Cały naród ze łzami wzruszenia czcić będzie 25-lecie Okrągłego Stołu. Sam mebel trzeba porąbać i relikwie rozdać ludowi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Erazm Ciołek, www.erazm.art.pl
fot. Erazm Ciołek, www.erazm.art.pl

Z wielkim wzruszeniem cały naród szykuje się na czwartkowe obchody 25-lecia rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu.  Dwie światłe partie pracują nad projektami uroczystych uchwał kanonizacyjnych, a wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich zaprasza do udziału w uroczystej konferencji pod uroczystym tytułem „Okrągły Stół – doświadczenie polskie czy uniwersalna metoda na demokratyzację”.

Słowo wstępne wygłosi Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP w latach 1995-2005.  Dlaczego właśnie on? Zgadnij, koteczku.

Ale potem nastąpi już istny szał pluralizmu oddający pełne spektrum nurtów ideowych polskiej polityki. Oto nastąpi uroczysty panel dyskusyjny, w którym wystąpią przedstawiciele wszystkich środowisk politycznych narodu polskiego, a mianowicie: Stanisław Ciosek, Adam Michnik, Leszek Miller i Andrzej Wielowiejski.  Kogoś brakuje?

Nie, są wszyscy. Mamy lewicę (Miller), centrum (Ciosek), liberałów (Michnik) i prawicę (Wielowieyski).  Ale owi czterej Mężowie Opatrznościowi nie będą mieli łatwo,  bo panel poprowadzi dwóch ostrych jak brzytwy dziennikarzy, którzy stawiać im będą trudne pytania: Robert Walenciak („Przegląd”) i Paweł Wroński (”Gazeta Wyborcza).

Należy być wdzięcznym, że Sejm RP tak otwarcie i szczerze pokazuje kto naprawdę liczył się przy Okrągłym Stole, kto się z kim układał i umawiał, a kto był paprotką, która dawno przestała być potrzebna.

Wiele zawdzięczamy Okrągłemu Stołowi i przygotowaniom do niego w Magdalence. Zawdzięczamy kształt dzisiejszej Polski. Między innymi dobrodziejstwami, w wyniku obrad Okrągłego Stołu, Polska była ostatnim krajem w wyzwalającej się Europie Wschodniej, w którym odbyły się demokratyczne wybory. Nie pierwszym, jak sugeruje się dziś dziatwie szkolnej, tylko OSTATNIM. Po Rumunii i Bułgarii.  I także za to powinniśmy być Okrągłemu Stołowi wdzięczni, że Rumuni i Bułgarzy  mogli wskazać Polakom drogę.

Proponuję stojący do dziś w Pałacu Namiestnikowskim mebel porąbać na szczapy i relikwie owe rozesłać po całym świecie. By każdy generalissimus wiedział, że jego reżim nie musi upaść, bo może pięknie i mięciutko wylądować, w kluczowych sferach nie zmniejszając, ale znacznie powiększając swój stan posiadania.

By każdy Polak miał w domu szczapę. I mógł tę szczapę oprawić w perłową macicę i ustawić na komodzie jako symbol III RP.  Albo mógł tą szczapą uroczyście napalić w piecu.

 

 

 

 

-------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------

Uwaga!

Tylko w naszym sklepie wSklepiku.pl, można jeszcze nabyć archiwalne numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

nr.6/2013 z filmem "Trwajcie! Janusz Kurtyka, IPN 2005-2010"

Miesięcznik

nr.5/2013 z filmem "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia"

Miesięcznik


Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych