"Inka" jak naziści? Magdalena Tulli na łamach "GW": "Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem 'Heil Hitler"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M.Czutko
fot. M.Czutko

Gazeta Wyborcza po raz kolejny udowadnia, że nie ma dla niej świętości. Bohaterska postawa "Inki" to tylko "zmarnowane życie", zaś stawianie jej za wzór to niepotrzebna "ekscytacja".

Biografia Danuty Siedzikówny, sanitariuszki wileńskiej brygady AK, która po 1945 r. wciąż działała w antykomunistycznym podziemiu, na skutek czego została zatrzymana przez UB i stracona, to chyba jeden z najbardziej wzruszających życiorysów jaki można odnaleźć w polskiej historii. Miała zaledwie 17 lat, gdy od komunistytycznych oprawców usłyszała wyrok śmierci.

CZYTAJ WIĘCEJ: 85 lat temu urodziła się Danuta Siedzikówna "Inka", sanitariusza 5 Wileńskiej Brygady AK. Prezes IPN: "'Inka' jest symbolem czystej ofiary"

Bohaterstwo Inki najwyraźniej "stanęło kołkiem w gardle" Gazecie Wyborczej. Już wcześniej "GW" apelowała o nieobchodzenie Dnia Żołnierzy Wyklętych,  teraz zaś Igor Rakowski-Kłos, przeprowadzając wywiad z Magdaleną Tullin, postanowił uderzyć w Siedzikównę.

Igor Rakowski-Kłos (GW): Podczas marszu narodowców jeden z liderów mówił, że dziś wzorem dla młodych Polek powinna być Danuta "Inka" Siedzikówna, członkini antykomunistycznych oddziałów, która została rozstrzelana w wieku 17 lat. Jej ostatnimi słowami miało być "Niech żyje Polska!". Nastolatki mają utożsamiać się z dziewczyną, która nie mogła się uczyć i bawić, tylko zmuszona była mieszkać w lesie i umykać obławom NKWD, a jej największym dokonaniem jest śmierć? To życie zmarnowane, a nie godne naśladowania.

Magdalena Tullin: Zdarza się czasem, że trzeba umrzeć, ale nie powinniśmy się tym niezdrowo podniecać. Podniecanie się tym, że zginęła z okrzykiem na ustach, ma w sobie coś dwuznacznego. Możemy się martwić, że została zamordowana, możemy współczuć, możemy szanować wybór, ale ekscytować się? Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem "Heil Hitler".

- czytamy w wywiadzie na łamach "Gazety Wyborczej".

Redaktor "GW" w dość wyraźny sposób zarysowuje bowiem także swój pogląd dotyczący postaci "Inki". Jeżeli nie na wartościach reprezentowanych przez Danutę Siedzikównę współczesna młodzież ma się opierać, to na czym? Może na postawie oprawców?

Najwyraźniej dziennikarz, jak i pisarka - zapominają o tym, o co bohaterowie tacy jak Inka walczyli. Pozostaje jedynie współczuć pani Magdalenie Tullin, która w podziwie i szacunku wobec postawy Danuty Siedzikównej widzi jedynie "ekscytację". Może gdyby doświadczyła tego przez co przechodziła 17-letnia wówczas dziewczyna, to zmieniłaby swój punkt widzenia...

mc,gazeta.pl

 

 

 

 

-------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl:"Inka Zachowałam się jak trzeba" z płytą DVD.

Jedna z najbardziej wstrząsających, wzruszających, ale i budujących historii czasów wojny i powojennej rzeczywistości. Historia młodziutkiej sanitariuszki AK Danki Siedzikówny „Inki” to opowieść, wobec której żaden czytelnik nie przejdzie obojętnie...

Wraz z książką znakomity spektakl „INKA 1946” Wojciecha Tomczyka w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz.

Inka Zachowałam się jak trzeba z płytą DVD

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych