji całkowicie jawnie, a wręcz ostentacyjnie zorganizowała coś całkowicie WBREW decyzjom władz polskich.  Bo przecież Rada Miasta jest polską, lokalną władzą. Wobec stanowiska Instytutu Pamięci Narodowej przedstawiającego dowody, że sowiecki generał Czernichowski dowodził mordowaniem żołnierzy Armii Krajowej, Rada Miasta Pieniężno podjęła decyzję o usunięciu jego pomnika.

Na to Rosjanie, nie czekając na uzyskanie zgody polskich władz, przyjechali do Pieniężna, pomnik sowieckiego generała odnowili, teren wokół zagospodarowali.  Gdy polska policja zapytała co też mianowicie robią i kto im pozwolił, najspokojniej skłamali, że mają zgodę burmistrza Pieniężna. Burmistrz żadnej zgody nie wydał i jest sprawą wstrząśnięty.

Nie przejmując się brakiem zgody, Rosjanie urządzili ku czci mordercy żołnierzy AK uroczystą akademię, przywieźli staruszków i umundurowane dzieci, by złożyły czerwone goździki. A ambasador Rosji stwierdził kategorycznie, że pomnik generała musi zostać. MUSI ZOSTAĆ.

W ten sposób, w małym Pieniężnie, Putin dalej testuje miękkość Warszawy, ale i nas wszystkich. Że polskie władze centralne podwiną ogon, to właściwie pewne. Ale czy my, Polacy, także skulimy się ze strachu i znowu udamy, że deszcz pada? Wobec bezczelności rosyjskiego ambasadora, jesteśmy w sytuacji zero-jedynkowej. Albo w Pieniężnie zostanie wykonana decyzja władz polskich, albo w Pieniężnie zostanie wykonana decyzja władz rosyjskich. Jeśli stanie się to drugie – rosyjski ambasador Igelstroem, Aristow czy jakkolwiek będzie się nazywał, już całkiem otwarcie wydawać będzie kolejne decyzje w sprawie kolejnych pomników i w wielu innych sprawach. I egzekwować je, coraz gęściej organizując rosyjskie uroczystości w znikającej Polsce.

Mam wrażenie graniczące z pewnością, że należy wspomóc władze polskiego miasta Pieniężno, ocalić je przed obcą interwencją. Skoro ani policja, ani nikt inny nie potrafi wyegzekwować decyzji polskich władz, być może trzeba zorganizować obywatelską ekspedycję w obronie praworządności i tę decyzję spokojnie wykonać.

 

 

 

 

 

---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

Promocje na ciekawe książki wSklepiku.pl!

Zniżki sięgają nawet 90%!

SPRAWDŹ SAM!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.